wiecie, jesteście niesprawiedliwi! mówicie tu tylko i wyłącznie o Miley Cyrus. antyfani, którzy uważają, że patrzą na sprawę obiektywnie mówią, iż Miley zagrała idiotycznie, a nie liczą się naprawdę z jej grą, a z tym, aby ją poniżyć. jak tu ktoś ładnie ujął, patrzą tylko na jej grę w Disney'owskim serialu "Hannah Montana". tak naprawdę - nie dajecie jej szansy. nie mogę się również zgodzić z fanami Miley, którzy twierdzą, że była ona doskonała pod każdym względem i z tego tylko powodu oglądali film.
osobiście przypadł mi do gustu ten film, oraz jedna z piosenek przeznaczonych do tego filmu "When I look at you". mówiąc o grze panny Cyrus - była całkiem niezła. owszem, czasem nie podobała mi się niepotrzebna mimika twarzy, ale ogółem dobrze sprawiła się w tej roli - była prawdziwą aktorką, a nie gwiazdką Disney'a. film według mnie był naprawdę piękny, ponieważ historia bardzo wpadła mi w oko. popłakałam się na Nim. nie jestem jakąś wielką fanką Miley, ale z czystym sumieniem mogę zaprosić do oglądnięcia tego filmu i mam nadzieję, że ktoś mnie poprze.
oczywiście ludzie mają różne opinie i niektóre z nich popieram - nie te przesłodzone i nie te zbyt negatywne i na swój sposób irytujące kpiącą postawą. spodobał mi się ten film, choć faktycznie mógłby być lepszy, to uważam, że jest naprawdę piękny i czasami zabawny ;)