Minęło już 37 lat od premiery "Imienia Róży". Mamy 4K, HDR, OLED, i inne zdobycze techniki. A jednak film sprzed trzydziestu siedmiu lat wygląda, jakby nie był robiony dla niewidomych, a w "Ostatniej wieczerzy" ciemno jak w upie, i uja widać. Jak w barejowskim "Misiu" - "pani kierowniczko, jest zima, więc musi być zimno", tak w tym filmie "panie widzu, jest ciemno, więc wiadomo, że nic nie widać.
Ja wszystko widziałam idealnie. Wystarczy mieć dobry ekran a nie jakieś badziewie co źle wyświetla. Sorry ale żeby oglądać filmy trzeba mieć na czym. A filmowców należy pochwalić bo film świetnie wyprodukowany, kadry wręcz idealnie skrojone, piękne zdjęcia, filtry, scenografia i CGI. Kino bardzo świeże, oglądałam w życiu pierdyliard horrorów ale ten (mimo że to nadal kino gatunkowe) wybija się bardzo ponad przeciętność, nie dubluje fabuły, jest wyjątkowo dobrze i klimatycznie.
czy my na pewno ogladalysmy ten sam film? Bo ja ogladalam badziewie, zdjecia marne, skrojny fatalnie, fabuly praktycznie brak. Podejzewam ze szkolne przedtstawienie mojej corki mialo lepsza fabule i scenografie.
Brzmi jak losowa wypowiedź z producenckiego generatora. Szczególnie bawi "kino bardzo świeże" gdzie są tam same klisze gatunkowe.
Wiesz, ja żyję z pracy moich oczu, mózgu i poczucia estetyki. Może dlatego nie potrafię docenić amatorszczyzny, która dla gawiedzi jest mistrzostwem świata ;-)
posze sobie podbic jasnosc na TV. Na pilocie jest taka funkcj- bo ciemno jak w dupie to tam na pewno nie bylo...
To nie chodzi o jasność ale o kontrast i korekcję gamma. Modne się ostatnio na świecie zrobiło wizualne emulowanie kurzej ślepoty jako efektu artystycznego.
Mnie to najbardziej rozśmieszyło w tej tandecie, że w filmowym świecie dodali dokumentowanie egzorcyzmów jakąś kamerą, która niby pozwalała im na kręcenie w świetle świec.
Tu jest łącznik do specjalnych soczewek, które Stanlay Kubrick, znany artysta ale jednocześnie dobry rzemieślnik filmowy, używał do kręcenia przy świecach:
https://en.wikipedia.org/wiki/Carl_Zeiss_Planar_50mm_f/0.7
Polecam obejrzeć ten film https://www.filmweb.pl/film/Barry+Lyndon-1975-4063 aby zobaczyć jak normalny zdrowy człowiek widzi przy świecach.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Korekcja_gamma
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ślepota_zmierzchowa
a ja nie nawiazuje do rozwiazan typu podbicie ekspozycji czy symulacja HDR (ktorej zreszta tutaj nie ma) itp. Ten film jesli chodzi o odniesienie sie do krecenia w ciemnosciach przy niskim kluczu jest naprawde wysoko eksponowany w docelowym emisyjnym wyjsciu. Widzialem go na ekranie referencyjnym, ekranie kinowym z wywlaniem do P3 (gdzie rzeczywiscie byl ciem niejszy).Mozna porownac do innych Polskich produkcji. Koles musi miec za ciemno ustawiony telewizor - i tyle :)
O właśnie o to chodzi: to Ty miałeś nienormalne warunki "referencyjne z wywlaniem do P3". To były takie warunki jak na łodzi podwodnej w nocy, specjalne przyciemnienie i wygłuszenie. Gościu miał normalny ekran z normalnymi ustawieniami.
Nikt normalny w takich warunkach nie ogląda produkcji Netflix-a. To jest kanał do oglądania w domu, w normalnych warunkach mieszkalnych, gdzie ludzie mają domowników, sąsiadów, świat za oknem ze śpiewającymi ptaszkami i ugwieżdżonym niebem, jeśli oglądają w nocy lub słoneczkiem i chmurkami jeśli oglądają w dzień.
Ten film ma okropnie nienaturalne oświetlenie. Ja obstawiam, że Ty po prostu nigdy w życiu nie widziałeś pomieszczenia oświetlonego płomieniami świec, pochodni, lamp naftowych, i.t.p. i nie masz porównania z tym jak ciepło płomieni wpływa dygotanie powietrza i łagodne falowanie oświetlenia.
no nie wiem - pomijajac to ze spedzilem w tych lokacjach wlasnie tak oswietolonych przez ok 2 miesiace to moze i masz race - do garazu nie schodze ze swieczka w dloni ;)
A któż to jest? Czy to jest pierwszy profesjonalista przemysłu rozrywkowego, który ma zaburzoną percepcję zmysłu wzroku czy słuchu?
A już w ogóle nie zaczynajmy o tych profesjonalistach, gdzie niedostatki rzemiosła są celową formą lansu na tzw. "wysoką sztukę" jak czegoś po prostu nie widać albo nie słychać
Nic niezwykłego. To nie jest tylko polskie zjawisko. Występuje ono na całym świecie, różnią się tylko witryny społeczne, na których się to dzieje.
Gościu musi się komuś podlizywać aby utrzymać się przy swojej pracy. Ze swej strony mogę mu tylko doradzić, że zamiast podlizywać się do indywidualnych rowów producentów czy jurorów lepszą strategią jest podlizywanie się ogólnej publice, która płaci za bilety czy prenumeraty.
jak zauwazyles - moze - a moze nie - nie probuje bronic filmu - tylko kwestii jasnosci ciemnych scen na ekranie - i jak pewnie tez zauwazyles uwarunkowalem ta kwestie od roznego sposobu wyswietlania - wiec to co piszesz mija sie z prawda... i akurat "gosciu nikomu nie musi sie podlizywac" a na pewno nie robi sie tego w stosunku do widzow :)
Koleś ma właściwie skalibrowany ekran ;-) Tylko nie ma ochoty na oglądanie takiego shitu. Zrobiłbym ci kilka klatek z filmu, które pokazują to, czego nie dostrzegasz, ale nie chce mi się ;-)
oczywiscie ze Ci sie nie chce... nawet nie podejrzewalbym inaczej :) Pomijajac fakt jaki sens mialoby robienie zrzutu i przesylanie tutaj - to wiemy ze Ci sie nie chce :) ale to raczej generalna zasada niz wyjatek zdaje sie :)
Na to wyglada - nie draze dalej bo ja widac nie ma to znaczenia - kolo wie wszystko i najlepiej sie zna na wszystkim. Swoja droga kto na tym portalu daje sie wciagnac w ta retoryke pseudo wszystkoznawstwa. Kazdy przechodzil okres - "jestem zly na otaczajacy mnie swiat" :) - i zawsze sie znalaz ktos kto tego sluchal - ale chyba nie o to tutaj chodzi... :)