Czekałam na ekranizację gry i się prawie doczekałam. Film pod koniec rozbawił mnie mocno, ale to chyba ze względu na mój wiek. Mroczna scenografia była przekonywująca, gorzej z Lubaszenko, za bardzo lubię tego aktora żeby się go bać. Lecz w momencie gdy zobaczyłam "nogi" demona pomyślałam - Déjà vu. Znam te mroczne piwnice i korytarze starego klasztoru, które przemierzałam tak wiele razy, znam przecież i te kopytka :) Ciekawe czy tylko ja tak mam.