Porównanie do "Coś" Carpentera nasuwa się samo. Bazy, trudne warunki poza nimi, brak kontaktu ze "światem zewnętrznym", obca forma życia, która przenosi się na poszczególnych członków misji siejąc śmierć... Tylko zamiast śniegu mamy czerwony pył. The Thing jednak dużo bardziej mi się podobał