Wszystko to już gdzieś widziałam, ale dopiero w połowie seansu uświadomiłam sobie, że to po prostu rozciągnięty do pełnego metrażu odcinek Doktora Who. Świetna oprawa muzyczna, ale to przecież tylko dobór utworów. Piękne dziewczęta, jednak po godzinie wszystko robi się bardzo przewidywalne i chyba właśnie takie miało być.
Chyba tak nie do końca przewidywalne bo SPOILER ALERT nadal prowadzone są dyskusje, czy ona naprawdę widziała duchy zamordowanych, czy to były tylko jej wywołane chorobą psychiczną halucynacje.