PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=337690}
7,4 13 954
oceny
7,4 10 1 13954
6,4 8
ocen krytyków
Ostrożnie, pożądanie
powrót do forum filmu Ostrożnie, pożądanie

PIĘKNA to Wong Chia Chi, studentka i działaczka podziemnego ruchu oporu w okupowanych przez Japończyków Chinach, BESTIA to pan Yee, oficer chińskiego wywiadu, który podejmuje współpracę z marionetkowym rządem podległym najeźdźcy i staje się odpowiedzialny między innymi za zwalczanie wszelkiego oporu wobec "legalnej" władzy. Gdyby nie wyniszczająca wojna ich drogi prawdopodobnie nigdy by się nie spotkały, jednak, jeśli wierzyć w przeznaczenie, od początku byli jak dwie niczego nieświadome planety wędrujące po przecinających się orbitach wprost ku nieuniknionemu zderzeniu. Ona ma go schwytać w "pułapkę swojego ciała" grając rolę pani Mak, wyrafinowanej żony bogatego biznesmena; on, ostrożny i nieufny, jej jednej uwierzy, tylko przed nią na krótko będzie zrzucał maskę pana Yee, człowieka zimnego, całkowicie pozbawionego uczuć i emocji. Jest coś fascynującego (wręcz hipnotyzującego) w ich wzajemnym oddziaływaniu od pierwszego przelotnego spojrzenia, aż do spojrzenia ostatniego, rozszerzonymi źrenicami, gdy pada tylko jedno słowo - "uciekaj", słowo - wyznanie, ocalenie i wyrok śmierci.

Przyznam, że jeśli miałam pewne wątpliwości, czy film Anga Lee jest do końca udanym projektem, to po drugim seansie rozwiały się one bez śladu. Niemal w każdym rozwiązaniu fabularnym widać tu inteligentne decyzje reżysera, który utrzymując film w spokojnym, eleganckim klimacie amerykańskich melodramatów z lat 40-tych (Wong ogląda je tez chętnie w kinie, między innymi niezapomnianą "Casablancę"), jednocześnie w ramach uderzającego kontrastu komponuje sceny erotyczne czerpiąc z naturalizmu, behawioryzmu, sensualizmu. Kiedy zastanawiałam się, gdzie już wcześniej spotkałam się z tak silnym zaakcentowaniem cielesności jako źródła rozkoszy i bólu o intensywności szalejącego pożaru, pomyślałam o "Nanie" Emila Zoli, filmach Patrice'a Chéreau , brazylijskiej "Madame Sata", obrazach Caravaggia, zmysłowości argentyńskiego tanga... To tak, jakby z lodowców Antarktydy przenieść się wprost do dusznej i wilgotnej amazońskiej dżungli, lód topnieje od gorąca rozpalonych zmysłów, narzucone przez rozum surowe zasady kruszą się i spływają jak kra po rzece, odsłaniając gwałtowny nurt życia. Dwoje ludzi, którzy (świadomi, że istnieją "podszyci wielkim wiatrem, przesądzeni") doskonale "wiedzą, co to takiego jest chwila, och bodaj jedna jakakolwiek ZANIM", zanim nastąpi to, co nieuniknione. Chwila utkana z przyspieszonych oddechów, chwila całkowitego zatracenia i zapomnienia; chwila, w której nie ma już dychotomicznego podziału na prawdę i jej pozory. Wspaniale jest to zagrane przez Tony'ego Leunga i Wei Tang. A oprócz tego mamy jeszcze chociażby doskonałe, pełne aluzji dialogi, które dopiero po kolejnym seansie odsłaniają w pełni bogactwo znaczeń. To film, do którego warto i chce się wracać.

- Nie powinnaś być taka piękna. Myślałem dziś o tobie. Mój sekretarz stwierdził, że jestem roztargniony. Składał mi raport, a ja widziałem tylko ruch jego warg. Żadne słowo do mnie nie dotarło.
- On pragnie posiąść nie tylko moje ciało. Wślizguje się do mojego serca jak wąż. Wpuszczając go, staję się jego niewolnicą. (...) Sprawia, że moje serce krwawi w agonii...

Wiem, że mój komentarz jest zbyt impresyjny i poetycki, ale tak właśnie odebrałam ten film - impresyjnie i poetycko, co (wziąwszy pod uwagę jego zwartą fabułę i nawiązania do naturalizmu) można uznać za paradoks. Tytuł komentarza to fragment wiersza "jestem dla ciebie czuła..." Haliny Poświatowskiej, pozostałe cytaty pochodzą z utworu "Monolog dla Kasandry" Wisławy Szymborskiej.

ocenił(a) film na 10
Gerda

Małe sprostowanie, to jednak nie "Casablanca", ale "Intermezzo" z 1939 roku, w każdym razie scena dobrana perfekcyjnie.

ocenił(a) film na 8
Gerda

Czy jesteś pewna, że chodzi tu o film Intermezzo? Ja początkowo myślałem, że chodzi o "Spotkanie" ale to film z 1945 roku i bohaterka nie mogła go widzieć w czasie wojny. Co do drugiego filmu "Ich dziecko" to jego wybór przez reżysera wydaje mi się dość tajemniczy. Czy to że bohaterka poszła na ten film miało coś znaczyć, czy była to tylko nic nie znacząca komedia, która miała jej pomóc, podnieść ją na duchu? Choć przyznam się, że Intermezzo też nie widziałem i ciężko mi powiedzieć czy jego fabuła pasowała jakoś do losów Wong, czy jakoś komentowała jej losy. I jeszcze jedno: czy znasz trochę chińskie realia tamtych czasów? Bo mnie zaciekawiło czy w Chinach zagraniczne filmy były puszczane bez chińskich napisów?

ocenił(a) film na 10
martinezowiec

Pierwszy z oglądanych przez Wong filmów to niemal na pewno jest "Intermezzo: A Love Story" z Ingrid Bergman i Leslie Howardem, co prawda opieram się tutaj na informacji, którą znalazłam w jednej z recenzji, ale jest mało prawdopodobne, żeby to był inny obraz. Zresztą fabuła "Intermezzo" - romans żonatego, ustatkowanego mężczyzny z nauczycielką córki - nawiązuje do sytuacji bohaterów "Ostrożnie, pożądanie". Natomiast powód, dla którego reżyser wybrał "Ich dziecko", trudno chyba jednoznacznie określić (tego filmu zresztą również nie oglądałam), być może fakt, że scena rozgrywa się - jak przypuszczam - w zakładzie jubilerskim, a bohater wyraża chęć obejrzenia biżuterii, wiąże się jakoś z epilogiem filmu Lee, gdy pan Yee kupuje kochance pierścionek? To wyłącznie jednak moje domysły oparte na kruchych podstawach. Z pewnością też Wong chce uciec od przytłaczającej codzienności i wybiera bardziej optymistyczny obraz (wcześniej mija plakat z thrillerem "Podejrzenie"), co zresztą jej się nie udaje, bo seans zostaje przerwany przez agresywny japoński film propagandowy. Żeby odpowiedzieć na Twoje ostatnie pytanie trzeba chyba znać "chińskie realia tamtych czasów" znacznie lepiej niż "trochę" ^^ Jeśli chodzi o seans w Hongkongu można jeszcze snuć domysły, że film był wyświetlany głównie dla anglojęzycznej publiczności (było tam wtedy dużo obcokrajowców, a znajomość angielskiego u Wong jest jak najbardziej uzasadniona), ale już z całą pewnością nie było tak w okupowanym przez Japończyków Szanghaju. Szczerze mówiąc w ogóle nie mam pojęcia, jak rozwiązywano w tamtym okresie problem tłumaczeń dialogów w filmach kinowych, tym pytaniem mnie po prostu zastrzeliłeś ^^

ocenił(a) film na 8
Gerda

Nie chciałem Cię zastrzelić ;-)
Podejrzewam, że w Polsce w czasie przedwojennym i powojennym film były pokazywane z napisami (choć ciekawe jak radzili sobie analfabeci, których było przecież całkiem sporo - chodzili tylko na polskie filmy?) może z wyjątkiem filmów dla dzieci. Natomiast jak to było w innych krajach a w szczególności w Chinach z ich skomplikowanym alfabetem pozostaje zagadką czekającą na rozwiązanie przez jakiś innych Filmwebowiczów!
PS.A że mijała także plakat filmu "Podejrzenie" to nie zauważyłem...Dzięki za kolejny "smaczek" :)

ocenił(a) film na 10
Gerda

Pięknie napisałaś. Zgadzam się w 100%. Niesamowity film.
Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones