Nie będę powtarzał wszystkich 'ochów' i 'achów', jakie się przewinęły we wszystkich tematach, ale urzekła mnie:
- atmosfera filmu
- cudowna muzyka z przepięknym motywem przewodnim (muzyka: Alexandre Desplat - ten od "Dziewczyny z perłą" i wszystko jasne :DDD )
- fantastyczne zdjęcia, zwłaszcza te w plenerach.
- doskonałe sceny erotyczne, pomimo że dosyć śmiałe (i dobrze zagrane) to pozbawione jakiejkolwiek pierwiastka pornograficznego :P
- gra pary aktorów: DEBIUT Wei Tang!!! i świetny Tony Leung Chiu Wai
jedyna do czego (osobiście) mógłbym się przyczepić to długość filmu. Uważam że dałoby sie (bez straty magii tego dzieła) wyciąć ze 20 minut. Zwłaszcza w pierwszej połowie filmu. Po ok 75 minutach filmu zacząłem się zastanawiać czy polski tytuł nie jest dwuznaczny: "Pożądanie owszem będzie, ale rozwija sie dosyć ostrożnie" :P
p.s. Nie jestem może wielkim estetą, ale takiego szkaradztwa jak ten pierścień to już dawno nie widziałem ;)))