Oszust z Tindera

The Tinder Swindler
2022
6,4 41 tys. ocen
6,4 10 1 41490
6,2 23 krytyków
Oszust z Tindera
powrót do forum filmu Oszust z Tindera

Jestem na lvl 30+ i noszą na palcu obrączkę, można powiedzieć, raczej się ustatkowałem. Kiedy więc sobie przy kominku usiądę i powspominam czasy randkowania, moje brwi od razu podnoszą się jak balon napełniany gorącym powietrzem. Weźmy ten tytułowy tinder, czym on w sumie jest. Dla facetów generalnie to aplikacja, gdzie można dodać całe tabuny kobiet z nadzieją na "sparowanie", a potem wysyłanie durnych wiadomości z szansą na jakąś odpowiedź, zwykle jest ona w podtekście "zabawiaj mnie durniu" albo "co masz do zaoferowania". Mały odsetek facetów otrzymuje ogromną atencję kobiet, a reszta zwyczajnie się tam wypruwa byle tylko pójść na jakąś randkę. Dla kobiet jest to szwedzki bufet, dostają dziesiątki wiadomości dziennie i sobie myślą - ten desperat, ten średni, to na czarną godzinę, ten może później, z tym może dzisiaj na obiad, a z tym na kolację. O ten zaprasza jutro do kina, super obejrzę sobie taki, a taki film.

Randkowanie przez portale/aplikacje wypacza kobiety do cna, odbierają tonę atencji zdesperowanych facetów, bawidamków, chadów, a także czasem oszustów. I tutaj dochodzimy do najważniejszego. Kobiety randkując z facetami często jeszcze przed randką wiedzą, że to do niczego nie doprowadzi, ale przynajmniej sobie zjedzą, czy gdzieś pójdą i mają darmowy wieczór atrakcji. Niektóre owiną jakiegoś biednego głupca [acz z kasą] wokół palca i wyssą z niego sporo kasy, aż ten zorientuje się, że pomimo takiego zaangażowania z jego strony, ona... ciągle wstawia nowe fotki na tindera i uaktualnia opis. Przypadków gdzie faceci zostali oszukani, zbałamuceni, ograbieni jest tyle, że nikt się nad tym nie pochyla.

Wyobraźcie sobie tych wszystkich facetów, którzy się wykosztowali, namęczyli, uroili sobie w głowie, że wreszcie idą na randkę z super kobietą, a ta ledwo spogląda na niego znad telefonu cały wieczór. Wyobraźcie sobie tych piwniczaków programistów/grafików, którzy wydali dziesiątki tysięcy zł na prezenty dla jakichś femme-fatale i dostali za to buziak w policzek. Wyobraźcie sobie tych gości, którzy brali śluby z takimi wdowami po alfie, a rok później ich majątek był dzielony na pół, bo ona dalej miała emocje do swojego ex, czy ekhem "karuzeli". Niedawno czytałem o koszykarzu, który związał się z kobietą, miał z nią dziecko, to wszystko gdy grał w lidze akademickiej i miał iluzoryczne szanse na dalszą karierę. Kobieta miała coś koło 30-tki, on znacznie młodszy od niej. Zostawiła go, zabierając dziecko, uznając, że będzie miała lepszą kasę jako samotna matka + alimenty. Gość dostał się ostatnim rzutem w drafcie do NBA, gdzie zarabia jakiś milion miesięcznie. I nagle z biedaka stał się królem życia. Wiecie jakie alimenty zasądził sąd na dziecko? 200 000$ miesięcznie. Wyobraźcie sobie tego faceta, 1/3 oddaje na agenta, 1/5 na dziecko... rozumiem, że dziecko 1,5-2 letnie potrzebuje co miesiąc zmienić corvettę na nową + złote naszyjniki i diamenty. Oczywiście sąd zrobił to jako rekompensatę DLA MATKI, za to, że nie ograbiła go z kasy jakiej wtedy jeszcze nie miał. Te wszystkie umowy rozwodowe, gdzie kelnerka, pokojówka, barmanka [jeszcze zaledwie 2-3 lata temu] nagle staje się multimilionerką i zaczyna pouczać innych jak prowadzić biznes. Pamiętajcie o tych facetach, o tych i wielu wielu innych przypadkach i wiecie na co to jest materiał dla Netflixa? Co najwyżej na komedię. Jeśli jednak jakiś facet ograbi kilka głupich, łatwowiernych kobiet:

WSTRZĄSAJĄCY DOKUMENT

Te kobiety nie były tak do końca łatwowierne, raczej były chytre, ale w głupi sposób, to ten rodzaj chytrości, gdzie ktoś łapie kilkadziesiąt sztabek złota uciekając z tonącego okrętu i wskakuje na ponton. Zakochały się w kimś, kto nie przypominał zwykłego fajnego poczciwego gościa, a raczej był obietnicą życia na jachcie z kieliszkiem szampana i egzotycznymi wyspami. Same przyznawały, że faceci do nich piszą, że mają tyle i tyle sparowań, ale żaden nie był taki jak Simon. Simon miał takie ciuchy, taki styl, a przecież dla kogoś kto ma choć trochę gustu i smaku, wyglądał na oślizgłego wymoczka, ale to może tylko moje zdanie. Większość z tych kobiet to typowe kobiety po ścianie. Mając 20 lat balowały, spotykały się z wieloma facetami, zamiast zakręcić się koło tego jednego, który był fajny, wolały patrzeć na to jak na drabinę, zawsze jest szczebelek wyżej i tak łatwo do niego sięgnąć, choć będzie to tylko chwilowe. Raz zdarzył się jakiś wyjątkowy alfa-samiec, który przestawił im w głowie. To jest często esencja tego, gdzie [nie lubię tego robić] kobiety 5-6-7 [w skali powierzchownej atrakcyjności: 1-10] myślą, że to właśnie facet 9-10 jest tym na co zasługują. min. 185 cm wzrostu, dobrze płatna praca, mocny zarys szczęki, bujna fryzura, dom/mieszkanie, fajne auto, dobrze umięśniony, pan ideał. Tylko, że pan ideał zabawił się tydzień, bo akurat miał dołek, a dla niej on stał się wyznacznikiem. I tak od 20, do 30 roku życia czekały aż jakiś pan ideał się zadeklaruje. Nic takiego się nie działo.

Aż pojawił się Pan Simon. Och! Spełnienie marzeń, te wszystkie seriale netflixa, te wszystkie filmy romantyczne, te wszystkie artykuły w mediach, te wszystkie bajki mówiły prawdę. W końcu pojawia się pan idealny i w końcu dostały to na co zasługiwały. Setki facetów padło trupem, próbując zawrzeć z nimi znajomość, odrzucały ich z byle powodu - ten za niski, ten za biedny, ten ma zakola, ten ma nadwagę, ten ma brzydki nos, ten ma za małe mieszkanie, ten nie lubi kotów. Ale Pan Simon był ideałem, był tym z dawna zapowiadanym księciem. Proroctwo Netflixowego życia się spełniło, "święte" księgi seksu w wielkim mieście dały objawienie. Alleluja. Pieniądze które mu dały to nie była ich życzliwość i dobroć serca, to była cyniczna zimna kalkulacja, że im się zwróci i to z nawiązką. Gdyby to był zwykły przeciętny Joe i podczas randki powiedział, że zapomniał portfela, to kazałyby mu spieprzać na bambus, taka jest ta ich cyniczna "dobroć". Zrobiono z tych kobiet niemal święte, w sensie oddźwięk nie ma gatunku refleksji nad ich zachowaniem. W narracji pojawiają się wątki, smaczki dowodzące wszystkiego co mówię, ale są one traktowane mimochodem.

To, że ktoś jest cyniczny i wyrachowany, nie oznacza, że oczywiście zasługuje na to, by być tak oszukanym, aczkolwiek ponoszą one winy swoich wyborów, nie tylko tego jednego jedynego [Simona]. I na koniec nie czułem żadnej solidarności, smutku czy solidaryzowania się z nimi.

ocenił(a) film na 7
Kapiszczur

Dobrze powiedziane.
Tak jak piszesz - na jedną laskę oszukaną przez jakiegoś Simona czy tam innego Tulipana przypadają setki facetów wycyckanych przez zimne s*ki.

Żeby nie być gołosłownym, tutaj jeden dość drastyczny przykład:

https://www.youtube.com/watch?v=uQW2RBKC7dw&t=34s

taksidrajwer

O, widziałem to już kiedyś, to jest po prostu skandal. Często dzieci trafiają do bezrobotnej matki, mimo, że ojciec chce się nimi zająć. Facetów po prostu rżnie się na pół w obliczu prawa. Mój kolega płaci 2000 zł alimentów na każde dziecko. Serio 2000 zł... co to w ogóle za kasa, w teorii ok, spoko, ale jak on sobie liczy leasing auta, wynajem mieszkania [bo mieszkanie póki co okupuje była żona z dziećmi], rachunki, zakupy i 4000 alimentów to nie wie czy dopnie każdy miesiąc, tymczasem matka bierze 1000 zł z podatków, 4000 zł od niego i nie musi nawet pracować. Ale to tylko alimenty, pijani faceci byli zgarniani z ulic i naciągani przez jakieś laski z parasolkami, że w klubie drink za darmo, a im bardziej byli pijani tym drinki były mocniejsze, potem jakieś striptizerki ograbiały ich na CAŁĄ kasę z konta, a opinia publiczna pękała ze śmiechu. W telewizji śniadaniowej usłyszysz zabawną historię jak kobieta odcięła partnerowi przyrodzenie bo podejrzewała go o zdradę i jest to zabawna historyjka. Ilu facetów wydaje 500 zł na drogą kolację, potem innego dnia wyjazd, hotel, przejażdżka konna, 1500-2000 zł, jakieś prezenty dla kobiety, drogie ubrania, biżuteria, a ona pęka ze śmiechu gdy obgaduje go z koleżankami. Nikt nie robi o tym dokumentów, ale to szara rzeczywistość wielu facetów. Nikogo to nie obchodzi, kamery skupiają się na kilku kobietach, które doświadczyły tego, co tysiące facetów rocznie i chcą byśmy byli oburzeni.

ocenił(a) film na 9
Kapiszczur

Hmmm to może ta numercja kobiet i mężczyzn: 6-7-10 czy jak tam powinna być oficjalnie nadawana zaraz po narodzeniu i aktualizowana co 2-3 lata. Wtedy każdy by wiedział, w jakiej kategorii ma prawo się spotykać-randkować-może nawet w ogóle rozmawiać. Po tym twoim wpisie to nawet chętnie bym się dowiedziała jaką mam kategorię.. tylko kto by to obiektywnie przyznawał, musiałaby być jakaś komisja chyba. No i pytanie czy kategoria jest nadawana po wyjściu od fryzjera? Czy rano na kacu po imprezie? Czy w kategoriach wiekowych? No ale wtedy po sprawiedliwości to jednak 40 letni kolesie nie mogli by się już umawiać z 20-tkami, tak? Bardzo dziękuję za ten wpis. Pozostaję, z dużym niepokojem, że może jestem zbyt zadowolonym z siebie człowiekiem i może rzeczywiście mój błąd polega, że za wysoką kategorię sobie przyznałam... a tyle mówią, że wart mieć wysoką samoocenę, ale już wiem że najwyraźniej nie warto...

ocenił(a) film na 7
kaga4

Te trzy laski oskubane przez naszego alfa-miliardera Shimona miały tak gdzieś koło 6 czyli dość ładne i zgrabne, ale generalnie przeciętne i niestety były już po swoim prajmie (jedna miała sporo botoksu w twarzy).

Natomiast te dwudziestoletnie modeleczki, które nasz alfa-miliarder Shimon hojnie obsypywał prezentami kupionymi za hajs wyciśnięty z rozkochanych szóstek... oj tu już były mocne dziewiątki.

Czaisz teraz różnicę?

Przyślij mi swoje zdjęcie w stanie w jakim zazwyczaj pokazujesz się ludziom to zdradzę Ci jaki masz numerek.

zihuatanejo@op.pl

ocenił(a) film na 9
taksidrajwer

Oki taksjdrajwerze, dzięki za przybliżenie zasad działania systemu... rozmawiałam tutaj z kolegami i oni by dali tym dwudzielotakom maksymalnie po 7 bo mają za małe pupy.. natomiast zanim wyślę Ci zdjęcia do oceny to najpierw oceń siebie, na ile punktów się widzisz... aha i odejmij jeden za brak rozeznania w aspekcie sarkazmu ;-)

ocenił(a) film na 7
kaga4

Ja mam tak też koło 6, ale rozkręcam interes więc lada moment moja atrakcyjność skoczy co najmniej o dwa punkty.

Dawaj zdjęcie.

ocenił(a) film na 9
taksidrajwer

Eeeee jak sam siebie oceniasz na 6, to nie wysyłam zdjęcia... jak ktoś sam siebie nisko ceni to nie potrafi docenić innych. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
kaga4

Jesteś oszustką z filmweba :(

kaga4

Skupiłaś się na tym jednym nieistotnym elemencie mojej wypowiedzi, ale totalnie nie zrozumiałaś sensu, napisałem, że nie lubię tego robić NIE DLATEGO, że jest to obraza, ale dlatego, że jest to prymitywny skrót myślowy po to by nie pisać rozwlekle tego na "ciut, odrobinę, powszechnie uznane za", dzięki temu zachowałem spójność wypowiedzi, a Ty doskonale w głębi serca rozumiesz o co mi chodzi, pomimo tego sztucznego oburzenia. Powiedzmy, że ci odpowiem jaka jest różnica, to jest taka różnica, że do jednego faceta się uśmiechniesz, a do innego nie. Gdy jeden postawi ci drinka to podniesiesz trunek w geście toastu, a drugiemu odmówisz i uznasz, że jest creepy. To jest ta różnica, że jeden zakręci ci w głowie, a drugi sprawi, że zakręcisz na policję. Nie ma ŻADNEGO znaczenia czy przyznasz sama sobie 6,7,8,9,10 czy 1500100900, jeśli uznasz, że zasługujesz na niebotycznie przystojnego i bogatego faceta, to stajesz w długiej kolejce i wtedy ten facet będzie Cię oceniał, nie ja. Zwykle do kobiety stoi kolejka i to ona ocenia z kim tego dnia wybierze się na randkę, aczkolwiek faceci mają dosyć proste kryteria, w nich ubiór, pozycja zawodowa, wzrost nie mają takiego znaczenia jak dla kobiet [co może nie potwierdza, ale wytłuszcza ten film]. Nie znam cię i nie poznam, nie będę oceniał czy odrzucasz faceta bo robią mu się zakola czy ma nieidealną figurę czy jest za niski na twoje kryteria czy jego praca nie doprowadzi do dobrobytu. Naprawdę, nie będę wchodził w takie tematy. Faktem jest [o ile masz jakiegokolwiek szczerego kolegę, który cały czas "randkuje"], że jeśli zapytasz go o jego sytuację i ogląd na te sprawy, to dowiesz się mniej więcej tego samego co ci napisałem, bardzo wysokie wymagania kobiet wobec facetów, które same nie prezentują sobą nic więcej ponad facetów, których odrzucają na samym wstępie dopóki nie zbliżą się do/przekroczą 30-tki i/lub nie mają nagle małego bobaska niewiadomego pochodzenia. Niektóre wtedy próbują się ustatkować i schodzą na ziemię albo żyją dalej w swojej bańce i gorzknieją z wiekiem. To takie bajdurzenie, gawędy przy ognisku, nie wszystko to co pisałem sprawdza się w każdym przypadku, być może duża część się nie sprawdza, teoria, a życie realne. Jednak coś jest na rzeczy, po latach zaciemnienia faceci trochę się z tego budzą, mam nadzieję, że coś się zmieni bo o ile mam kontakt z wieloma samotnymi facetami po 30-tce i 40-tce i są to zwykle pozytywnie zakręceni goście z jakimś odjechanym hobby i ich towarzystwo jest bardzo miłe... o tyle mam też kontakt z kobietami w takiej sytuacji i ich towarzystwo jest bardzo męczące, widać w nich zgorzknienie i frustrację. Niektóre są wręcz przesiąknięte nienawiścią do mężczyzn, których obwiniają za swoją sytuację i często mogę usłyszeć frazesy, żałosne tłumaczenie sobie rzeczywistości: "Faceci są wystraszeni, niedojrzali, nie umieją sobie poradzić z silną i niezależną kobietą. Maminsynki, wszystko trzeba robić za nich, bla bla bla". Ale człowiek już żyje 30-kilka lat i dalej jak zamawia elektryka, hydraulika, jak jedzie do mechanika, jak buduje dom, mieszkanie, wzywa ekipę wykończeniową, jak trzeba gasić pożary, łapać przestępców, pomagać ludziom w górach, bronić granic, wydobywać surowce, łowić ryby, uprawiać ziemię etc. etc. etc. to cały czas natyka się niemal ZAWSZE na tych wystraszonych, nieporadnych facetów.

ocenił(a) film na 9
Kapiszczur

Kapiszczurze przykro mi, że przemawia przez Ciebie tyle żalu i rozgoryczenia - musiało Cię spotkać pewnie sporo rozczarować, skoro tak masz. Zupełnie poważnie: bardzo mi przykro dla Twoich doświadczeń. Jednak nie zgodzę się z systemem wartości, który przyjąłeś. Już samo stwierdzenie: " jeśli uznasz, że zasługujesz na niebotycznie przystojnego i bogatego faceta, " czy ja uznam że zasługuję? A czemu mam niezasługiwać? A ktoś nie zasługuje? Nie widzę powodów dla których akurat przystojny bogacz miałby się we mnie nie zakochać? Na miłość w ogóle się nie zasługuje. Miłość się po prostu dostaje. A jeśli można na nią w ogóle zasłużyć to też tylko miłością, wsparciem, akceptacją. A jak było w przypadku tych kobiet tak do końca? Nigdy się nie dowiemy, bo bardzo możliwe, że po prostu chłopak im się spodobał i wierzyły w miłość, a może były wyrachowane od początku... każda z tych wersji jest prawdopodobna. Jednak na końcu, najważniejsze jest co innego: ma prawo podobać Ci się KAŻDA dziewczyna, masz prawo do każdej podejść i próbować nawiązać kontakt. Ona ma prawo chcieć ten kontakt podtrzymać bądź nie (tak jak Ty możesz podejść do tej laski a do innej możesz nie chcieć podchodzić). I tu powinien być koniec sprawy. Nikt NIE MA PRAWA robić komuś złudnych nadziei, albo podtrzymywać relacji wyłącznie z pobudek osiągnięcia korzyści. O tym jest ten film. Tutaj chodziło o spektakularne pieniądze, ale w przeciętnym życiu bywa tak samo. Są ludzie (i dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn) którzy dają sobie prawo, żeby grać czyimiś emocjami. I tutaj powinniśmy jako społeczeństwo mówić głośne nie. To może dotyczyć ładnej i ubogiej dziewczyny, która podrywa bogatego kolesia po to żeby się z nim zaraz rozwieść i go oskubać. Tak też bywa. I to też jest godne potępienia. I nie ma zgody na to. Tobie życzę w życiu spotkania bezwarunkowej miłości na którą nie musisz "zasługiwać" :-)

ocenił(a) film na 7
kaga4

Oszustko z filmweba, czytaj uważnie:

hipergamia

hi-per-ga-mia

HI-PER-GA-MIA

ocenił(a) film na 9
taksidrajwer

I-N-C-E-L ;-)

ocenił(a) film na 7
kaga4

No i proszę - wyszła z ciebie typowa Juleczka bezmyślnie używająca słów, których znaczenia nie zna.

Rozczaruję cię - mimowolny celibat w Polsce, ale też w większości innych kapitalistycznych krajów nie ma prawa istnieć z prostego powodu - w takich krajach spory procent kobiet jest gotowy sprzedać swoje wdzięki już za marne 200zł, za jeden banknot.

Przykro mi Juleczko, że to właśnie ode mnie musiałaś się dowiedzieć jak sprzedajna jest twoja płeć, ale na pewno to czułaś w głębi swojego małego, kobiecego, lodowatego serduszka, w końcu wszystkim jest znane to stare ludowe porzekadło: "seks jest dla mężczyzny przede wszystkim przyjemnością a dla kobiety przede wszystkim narzędziem manipulacji".

Reasumując - jeśli jakiś mężczyzna w Polsce żyje w celibacie to robi to nie dlatego, że musi tylko dlatego, że chce, ponieważ jest świadom tego, że dostęp do waszych niedomytych p*p nie jest wart całego tego zachodu.

użytkownik usunięty
Kapiszczur

Widać napracowanko Kapiszczurze.