Kobiety żyjące w świecie fantazji. Najlepsza była ta, co podróżowała z tym wykidajło niby milinorem, i jego dziewczyną, niby modelką, niewątpliwe z jakiegoś klubu nocnego. Szkoda mi jedynie tej Norweżki, naiwna kobieta, żyjąca w świecie bajek Disneya, marzyła o księciu z bajki. Od lat, niczym płachta na byka działa na mnie typ faceta pozer, i biednego misiaczka. Zdarzyła mi się kiedyś podobna historia z "księciem" z bajki. Na szczęście szybko zapaliła mi się lampka kontrolna, kiedy po miesiącu znajomości, gościu wysłał mi wiadomość, że spotkało go coś strasznego. W podróży do innego kraju, został napadnięty i okradziony, poprosił mnie, żebym kupiła mu nowy telefon, zażyczył sobie wtedy najnowszego IPhona podał adres odbioru, i pożyczyła mu 800 funtów na bilet powrotny. Odrazu podał dane do przelewu na Western Union. Mimo zauroczenia "księciem", odrazu załączyła mi się lampka kontrolna. Kiedy "książę" stwierdził, że ciężko mnie zmanipulować, przeszedł na pozycje ofiary. Na szczęście jeszcze tego samego dnia pożegnałam się z nim na zawsze.