Fred Olen Ray zawsze gwarantował mi udaną rozrywkę, jako miłośnikowi filmowego ścierwa. W tym przypadku nie było inaczej. W roli głównej jako glina - Charles Napier, jeden z moich ulubionych twardzieli. Scenariusz jest prosty - tajny eksperyment rządowy, "coś" spada na ziemię... Okazuje się, że nie jest zbyt przyjaźnie nastawione do gatunku ludzkiego, a dodatkowo nasz bohater zabiera z miejsca wypadku dwa tajemnicze jaja...
Film polecam fanom gniotów tego reżysera, na pewno się spodoba. Dużo tu kiczu i fatalnego aktorstwa. To co lubię najbardziej. Końcowa scena... zabija.
Film w Polsce na kasetach wideo wydała firma NVC.
7/10