Heh, ale Ci sie wzielo na ogladanie :] Tak jak i mnie, ja wlasnie jestem po seansie wersji Director's Cut (cos mi podpowiada ze mamy film z tego samego zrodla :P) i podzielam Twoje zdanie. Wogole nie odczulem dluzyzn, a przed ogladaniem zastanawialem sie, jak zniose te grubo ponad 2 godziny! Swietny film, ktory sklania do refleksji. Wielkie wrazenie wywarla na mnie gigantyczna fala, ktorej podobno nie bylo w zwyklej wersji. Efekty naprawde solidne, tak jak kolega powiedzial "jak na tamte czasy". Jednak ja jestem wiekszym zwolennikiem wlasnie efektow z tamtego okresu, niz tych nowych. Wygladaja po prostu bardziej realistycznie i organicznie. Dzisiejsza technika jest bardzo "komputerowa", chociaz nie twierdze, iz nie zdazaja sie wyjatki. Dobrym przykladem jest ponadczasowy film "Cos" Carpentera. Pomimo ze widz wie ze jest oszukiwany przez proste sztuczki, wynosi wieksza satysfakcje z ogladania filmu, bo efekty nie wygladaja jak przyklejone do tasmy filmowej. Cameron jest geniuszem i udowadnia to za kazdym razem. Az trudno uwierzyc, ze Pirania II to jego "dzielo" :D Ocena taka sama jak Twoja 8/10.

...dzieki ludzie za zachete...ide ogladac bo wlasnie kupilem film na torrentach.