PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=633372}
7,0 1 526
ocen
7,0 10 1 1526
6,3 3
oceny krytyków
Otchłań. Opowieść o życiu i śmierci
powrót do forum filmu Otchłań. Opowieść o życiu i śmierci

Dokument nawet całkiem, jednak Herzog nie powinien prowadzić narracji, gdyż idzie jemu to
tragicznie i to bardzo przeszkadza podczas oglądania filmu, do tego stopnia, że kilka razy
musiałem spauzować. Nie da się jego słuchać. Trochę też przesadzono (zwłaszcza na początku) z
rzewną muzyką i melodramatycznym klimatem; to dokument, nie telenowela. Nie przepadam za
takimi akcjami w filmach dokumentalnych, cenię sobie rzetelne dziennikarstwo i konkrety. Poza
tym temat wart uwagi, jeśli ktoś lubi dokumenty, nie zawiedzie się.

ocenił(a) film na 5
davidmth

Zobacz "Dead row", wydaje mi się, że jest trochę lepszy (ten sam temat) i chyba bardziej tam jest czytelne o co Herzogowi chodziło. Tak mi się zdaje.

davidmth

W sumie Werner Herzog nigdy nie słynął z przesadnie obiektywnych filmów dokumentalnych. A co do narracji, to polecam krążącą po sieci parodię: "Werner Herzog reads Where is Waldo"

ocenił(a) film na 5
duraq

To pewnie rzecz gustu. Ja osobiscie bardzo lubie narracje Herzoga, jego spokojny glos i poczucie humoru. Ale ten akurat film uwazam za sredni.

użytkownik usunięty
Alex_de_Large

Zgadzam się.

duraq

Nie ma czegoś takiego jak subiektywny film dokumentalny. Twórcy zawsze chcą pokazać jakąś prawdę, ale zawsze jest to część prawdy, pokazanie jakiegoś punktu widzenia, tu reżysera. Świetnie opisuje to Umberto Eco

ocenił(a) film na 8
davidmth

Zależy od gustu,ja osobiście uwielbiam jego narracje i sposób jej prowadzenia,choć trzeba przyznać,że czasami potrafi być męcząca.

guaranteed

Ja też lubię go słuchać.

ocenił(a) film na 8
davidmth

Herzog nie jest dziennikarzem ani aktywistą. Zawsze w swoich dokumentach stara się utrzymać pewien nastrój kontemplacji nad rzeczywistością, stawia pytania, ale też nie powstrzymuje się przed wypowiedzeniem swojego zdania - skoro je posiada, czy nie byłoby nierzetelne udawać przed nami, że jest inaczej? Jego szczególny sposób narracji to zawsze część składowa, wręcz immanentna jego dokumentów - one nie są przezroczyste. Nie ma tu jednak żadnej agitacji, każdemu, kogo uważa za interesującego, daje się Herzog swobodnie wypowiedzieć, nie staje w szranki z rozmówcą, choć czasem bierze go pod włos (jak żonę skazanego, pytając o więzienne groupies). Oczywiście nie każdemu musi odpowiadać obcowanie z twórczością Herzoga, bo oglądać jego film to trochę jak przechadzać się po świątyni jakiegoś nieznanego boga. Zawsze jest się tam kimś obcym, ale można złożyć pokłon, albo zapalić kadzidełko, czy wspólnie pomedytować.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones