PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118442}

Pachnidło: Historia mordercy

Perfume: The Story of a Murderer
2006
7,4 326 tys. ocen
7,4 10 1 326402
6,4 49 krytyków
Pachnidło: Historia mordercy
powrót do forum filmu Pachnidło: Historia mordercy

Dla ludzi, którzy kochają krwawe orgie i przemoc - zapewne arcydzieło, ale ten film nie posiada nic. Dno.

Elif

Kwrawe orgie ?! Przemoc ?! A czym dla Ciebie jest "Hostel" ?

ocenił(a) film na 3
Deszczofiec

Hostel jest dla mnie kupą w którą nie wchodzę. Po takim filmie jak PACHNIDŁO spodziewałam się więcej.

ocenił(a) film na 8
Elif

Jestem świeżo po lekturze książki, i muszę stwierdzić, że z pewnością (podobnie jak w filmie, który oglądałem dość dawno) nie chodzi tu tylko o, jak to nazwałaś, "krwawe orgie i przemoc". Faktycznie na miano arcydzieła trzeba ciut więcej, jednak nie mogę się z Tobą do końca zgodzić - film na pewno miał w sobie "coś". W dodatku nie bardzo rozumiem, dlaczego ludzie, którzy "kochają (...) orgie i przemoc" mieliby być gorszymi znawcami kina (bo tak wynika z Twojej wypowiedzi)?

ocenił(a) film na 3
Pawelacki

Uważam, że osoby, którym do szczęścia potrzeba tylko seksu i mroku i tajmnych mocy nie mogą być obiektywni.

A - czytałam książkę - aż się pokusiłam.
Książka jest wspaniała. Jest na nieporównanie lepszym poziomie niż ta produkcja.

ocenił(a) film na 7
Elif

Czyli co bo nie rozumiem,w filmie jast całkiem inaczej niż w książce wszystko na wspak?

ocenił(a) film na 7
aronn

Szczerze mówiąc książki nie czytałem,ale oglądajac ekranizację hmm,do niczego się nie można przyczepić.

ocenił(a) film na 8
aronn

Książka faktycznie trochę różni się od filmu. Podejrzewam, że jest to spowodowane tym, że nie wszystko można pokazać na ekranie, a czytając człowiek jest w stanie bardziej się zagłębić w charakter głównego bohatera. Poza tym czytając wszystko dzieję się w naszej wyobraźni, a oglądając film świat ten jest - jakby nie było - w pewien sposób narzucony przez reżysera. Dlatego też mało kto jest tak zadowolony z jakości ekranizacji książki, którą przecież zupełnie inaczej sobie wyobrażał.

ocenił(a) film na 8
Elif

A co do obiektywności tych osób, to czy tak samo nie może być obiektywna osoba, która lubi dramaty przy ocenie dramatu? Albo ktoś kto lubi komedie oceniając jedną? Ludzie, którzy lubią różne rzeczy są przecież w stanie odróżnić te gorsze od tych lepszych.

ocenił(a) film na 7
Pawelacki

No tak ale przemoc i orgia hehe przecież to w filmie było pokazane w bardzo łagodnej formie.

ocenił(a) film na 10
Elif

Elif skoro już obie wiemy, że w innym temacie oświeciłaś mnie, że lubię filmy gore mimo, że w rzeczywistości właśnie takich filmów unikam. To może teraz wyjaśnisz mi jeszcze (no bo ja się nie znam na niczym), gdzie w "Pachnidle" jest krew? No bo z tego, co ja widziałam to w tym filmie ofiary były zabijane w wyjątkowo delikatny sposób - tak, aby właśnie zminimalizować ich strach i cierpienie (ból), których odczuwanie mogłoby zaowocować zepsuciem ich zapachu. Ty jednak twierdzisz, że w tym filmie jest krew i tortury (w tym temacie piszesz 'przemoc', ale w innym pisałaś o torturach). Napisałaś tu też "krwawe orgie", a to by znaczyło orgie w połączeniu z krwią. No kurcze, gdzie ta cała krew? A orgie (liczba mnoga)? Jest jedna scena na placu, która jest postrzegana jako orgia przez osoby, które chcą w tym widzieć orgię. Ja nie widzę tam seksu polegającego na penetracji, a to bym nazwała orgią (oczywiście w wykonaniu wielu osób naraz). Ja widzę tam scenę, gdzie wiele osób przeżywa uniesienie miłosne. Jest nagość, są pocałunki, ale uprawiania seksu to ja tam nie widzę. Wydaje mi się, że same pieszczoty i pocałunki to za mało, żeby mówić o orgii.

Może chodzi o to, że jak ktoś bardzo chce coś zobaczyć to to widzi mimo, że tego nie ma?

ocenił(a) film na 8
Eleonora

W tej orgii, bądź też nie-orgii, był jednak ..eee.. akt penetracji (i to nie jeden), co może faktycznie nie było pokazane tak dostanie jak w filmach XXX (gdzie nie mamy wątpliwości co jest orgią, a co nią nie jest). Można to wywnioskować po "charakterystycznych" ruchach, a dla tych co czytali książkę, będzie to oczywiste nawet jeżeli owych "posunięć" w filmie nie widzą. Krew była na początku przy porodzie, ale czy to akurat było takie straszne? Ja tam bym się do tego raczej nie przyczepił. Co do reszty posta zgadzam się z Tobą. Każdy widzi to co chce zobaczyć (łącznie z gniotowatym filmem).

ocenił(a) film na 10
Pawelacki

Ja specjalnie zwróciłam na to uwagę i nadal jednak uważam, że nie ma w filmie ruchów - nazwijmy to pchnięć - wkazujących na penetrację. Widzę tam tylko pocałunki i pieszczoty, które generalnie polegają po prostu na dotykaniu i przytulaniu się. Co do książki się nie wypowiadam, bo jej nie czytałam, jednak nawet jeśli w książce jest tam regularna orgia to nie przesądza o tym, co jest w filmie, bo mimo, że to ekranizacja to szereg elementów historii jak i postaci może być inna - tak, jak to często ma miejsce w przypadku ekranizacji. Również wydźwięk całej historii przedstawionej w filmie może być inny niz w książce, więc lepiej po prostu trzymać się tego, co widać na filmie.