Myślę o tym od dłuższego czasu (bo Sebastian Stan tu gra), ale nie wiem czy jest wart mojego czasu ;)
Jasne że warto. No chyba że nie przepadasz za filmami z wątkiem czary-mary że tak to ujmę, to wtedy lepiej nie. (Sebastiana Stana nie ma aż tak dużo, jako iż jest postacią drugoplanową i to dość spłyconą, przynajmniej tak mi się wydaje. Ale scenę bez koszulki ma :))
Ach, wiem. Obejrzałam ok. tydzień temu. Fajny film, ale szkoda, że Chase zginął...
To było takie okropnie schematyczne: 'dobry' wygrywa i dostaje dziewczynę a 'zły' przegrywa i wciąga go do jakiegoś innego wymiaru :/
W pełni podzielam twoje zdanie. Kto to wymyślił? Dlaczego zły ma umrzeć? Czemu nie można zrobić, że dobry ginie?
Zgadzam się. Tym bardziej że postać Chase'a miała jako taki charakter i zalążek jakiegoś motywu (co prawda beznadziejnego ale zawsze coś) a ten główny bohater to taki pusto-sflaczały praworządny rycerzyk :(
Nie podobało mi się również że fabuła została potraktowana... tfu, jaka fabuła? Czułam się okropnie zawiedziona tym, jak poprowadzono wątek 'czarnoksięski'. Miał potencjał a tymczasem służył jako podkład pod dramatyczny romans.