Za scenariusz 8/10
Za aktorstwo 9/10
Za montaż 10/10
Razem 9+/10
Zaczyna się średnio. Jest trochę monotonnie. Przyjęcia, przemówienia, rozmowy rodzinne przy kolacji. Jednak dostajemy jedno z najmocniejszych filmowych zakończeń plus arcygenialny montaż. Chodzi mi o przejścia między scenami, nawet nie dało się zauważyc, że zmieniliśmy otoczenie. Mistrzostwo. Gra aktorska głównego bohatera. Najlepiej zagrany świr w historii kina. Te teksty o "Piecach na 1000 osób" wbijały w fotel. Film był średni do momentu, aż nie pojawił się motyw "Polityczno - żydowski". Wtedy się akcja rozkręcała - aż do... Nie to trzeba zobaczyć. Czuję, że dzisiaj nie usnę. Takie filmy zostają w głowie na lata.
Film mocno popierzony, nie dla wszystkich.