Pomijam jego zrytą psychę na temat "zbawiania świata', ale czy ktoś zauważyłm że główny bohater ma typowe OCD (cały czas przeczesuje włosy sobie i innym)? :P
Nie dało się nie zauważyć. Sceny, w których czesał sobie/komuś włosy, były bardziej przerażające niż te, w których zabijał. Ale na prowadzenie i tak wysuwa się jego syn - wystarczyło popatrzyć na jego twarz, żeby poczuć dyskomfort.
Znaczy żle ujęłam pytanie. ;) Wiadomo, że się nie dało nie zauważyć. ;) Bardziej chodziło mi o to, czy kogoś też to tak ruszyło jak mnie. :P
Tak, ruszyło, to były dobre sceny :) Chociaż dopiero teraz ty mi uświadomiłaś, że to było zaburzenie obsesyjno-kompulsywne. Cały czas myślałem, że za tym stoi jakiś diabeł i czeka na interpretację.