Surowa matka, którą boli dotyk córki. Egzaltowana dosyć córka pojawiająca się znikąd, w niewiadomym celu i niezrozumiałymi motywacjami. Coś tu się ważnego wydarzyło, ale trudno orzec, czy historia ma się zasadzać na dosłowności czy też balansować między poetyckimi ujęciami oraz różnorodnymi motywami, gdyż mamy i suknie ślubne, i cyrk, i egzorcyzmy. Męczące, bo narzucające się retrospekcje budujące nieco zgrzytającą strukturę filmu. Dla miłośników bibelotów i Catherine Deneuve.