Widzę, że wciąż są dyskusje, czy cały film to był sen czy nie. Według mnie to nie był sen, a oto moje argumenty
1 Wiele się mówi o tym, że dziewczyna na monitorze, potem rzeczywiście występuje w filmie. Ok, tylko, że Arnold wcześniej o niej śpi! W momencie gdy twarz tej Meliny pojawia się na monitorze, Arnold już jest podłączony do aparatury. Według mnie jej uroda jest po prostu wygenerowana z umysłu Arnolda. To, że pani doktor która prowadzi zabieg mówi o jakimś modelu wcale nie oznacza, że każda osoba dostając ten sam model dostałaby tą samą osobę. Być może aparatura "wyciąga" sama takie rzeczy. Co prawda doktor pytała się Arnolda jaka ma być dziewczyna, ale jak mówiłem - cholera wie jak to urządzenie działa
2 Pojawiają się sceny w których nie występuje Arnold, poza nim. To ukazuje, że instnieje świat poza nim, co sugeruje bardzo mocno, że Arnold nie śpi
3 Doktor, który pojawia się, żeby powiedzieć Arnoldowi, że ten śpi. Po pierwsze czemu tamta doktor, która prowadziła zabieg się nie pojawiła ? Czemu ten się poci ? I czemu w drugim pokoju czekają na niego zbiry ? Ok, ktoś powie, że po zabiciu doktora umysł Quaida ich wygenerował. Dobrze, ale będąca w pokoju Sharon Stone to prawdziwa osoba, po zabójstwie doktora powinna być zszokowana, zrozpaczona ! A jest całkiem inaczej.
No to się zgadzamy :)
Widzę wiele znanych twarzy w jednym projekcie = będzie wielomilionowa komercha. To oczywiście nie reguła ale zazwyczaj się sprawdza.
Aktorzy zachwalający w wywiadach przedpremierowych kunszt filmu, w którym wystąpili (a co mają mówić).
Trailery skonstruowane tak aby pokazać dziatwie najbardziej soczyste ujęcia nie wyjawiając fabuły (często jakiej fabuły?)
Napompowane artykuły w prasie.
Recenzje często nie rzetelne a czasami wprowadzające w błąd lub doszukujące się w prostym filmie jakiegoś psychologicznego dzieła rodem z Kubricka.
Znane kawałki a ludzie dalej się na nie łapią :)
Ja po prostu czekam na pierwsze relacje widzów i wyciągam wnioski a przynajmniej się staram ;). Nie pędzę w dniu premiery do kina na złamanie karku.
Pozdrawiam.
NA 99% JAWA ALE KTO WIE - ROZKŁADANIE NA CZYNNIKI PIERWSZE O ELEMENTY PSYCHOLOGII PO ŁEBKACH
Według mnie akcja filmu to jawa.
1. wydarzenia/osoby/miejsca w filmie przed operacją na mózgu w recall należy traktować jako jawę(aczkolwiek jego
TOŻSAMOŚĆ był nowa - po praniu - które miało być początkiem akcji - znaleźć i zabić kuato.
A WSPOMNIENIA TO CO INNEGO, firma recall oferuje podróż - coś jakby sen ze wspomnień innej osoby do przeżycia
samemu (ale jako dana osoba od kórej pochodzą te wspomnienia) po przeżyciu tych akcji taki pacjent budzi się ze
snu znowu na krześle w firmie recall i ma fajne wspomnienia jak by to przeżył.(ale jak w pakiecie może być JEGO
osobowość i wszystkie te elementy wymienione sprzed operacji w recall? przecież to miały być wspomnienia
PRZESZCZEPIONE, czyli kogoś innego. To tyle.
2.A więc technologie operacji na mózgu widziane w filmie mają dwie płaszczyzny komercyjną jak te oferowane dla
zwykłych szaraczków - czyli leżysz na krześle podłączony do aparatury przeżywasz podróż ,czujesz jakbys był tam i
to robił, ale jako ktoś inny, (co za różnica dla mózgu - jestes gdzieś widzisz coś więc podświadomie wiesz, że
jesteś sobą,(zresztą występuje takie coś na świecie jak rozdwojenie jaźni), i pewnie recall robi jakiś zabieg na
podświadomości aby twoja aktualna świadomość nie kłóciła się z ta turystyczną komercyjną krótkoterminową
przygodą. ( zreszta takie nie gryźienie się świadomości występuje właśnie pod nazwą - choroby rozdwojenie jaźni.
quaidowi/hauserowi specjalnie zostawiono "okruszki" wspomnień aby sam zaczął to wszystko.
3. doktor w firmie recall odradza marsa - to część intrygi, miało to służyć za zachęte, aby quaid za łatwo nagle
nie zrezygnował - bo to na przykład drogi i spontaniczny pomysł. korporacja (w tym Recall - Korupcja jest
wszędzie, firmy współpracuja w imię dochodów) CHCE aby nieświadomy quaid tam poleciał i nieświadomie znalazł
kuato. ( quaid musiał być nieświadomy, bo inaczej telepaci by go nie przyjęli za prawdziwego rebelianta). Co do
czarnego zdrajcy mutanta, to wpadka w scenariuszu, bo inni telepaci by go zdemaskowali dawno. Z tym zdrajcą nic
innego co miałem do przemyslenia nie jest logiczne więc uważam to za wpadkę, philip dick ma większy łeb, niż
(mimo wszystko dwaj dobrzy scenarzyści - o'bannon i shusttet). Oni nie mieli jeszcze do ogarnięcia nigdy
wcześniej takiego zawiłego skryptu - obcy był na pewno łatwiejszy.
4. melina w kompie - bo z wcześniejszych akcji quaida jako hausera, który grał na dwa fronty korporacja
wiedziała, że melina jest rebeliantką. więc trzeba było quaida jakoś naprowadzić na trop do kuato.(czyli jeden z
okruszków)
5. atak szału na krześle w recall - specjalnie zrobiona szopka jak cała wizyta w recall zresztą, zrobiona po to
aby sprowokowac quaida do zainicjowania akcji - znaleźć i zabić kuato. Akcji o której nawet nie wiedzieli nawet
ludzie całego szefa korporacji, dlatego żonka wolała go zabić bo myślała, że na na marsie hauser naprawde się
nawrócił na jasna stronę mocy i zdecydowała (razem ze swoim facetem), że dla dobra firmy lepiej go skasować.
To wszystko, więc uważam że to jawa, gdyby miał PRZESZCZEPIONE wspomnienia to byłoby jak sen, nie miałby
świadomości, że jest quaidem tylko jakimś tam kowalskim co miał akcje na marsie. Akcje tajnych agentów które
pokazują machloje koncernów dostępne dla kazdego turysty żądnego wrażeń - akurat. To była przygotowania szopka
aby quaid po wykonaniu zadania dał się spokojnie jak baranek przekonać że to sen - ale wykonał jego założenia do
końca wię czas się przebudzić. a co do doktorka który miał pigułę - jak wspominał cały boss firmy na marsie, nikt
nie wiedział o jego cwanym planie, nawet lori i jej chłopak, więc jak wspominałem akapit wyżej dalej chcieli go
załatwić , pigułką następnie - czyli jakąś pewnie trucizną.
To wszystko, ale to tylko moje spostrzeżenia , film ma fabułę zawiłą jak matriks i incepcja, scenariusz tak
poprowadzony aby widz sam nie był pewien czy to sen czy jawa.
P.s ale analizując takie złożone filmy czyli psychologia i nie
istniejące fantastyczne technologie ingerujęce w psychę, należy
liczyć się z tym, że scenarzyści nie są bogami i mogli walnąć gafę
albo i więcej. ale apropos czy to sen czy jawa w skrócie - odruchy
jak jazda na rowerze, walka itp, nie znikną nie ważne po jakim
stopniu wymazania pamięci. A quaid walczył i infiltrował jak rasowy
agent - czyli hauser.
kolejny fakt - w czasie ataku na krześle w recall - arnold mówi: spaliliście moją przykrywkę... nie nazywam się quaid... ten fakt kasuje moja wcześniejszą tezę, że to wszystko była ustawiona szopka w firmie recall. ale reszta tez sie zgadza (dla mnie oczywiście). a więc pozostawione okruszki wspomnień - melina miały zaprowadzic quaida do kuato, a to że quaid chciał dzięki rekall polecieć na marsa wynika z tych wspomnień. więc na krześle po wyborze dziewczyny, gdy arnold wpadł w szał, był przez chwilę świadomym hauserem, firma ze strachu że nad kolesiem majstrował jakiś koncern, przywrócili hausera do stanu tożsamosci quaida plus wykasowali mu wydarzenia od pójścia do rekall aż do ocknięcia się w taksówce, więc znów był quaidem będącym w stanie gotowości do wizyty na marsa, bo wciaż a nawet mocniej chce go zobaczyć.
a więc opcja w ofercie recall - tajny agent była specjalnie przeznaczona dla quaida, nie dla szerszej klienteli, pracownicy rekall sami wspominali że oferta ego w tym - tajny agent i opcja niebieskie niebo są nowościami, po akcji szału quaida, na pewno ktoś zadbał aby te opcje równie szybko zniknęły tak jak się pojawiły. ale podkreślam że to tylko moje teorie, błędy scenariusza + psychologia + sci fi + otwarty scenariusz, opcji wyjaśnień jest multum, to mój ostatni post na temat tego filmu, bo chyba życia mi nie starczy na jego analizę.
to już definitywnie ostatni post, szopka w recall jednak była ale częściowa - im mniej osób wie tym lepiej, koleś który oferował arnoldowi podróż wiedział kim naprawdę był quaid, ale doktorki już nie wiedzieli nic, temu byli autentycznie zdziwieni reakcją quaida.