Ian McKellen w odróżnieniu od innych dzisiejszych Bondowych odsłon Sherlocka Holmesa zagrał bardziej książkowego, lecz emerytowanego detektywa, który z trudem wykonuje najprostsze czynności. Jest on moim daniem bardziej książkowy, aniżeli ten z "Gry Cieni", czy z unowocześniongo "Sherlocka". Mimo, że film nie ma jakiejś trudnej zagadki kryminalnej jest on dość ciekawy.