Oczekiwałem kolejnego fajnego filmu o holmsie ale sie zawiodłem. Dużo wspomnień, a mało adrenaliny i zagadek. Nie tego sie spodziewałem na zakończnie "kariery". Film sie ciagnie i bardziej przypomina odcinek national geographic z wizyta w Dover pokazujacy piekne scenerie i klify. Rozczarowany jestem :(
Dokładnie, po 30 minutach zastanawiałem się czy wyłączyć, ale pomyślałem sobie, nie - no akcja / główny wątek / zagadka w końcu nadejdzie. Po zakończeniu filmu żałowałem, że nie wyłączyłem po 30 minutach, bo nie było tam żadnej akcji / zagadka na poziomie przedszkolnym. Nie wiem kto pozwolił temu filmowi nosić nazwisko Holmes, według mnie ten film powinien nazywać się "Stary Pan i pszczoły". Naprawdę nie polecam, film męczarnia, a na końcu zawiedzenie ogromne. Nie oglądajcie, szkoda czasu.
zgadzam sie zupełnie ale 1 to moim zdaniem lekka przesada, daj chociaż 2 za ładne zdjecia i charakteryzację ;)
Tak ogólnie to masz rację, niestety nie oglądałem tego filmu z nastawieniem na zdjęcia, tylko z nastawieniem na zagadkę, myślałem, że moja głowa będzie przez cały film pracowała, a zagadka będzie wciągała swoją tajemniczością - "zagadkowością", że widz zostanie omotany ciekawą historią, tym bardziej, że opis filmu brzmi:
"Emerytowany Sherlock Holmes wspomina jedną z nierozwiązanych spraw, która dotyczy morderstwa młodej kobiety.".
Sam dobrze wiesz jaka była zagadka - zagadki :D
Ja na końcu to się chyba już śmiałem ... z tego filmu. Najgorszy film jaki ostatnio oglądałem, a 1 dlatego, że to był kompletnie stracony czas. Na filmwebie się nie udzielam, ale po tym filmie specjalnie przyszedłem ostrzec ludzi.
,,Ja na końcu to się chyba już śmiałem''-bo na końcu jest dopiero prawdziwa zagadka związana ze zbrodniczymi osami-to dobiło mnie całkowicie...
Czego wy się spodziewaliście po 93 letnim Holmesie, że jak Indiana Jones nigdy się nie zestarzeje? Film opowiada o sprawie przez którą zrezygnował z "zawodu", a która go ciągle dręczyła mimo, postępującej demencji oraz pokazuje ludzką stronę Holmesa. Najważniejsze to nie jest film na podstawie książek Arthura Conan Doyle`a tylko na podstawie "A Slight Trick of the Mind" - Mitch Cullin
National Geographic dobre jest. A tutaj mamy porządną scenografię, dawno nie widziałam tak solidnej roboty w tym względzie.