Jedyny porządny film o Panu Samochodziku to Tempalriusze. Przykład filmu w oparciu o książkę bez cudowania. A tu znowu ktoś w bólu wypocił jakieś "ulepszenia" i wyszło coś, po czym można zniechęcić się do polskiej kinomatografii. Porażka...
Jak zobaczyłem antenę satelitarną czy cóś w tym stylu na samochodzie pana Tomasza to po prostu wymiękłem i się zniesmaczyłem... :o\