Ja jako zeglarz przedstawie recenzje z troche innej strony: ten film nie ma bledow! Pierwszy raz widzialem film o zaglowcach na ktorym nie umarlem ze smiechu z powodu jakiejs glupoty sprzecznej z podstawowa wiedza zeglarska. I to nie tylko moje zdanie, ale rowniez paru osob, ktore maja praktyke nie tylko z mazurskich zaglowek, ale tez z prawdziwych zaglowcow jak "Zawisza Czarny", czy "Dar Mlodziezy" . Co wiecej - byly w tym filmie "smaczki" zrozumiale tylko dla kogos kto ma pojecie o zeglowaniu. Oczywiscie - dla osoby niewciagnietej w temat, to tylko wada (bo nie rozumie co i po co oni robia) ale dla kogos kto interesuje sie zeglarstwem to juz jest fim qltowy ;) W ostatnich czasach na taka opinie zasluzyl jeszcze tylko "The Perfect Storm" (Gniew oceanu).
Na pewno nie mozna porownywac tego filmu z "Piratami z Karaibow". Ten ostatni to bajka - sliczna (ach te wyspy karaibskie :) ale tylko bajka. Bardziej podobna (w sensie oderwania od realiow i umownosci) do "Piratow" Polanskiego (BTW - swietny film :) A PiW to realizm, czasem az trudny do ogladania, ale tak bylo.
A juz tak zupelnie przy okazji: wiecie ze w oryginale (w ksiazce) angielski okret walczyl z AMERYKANSKA fregata? Hm... ciekawe dlaczego w filmie walczy z francuska... W zyciu nie zgadne ;) A tekst "Chyba nie checie zeby wasze dzieci spiewaly Marsylianke" podobno wywoluje brawa w amerykanskich kinach :))) Ci Amerykanie to sa jednak jak dzieci ;)
ja jako....
Troszkę błędów ma: Horn za blisko, wiatr za słaby a fale za duże i za bardzo chlapie, no i kilka razy widać, że płyną na silniku...
Ale to jest tylko kilka drobiazgów - film jest genialny.... :)
ano zobaczymy...
Generalnie ksiazki O'Briana sa b.dobre i powiem ze troche sie obawiam isc do kina- wiedomo... ksiazka a film- stary problem... Ale widze ze recenzje niezle wiec mam nadzieje ze i ja sie nie rozczaruje. Pana i Wladce wlasnie koncze czytac :)
btw.: a z morskich filmow to najbardziej usmialam sie na tytanicu (tym z dicaprio) i :))
Bledy - raczej nie
Hm... niekoniecznie. Sila wiatru niekoniecznie jest proporcjonalna do wielkosci fal. Dlatego w prognozach morskich podaje sie 2 wartosci - sile wiatru i stan morza (czyli wielkosc fali). Wysoka fala morze byc spowodowana wiatrem ktory wieje 100km dalej, albo wial pare godzin wczesniej (martwa fala)
Co do Hornu, nie wiem nie bylem, ale na zdjeciach (zrobionych przez tych ktorzy go oplywali) to skaly byly dosyc blisko. Tam plytko to chyba nie jest ;)
A co do silnika - boj sie Neptuna! ;) Gdzies Ty to zauwazyl? Ja nie ale moze przeoczylem :)
Ahoj!
oj tak
fala koło Hornu jest za krótka i za stroma, taka własnie basenowa.
A na silniku - zobacz,, kilka razy widać żagle niepracujące albo okręt płynący za szybko - na początku filmu, jak wpływają między Wyspy Galapagos i potem jak szukają Acherona na Pacyfiku - ujęcie z góry.
Ale jak pisałem - to jest tylko kilka detali i trzeba się dobrze przypatrzeć, a ja już byłem 4 razy.... :)
EOT :)
Dobra, nie bede "polimeryzowal" bo bylem tylko raz ;)))
Ale wlasnie: to sa detale, ktorych trzeba specjalnie szukac. To sie zdarza najlepszym :) A czesto w filmach o tej tematyce sa takie "kwiatki" ktore czlowieka majacego "pojecie" po prostu "rzucaja o podloge" ze smiechu. Tu na szczescie nie.
Ahoj
błędy jednak były...
zgadzam sie że film świetny i że będzie to kulotwy film dla ludzi związanych z żaglowaniem tak po śródlądziu jak i morzach czy oceanach.
Co do błedów - nie zgodzę sie z Tobą bo moim zdaniem jednak były. POdstawowy to ilośc żagli jakie fregata niosłą w czasie sztormu - przecież tyle szmat położyłoby każda łajbę w takich warunkach i tutaj autorzy filmu troszkę przesadzili ale rozumiem że pozwoliło to na wieszy dramatyzm sytuacji i efekt "rozdziawionych buź" w kinach. poza tym też miałem chwilami wrażenie że sztrom przedstawiono troszkę zbyt przesadnie - jak wspominał kolega z posta wyżej za dużo chlapało... Poza tym bomba, niezwykłe wrażenie na mnie zrobił oprócz scen batalistycznych i wspomnianego sztormu podkład dzwiękowy - jakież to niesamowite było uczucie jak wokół mnie wszystko skrzypiało i trzeszczało...ech czułem sie prawie jakbym tam był
pozdr