Film jest bardzo dobry, jednak zauważyłem podobieństwo do "Stowarzyszenia Umarłych Poetów". Nauczyciel, problem z uczniem i ...... pożegnanie....
I Bandyta, i Młodzi gniewni, i Skazani na Shawshank :) ... Jakby dobrze poszukać, to jeszcze więcej... I co z tego? Film genialny, wzruszający. Świetnie zagrany. Dla mnie 10/10.
Poza tym w Stowarzyszeniu... była szkoła elitarna. W Panu od muzyki też była elitarna, ale inaczej.
Dzieł tego typu jest cała masa, nie każ mi rzucać tytułami. Może lepiej dla własnych potrzeb ochrzcić je wszystkie mianem dramatu szkolnego i, zamiast posądzać kogokolwiek o wtórność, traktować jako realizację pewnego schematu, tak jak inne filmy realizują schemat romansu czy kina sensacyjnego.
Odlot... czyli nowopowstały "Dramat Szkolny", to tak samo pojemny wór jak Kino Sensacyjne? Chyba lekkie nadużycie :D