uważam, że film jest uważany za arcydzieło w głównej mierze dlatego, że do tej pory żaden film w historii kinematografii w takim stopniu nie przekroczył współczesnych mu możliwości realizatorskich. Co po efektach specjalnych we współczesnych filmach, skoro obecnie istnieją możliwości robienia takich efektów? Biorąc pod uwagę, że "Pancernik" powstał w 1925 roku, w ówczesnej ZSRR, jest naprawdę ewenementem. A co do zarzutu lansowania przez niego konkretnej ideologii, od kiedy to w komunizmie tak istotną rolę odgrywała religia? (chodzi mi o scenę na statku gdzie pojawia się tajemnicza postać z krzyżem w ręku).Tak więc nie powiedziałabym, że ten film to płytka propaganda.
Ło matko, pierwsze zdanie i już błąd logiczny. Nie da się "przekroczyć współczesnych możliwości realizatorskich". Skoro ktoś w roku 1925 taki film zrealizował, to znaczy, że takie były możliwości realizatorskie. Czy ty naprawdę jesteś tu w komentarzach twierdząc, że ten film przekracza prawa logiki i fizyki, bo zastosowano w nim zaawansowany montaż? xD Jak po prostu chodziło ci o to, że efekty były zaawansowane jak na tamte czasy, to po co ta bzdura, że współcześnie forma filmu się nie liczy, bo są takie możliwości. Współcześnie efekty też mogą być zaawansowane jak na współczesne czasy. Ty wyciągasz z tego wniosek, że stary film został zrobiony przez czarodziejów i dlatego jest niesamowity; ja wyciągam z tego wniosek, że istnieje coś takiego jak "przerost formy nad treścią" i tylko dlatego, że film jest zaawansowany pod kątem technicznym, nie powinno się mu sztucznie pompować oceny.