Jest to o tyle pozbawione znaczenia, że ten film niewiele ma wspólnego z faktami.

A właśnie że nieprawda:P Bardzo powszechny błąd rozmaitych domorsłych mądrali.. Fraza 'fakt autentyczny' bynajmniej nie jest błędem ani masłem maślanym. Istnieje bowiem coś takiego jak np. fakt prasowy - czy to też jest fakt 'obiektywny'? Ktoś napisze jakąś bzdurę w gazecie, nie popartą rzeczywistością i dalej ta bzdura zaczyna już żyć własnym życiem. Fakt prasowy nie ma nic wspólnego z 'faktem autentycznym', a przecież nie negujesz chyba jego istnienia. Istnieje również coś takiego jak 'fakt historiograficzny'. Przykład - historyk badający źródła natyka się na informację zapisaną w dajmy na to w XVI wieku. Nie ma pojęcia zielonego, czy autor nie łże czy też pisze prawde. Wobec tego w oparciu o swoją wiedzę 'dodatkową', niezależną od danego źródła weryfikuje zdobyte informacje i tak przecedzone może np. opublikować. To jest fakt historiograficzny-informacja ze źródeł zweryfikowana przez hisoryka w oparciu o wiedzę ze źródeł dodatkowych. Masz zatem przykłady dwóch 'faktów nieautentycznych', które świadczą, że 'fakt autentyczny' to jak najbardziej poprawne sformułowanie. Pozdrawiam

i co z tego jak rzeczywistość była zgoła inna? nie było schodów Odeskich nie było salw, masakry, załoga Pancernika Potiomkina się poddała...

O rany..No oczywiście, że rzeczywistość była inna..Moja wina, bo niechcący podwiesiłem się nie pod tego posta, co trzeba. Myślałem, że sprostowanie nie jest potrzebne, bo z treści wynika dość jasno, czyją wypowiedź komentuję. Niech będzie, moja wina. Tak czy siak - 1)rzeczywistość zdecydowanie wyglądała inaczej, nie polemizuję z tym ("Potiomkin" to nie jest film historyczny! Jak ktoś chce znać fakty, to niech czyta książki o epoce, a nie ogląda sowieckie propagity - tego filmu nie można oglądać w oderwaniu od czasów, w których powstał); 2)"fakty autentyczne" to nie jest sformułowanie błędne. Ot co:)

Niedobrze się robi od sformułowania "Oparty na faktach film" w opisie, bądźmy poważni.