Może mi ktoś wytłumaczyć, czemu wszyscy się tym zachwycają? oglądaliśmy to na polaku i w klasie znalazłam tylko kilka osób, którym, jak mi się nie podobało. Mnie to nudziło. Mniej więcej w tych latach (trzy lata wcześniej) Ameryka zrobiła Jurassic Park. No i kto na tym lepiej wyszedł? Po obejrzeniu tego ********* zaczynam rozumieć, czemu polskie filmy nuie robią kariery za granicą. Dla mnie film nudny, zbyt powalony, a wbrew tego co wszyscy mówią aktorzy źle (jak dla mnie) grami, nie mogę się powstrzymać od porównywania go do USA, ech... ale każdemu moe się podobać
ndakota, może zmień zainteresowanie filmami na jakieś gry zręcznościowe, szydełkowanie, robienie ludzików z kasztanów, cokolwiek, ale błagam, daruj sobie tak żenujące porównania bo narażasz się na śmieszność. "Panna Nikt" ma tyle współnego z filmami o dinozaurach, co krzesło z krzesłem elektrycznym. Równie dobrze możesz skrytykować "Podziemny Krąg" mówiąc, że powinien być niezależnym chorwackim filmem krótkometrażowym o życiu dżdżownic.
nie chodziło mi o to czy maja coś wspólnego tylko o to kto robi jakie filmy, i kto n atrm lepiejwychodzi, dobra jak c tak zależy to cofnę fakt o Jurassicach, ale Stany zrobiły wtedy znacznnie więcej DOBRYCH filmów, nie tylko ten
Stany zrobiły znacznie więkcej DOBRYCH filmów, a słoń zrobił znacznie większą KUPĘ w cyrku niż piesek na CHODNIKU, tylko czemu ma służyć twoje porównanie w odniesieniu do Panny Nikt - nikt nie wie.
Ubolewam, że twoja wrażliwość jako widza żyje w epoce jurajskiej, a argumentacja sprowadza się do jakichś niedorzecznych i przerażających swą płytkością uogólnień.
Najsmutniejsze jest to, że zarówno film jak i książka w oparciu o którą powstał, powinien, jak sądzę, najmocniej dotrzeć do osób, które mają największy przywilej utożsamiać się z bohaterkami Panny Nikt z racji podobnego wieku i tej samej płci.
Może się mylę, ale wiele świadczy o tym, że właśnie ty do tego grona się zaliczasz, a mimo to zupełnie nie trafiają do ciebie ważne treści, które film / książka niosą. Wielka, wielka szkoda...
bo wy tego filmu nie zrozumieliscie tak jak powinno sie go zrozumiec. Według mnie aktorzy grali bardzo dobrze, a szczegolnie Anna Mucha. Nie można porownac tego do amerykanskich aktorow i filmow zagranicznych, bo to calkiem cos innego. Filmy amerykanskie sie powtarzaja, a ten sie rozni. Polecam też ksiazke, ktora jest jeszcze lepsza:)
ta, jasne "takie gówniary", w tym wypadku zwracam honor, szanowny emerycie. Robicie sobie w tym filie ieologię, że "mówi co się dzieje w duszy nastolatków, co może wywołać życie", tak jakbym słyszała moją polonistk,ę, może ja rozmawiam z nauczycielkami?
poza tym jal widzę nie umiecie uzasadnić, bo prosilam o konkrety, może wy sami tego filmu nie rozumiecie skoro nie umiecie podać senownych uzasadnień
Chodzi o to, że film totalnie położył książkę. Książka zawiera może za dużo erotyki jak na mój gust, ale jest dość wstrząsająca. Reżyser uznał za stosowne obciąć końcówkę, i tylko dlatego uważam film za kiepski (bo do gry aktorskiej nie mam zastrzeżeń).
Radzę Ci, przeczytaj książkę, bo jest ciekawa. Ogólnie, w dużym skrócie (UWAGA, SPOILERY), powiem, że naiwna, choć inteligentna i wrażliwa Marysia przeprowadza się ze wwsi do miasta. Tam spotyka "kochane" psiapsiółki, które całkowicie ją odmieniają. Jednak nic nie jest takie, na jakie wygląda. Są to bowiem zepsute bogaczki, które Marysia interesuje wyłącznie jako świeża krew... Niczym wampirzyce, karmią się jej niewinnością i świeżością, bo swoją dawno już straciły, a kiedy już wyssają ją jak cytrynę, po prostu ją wyrzucą. Ona przedstawiała dla nich wartość jedynie jako "sierotka" Marysia, a kiedy zniszczyły w niej całą "marysiowatość", ukradły jej duszę. Wszystkie zapewnienia, że jest mądra i piękna, że zasługuje na szacunek, że jest ich równoprawną przyjaciółką, że jej plebejskie pochodzenie nie ma znaczenia, że ją kochają - okazują się jednym wielkim kłamstwem... Nigdy nie zamierzały się z nią bratać, zawsze będzie dla nich służącą lub zabawką. Nigdy nie uważały ją za inteligentną, godną szacunku ani kariery - nie dla psa kiełbasa, urodziła się chamką, więc niech się nie wychyla, jej miejsce przy gnoju itd... Książka ma naprawdę ciężkie zakończenie, ale ignorant Wajda uważał, że ma prawo poprawiać mistrza...
Pozdrawiam
oglądałam pierwszy raz ten film jak miałam 14 lat i od razu mi sie spodobał. później przeczytałam książkę i też według mnie jest świetna. Film jak i książka warte polecenia, przynajmniej ja tak uważam, mi się podobało ale każdy ma inny gust a o gustach sie podobno nie dyskutuje...:) nie wiem to chyba kwestia gustu... niektórzy lubią inteligentne filmy a inni... nie lubią się wysilać i wolą np. American Pie...(chociaz ja tez czasem lubie filmy tego pokroju sobie obejrzeć):)
a tam, nie czepiaj sie dziewczyny, tak jak filmy pokroju 'panny nikt' maja swoich adresatow (i niekoniecznie musza byc nimi ludzie w okreslonym wieku, a raczej ludzie o okreslonej wrazliwosci), tak tez ogloszenia dotyczace pracy przy skladaniu dlugopisow maja swoich. podejrzewam ze panienka ta predzej by sie odnalazla w drugiej opcji.
"Zarówno film jak i książka" powinny, nie "powinno". Boli to Twoja wrażliwość wobec języka ojczystego, poprawnej polszczyzny i wypowiedzi z większym polotem.
Po obejrzeniu tego filmu miałem ochotę wziąść nóż i zabić Andrzeja Wajdę.
Oglądałem ten film około 10 lat temu, a mimo to nadal pamiętam jaki był beznadziejny. Zrobił na mnie duże wrażenie;]
Za grosz fabuły, za długo trwające minuty,
pseudopsychologiczno-metaforyc zno-inteligentny
i mętny
Będziesh się czuł jak chorobą do łóżka przykuty
Nawet nie próbuj oglądać
idź lepiej pokój posprzątać
P.S. Zygi ma taką fajną pałkę świetlną, chce ją mieć!
A ja mam ochotę zabić Wajdę tępym nożem za to, co zrobił z zakończeniem. Jakim prawem poprawiał coś, co było dobre? I stworzył chałę bez morału, zamiast czegoś ostrego. Polecam książkę.
Jestem świerzo po seansie, był dzisiaj na polonii. Film napewno konrowersyjny, a ciekawy nie dla kazdego. Tak jak nie kazdemu smakuje piwko i niektorzy wolą wódę (i całe szczeście) bo mielibyśmy świat własnie nuuuuuudnnnyyy jak dla Ciebie ten film. A tak na marginesie to odpowiadając na Twoje pytanie poniekąd to drudno jest "Konkretnie" odpowiadać na pytania materii ulotnej jaką jest ludzka natura i problem dobra i zła czy pytania o to czym jest wolność. Pani w sklepie mięsnym niekoniecznie kiedykolwiek zadała sobie pytania o fenomen tych zjawisk, zatem i ty nie musisz. Kino amerykanskie porusza ten problem raczej tez rzadko bo malo to popularne bo łatwiej jest wstawić kilka gumowych dinozaurów i odpalić fajerwerki czy nawet pokazać laskę z niezłymi cyckami więc za tym idzie pieniądz. Jesli czegos nie zrozumiałes to uwierz mi na słowo : NIE ZAWSZE I NIE DLA KAZDEGO MUSI BYC TO NUDNE. wez to pod uwage bo trwanie w takim jak twoj egocentrycznym punkcie postrzegania ogranicza Twoj rozwoj emocjonalny i intelektualny. P.S. Ja tez niezle bawilem sie na "Jurrasic Park" ,niekoniecznie jednak śmialem sie w tych samych momentach co TY. pozdrawiam
przyznaje, do wrażliwości mi daleko, poza tym ja wcale nie zmuszam innych, by nienawidzieli tego filmu, ja tylko mówię że jest beznadziejny. ty mi odpowiadasz, jakbym nagle próbowała zmusić wszystkich dookoła prośbą lub groźbą by dali temu filmowi ocenę 1. po prostu dla mnie był beznadziejnie nudny. ma prawo być beznadzoejnie nudny, dla kogoś innego fascynujący. mnie to nie przeszkadza, ale wam najwyraźniej tak
Cóż, włączę się, chociaż przyznam, że filmu nie oglądałam, za to czytałam książkę i znam tematykę. W głowie mi się nie mieści, żeby porówmywać "pannę Nikt" z "Jurasic Parkiem"! Przecież "Jurasic Park" to amerykańska kiczowata komercha, stworzona tylko po to, żeby przyciągnąć naiwną widownię. Te naprawdę dobre, psychologiczne filmy nigdy nie będą odpowiednio docenione, bo średnio inteligentny tłum, który przeważa w naszym społeczeństwie, ich po prostu nie zrozumie. W końcu nie jest przypadkiem, że w naszych czasach wszyscy wolą oglądać komedyjki z Hilary Duff niż dzieła Hitchcocka.
masz prawo do tego, by tak ocenic ten film... moge powiedziec, ze on do mnie trafil, mozliwe, ze bardziej niz powinien... jest to film, ktory mozna obejrzec raz. nie wraca sie do niego.
zauwazylam, ze filmy psychologiczne nie podobaja sie ludziom nie tylko dlatego, ze ciezko przez nie 'przejsc' i 'zlapac' glowny watek... nasze spoleczenstwo jest bardzo malo inteligentne, zachwyca sie kolejna kopia kopii... nie stawia na oryginalnosc, unikatowosc... potrafimy cos powielac wielokrotnie, ale zeby stworzyc cos nowego, innego... trudna sprawa...
Ja przyznam się szczerze, że też nie zrozumiałam wiele z tego, bądź co bądź dziwnego, filmu. Co miało np. znaczyć to dziwne zachowanie Kasi? Jeśli to film o problemach młodzieży jak zauważył prelegent przed projekcją na moim DKFie, to kurcze, ale ja chyba jestem jakąś dziwną młodzieżą... niech mnie ktoś oświeci, proszę :P
Panna Nikt to film dla wybranego, wąskiego grona widzów. Nie każdy jest na tyle wrażliwy, żeby dogłębnie zrozumieć film. Podobnie jest z filmem "Fortepian", który nudzi niektórych fanów kina akcji i głupawych komedyjek, a ciekawi ludzi wrażliwych, inteligentnych. Ale to jest tylko moje osobiste porównanie i przemyślenie.
A tak wogóle film świetny, nieco inny, niż reszta dzieł Wajdy.
Świetna rola Ani Wielguckiej. Mucha z Powierzą byly doskonale wredne :) niezłe kino psychologiczne ...i to studium charakterów. Baby to są dwulicowe! Zabieram się za książkę.
No proszę, pojawił/pojawiła się persona nad wyraz inteligentna i wrażliwa. Cóż za ignorancja!
Nie brak mi ani inteligencji, ani wrażliwości, a film oceniam jako jedno z największych g*** kinematografii, jakie zdarzyło mi się oglądać. Co tam jest głębokiego? Płytkie postaci, fatalna gra aktorska, słaba reżyseria, chaotyczny, nudny, żenujący. Chcesz głębokiego filmu to obejrzyj sobie "W rytmie serca", albo "Trzy kolory" Kieślowskiego. Nie wiem jaka była książka, ale film mnie do niej nie zachęca.
Ignorancja? a co powiesz o autorce tego zenującego posta,ktory idealnie odzwierciedla jak pusta jest młodzież Co do postaci - były płytkie(poza glowna bohaterka),bo młodziez z bogatych domow i mieszczuchy wlasnie takie sa Jest tak prawdziwy do bolu jak Czesc ,Tereska
To jest film który składa nas do przemyslen i nie da sie z niego wyniesc nic od tak poprostu to nie jest komedia romantyczna ani zaden film sensacyjny. Moim zdaniem film był bardzo dobry Polska krecac filmy stawia raczej na naturalnosc bo co za sens jest robienie w Polsce filmu sensacyjnego albo fantastycznego my poprostu nie mamy pieniedzy na takie rzeczy i tak nasze kino ledwo co sie trzyma trudno nas porównac do Ameryki wazne jest tez w jakim jezyku jest nagrany film i pod tym wzglkedem ameryka jest na pierwszym miejscu, a my powinnismy byc dumni z tego co mamy moze nasze filmy szału widowiskowego nie robia ale wszystkie sa bardziej zyciowe i nie zawsze maja dobre zakonczenie ale to jest dla nas charakterystyczne i to mnie cieszy bezsensu wydawac pieniadze na amerykanskie podrobki skoro i tak nam nie wyjda musimy stawiac na oryginanosc i unikatowosc... Ten film podoba sie wszystkim którzy lubia ten gatunek filmowy i sie nie dziwie bo naprawde film jest bardzo dobry a skoro Ty wolisz inne filmy wiec proponuje ogladac filmy akcji;) pozdrawiam
Nie oglądałam filmu, ale kopara mi opadła gdy przeczytałam o porównywaniu "Panny nikt" do filmu "Jurassic Park".
Po co Amerykanie robią filmy? Według mnie jakieś 90% z nich powstaje dla pieniędzy. No ludzie co ja się tutaj będę rozpisywać. Czy Jurassic Park niesie ze sobą jakieś psychologiczne przesłanie? Poza oczywiście "Nigdy nie klonujcie mięsożernych dinozaurów"? No niezbyt. Łatwy, prosty filmik na którym nie musicie używać swojego mózgu, bo nie w nim nic skomplikowanego. Co nie znaczy, że mi się nie podobał, bo efekty specjalne są powalające, jak na "tamte" czasy.
hahaha dobre xD nie ma się co dziwić jak takie dzieci neo oglądają zbyt ambitne dla nich filmy. poloniści chcą na ogół dobrze, a tu proszę , rośnie nam społeczeństwo karmione amerykańską komercją, która jest równie zdrowa jak ich hamburgery.
robienie kasztanów pewnie też nie będzie tu rozwiązaniem, bo jeszcze owa osóbka złamałaby sobie tipsika...
jak ja ubóstwiam takie tematy!
Takie mądrogłupie wynurzenia dziecka neo. Nawet nie pytam czy czytałaś książkę, bo po Twoich elokwentnych wypowiedziach wnioskuję, że za tym nie przepadasz. Nawet się nie pytam, po co porównanie do Jurassic Parku. Jak już krytykujesz, piszesz że nudny, beznadziejny, to ok, tylko dlaczego, co w nim takiego jest? I naprawdę nikt tu sobie nie dorabia żadnej ideologii jak Twoja polonistka, bo Twoja polonistka ma akurat rację. Choc film pod wieloma względami ustępuje książce, to też pokazuje, jak brutalny jest świat dla młodych ludzi, którzy szukają w nim siebie i jak łatwo w tym świecie siebie zgubic. Powiem Ci, że masz naprawdę dobrą nauczycielkę od polskiego, skoro puszcza Wam na lekcji takie filmy. Ale najwyraźniej to trochę dla Ciebie za wcześnie...
Zresztą z filmu czy książki nie trzeba się niczego uczyc.
Fakt, porównanie do parku jurajskiego było nietrafne, nawet bardzo, ale autorka postu się zreflektowała, więc te uszczypliwości można by sobie już darować; poza tym chwali jej się, że przynajmniej próbuje się dowiedzieć czegoś, do czego niektórym osobom ciężko jest dojść samemu - może faktycznie inna wrażliwość, albo jeszcze niewykształcony sposób pojmowania, rozumienia różnych obrazów, metafor. Zresztą wszyscy ynteligenci, którzy obejrzeli ten film, i którzy, jak sami wskazują, dogłębnie zrozumieli jego przesłanie powinni doskonale zdawać sobie sprawę, że jednostka w wieku dojrzewania niekoniecznie musi już wszystko wiedzieć, a argumenty typu ~widocznie ten film był dla ciebie zbyt głęboki i nie musisz go rozumieć~ działają tylko i wyłącznie na niekorzyść "argumentującego". Oczywiście, że nie każdy musi rozumieć przesłanie, ale przecież może, można przecież kogoś nakierować, pokazać jeden ze sposobów patrzenia i interpretowania, co zapewne w przyszłości zaowocuje u tego kogoś próbami samodzielnego zmierzenia się z tematem (oby). To tyle moich dywagacji, może teraz parę słów o filmie, choć w starszych tematach już większość rzeczy była chyba poruszona. Pierwszy raz obejrzałam go parę lat temu i jedyną zapamiętaną sceną było ostatnie ujęcie, podczas którego "zanika twarz" bohaterki, co moim zdaniem idealnie współgra z tytułem filmu, gdyż Marysia zatraciła swoją twarz, swoją osobowość, swoje ja, które może nie było jakieś wielce oryginalne, ale było jej własnym (i to już jest coś wielkiego!!). Film ten ukazuje trudny okres dojrzewania, w którym młodzi potrzebują wsparcia, wzorców do naśladowania, uwagi. Są oni na etapie poszukiwań i pozostawieni sami sobie mogą nie podołać tej sytuacji, mogą ulec wpływom innych, a ich delikatna osobowość może ulec totalnej degradacji (i tu ukłon w stronę dojrzalszej części ludzkości - czyli dorosłym). Ukazane są tu światy konsumpcjonistycznych i pseudoartystycznych "elit", które wydawać by się mogło pomagają w wykreowaniu jednostek indywidualnych, a tak naprawdę są fabryką wypuszczającą zepsute (jeśli chodzi o charakter) kalki. To oczywiście bardzo ogólny obraz wyłaniający się z tego filmu, ale jest już jakimś punktem odniesienia. Zainteresowanych zachęcam do przeczytania innych wątków forum, a przede wszystkim do obejrzenia (może kolejny raz) filmu i przeanalizowania go samemu (a najlepiej w większym gronie dyskusyjnym). Amen
fil dobry ale bez szaleństw... stwierdziłam, ze wolałam Muchę jako nastoletnią aktorkę bo teraz jest nieco irytująca. Choć w sumie fabuła i przekaz wcale nie był aż tak skomplikowany, ale domyślam ze ze to wpływ ksiażki (której niestety nie przeczytałam, ale na pewno zamierzam :)).
ogólnie rozumiem co mają na celu wszystkie komentarze mówiace o "wrażliwości" i "inteligencji", ale czytając niektóre z nich odniosłam wrażenie, że niektórzy uważają, ze tylko ktoś "wybitny" zrozumie takie kino.. no bez przesady ludzie... to czy ci się film podoba czy nie to w cale nie jest kwestia tego jak bardzo ejsteś inteligenty czy wrażliwy tylko tego czego oczekujesz od kina. Dla jednych jest to sposób na rozrywkę, a intelektualno-emocjonalnym refleksom poddaja się czytając książkę. Wyluzujcie trochę ;). Ludzie ogladądajacy park jurajski tez mogą byc wrażliwi i inteligentni, a przy tym moze nawet nieco mniej napuszeni ;)
ja to w szoku. Przez przypadek wlazlam na ten film . CUDO. Gra aktorska kiedys, mjut na serce
Racja. Odświeżyłam po latach i stwierdzam, że w ogóle nie widziałam tego filmu wcześniej tak jak powinno się go widzieć.
Może miejscami gra aktorska trochę drętwa i sztuczna, ale to jedynie w wykonaniu Marysi. To nie tylko film o szukaniu siebie w trudnym czasie dorastania, ale też o tym jak trudno jest osobom które się jakoś wyrózniają, które myslą po swojemu a nie tak jak im narzuca społeczeństwo. Kretyńskie zestawienie z Jurasic Parkiem, ignorantów powyżej swiadczy doskonale o tym, że oni naleza do tej masy która mysli zbiorowo a nie indywidualnie. Dobry film
Mozna oglądać filmy dla rozrywki a innym razem dla duchowo-intelektualnych potrzeb. Jedno nie wyklucza drugiego. Poza tym niestety bardzo często właśnie gust filmowy dużo może nam powiedzieć o inteligencji, tak jak i poczucie humoru. Tak jak pseudo-mędrkowie będą krytykować Tarantino np. że głupie filmy kręci, w których o nic nie chodzi, tak ja uważam że trzeba wlaśnie mieć rozum na swoim miejscu żeby jego filmy lubić i rozumieć. Poza tym zgadzam się z Tobą.