Jak ulał pasuje do dzisiejszych wydarzeń w Strefie Gazy. Główny bohater, terrorysta, chyba jeszcze takiego czegoś nie było. Innowacja, ukazanie zła z perspektywy dobra. Coś w tym jest. Film trzyma w napięciu, znakomity dramat, no i jeszcze na dodatek dobry film palestyński. Czemu Polacy nie mogą robić takich filmów?
Apocalypse Now
Mam wrażenie, że tytuł nawiązuje do Apocalypse Now... zobaczy się, czy jest jakieś powiązanie?
Dziś, 22.55, TVP Kultura
Innowacyjne pokazywanie zła z perspektywy dobra? no nie bardzo
Czemu Polacy nie moga robić takich filmów? Jeśli chodzi o poziom wykonania, to pytanie ma sens, jednak Polacy robią takie filmy - po prostu porządnie nakręcone, tak że zdjęciom, scenografii itd nie da się nic zarzucić. Jeśli chodzi o głębię, to pytanie tym bardziej ma sens, ale Polacy kręcą dobre filmy. Jeśli ktoś wiedzę o polskiej kinematografii czerpie z "Killera" czy "Chłopaki nie płaczą" to nie wie zbyt wiele np. o Kieślowskim (co nie znaczy że mam coś do tych filmów, zajebiste komedie, ale nie o tym mówimy). Zaś jeśli chodzi o tematykę - to jakoś nie ma u nas problemów z nacjonalizmem czy terroryzmem.
Można przyjąć że reżyser pokazuje własne stanowisko w sprawie konfliktu palestyńsko-izraelskiego. Całkiem obiektywne (mimo spojrzenia na tylko jedną ze stron), ale poprzez wypowiedzi bohaterów czy sceny pokazuje włąsną opinię. W Polsce w czasie zaborów i krótko po odzyskaniu niepodległości były czasy na takie rzeczy - teraz mniej. Kojarzy mi się akurat "Przedwiośnie", jeśli chodzi o to "reżysersko-pisarskie" stanowisko wobec pewnych spraw...