Gdyby nie fakt, że mówią po rosyjsku pomyślałbym, że to trochę wtórna zachodnia produkcja. Tylko, że gdyby ten film produkowali np. amerykanie to daliby jakiś mutantów, zombie albo inne stwory, które by tych komandosów wybiły. A tutaj to człowiek, człowiekowi wilkiem. Fajnie zrealizowane sceny akcji, choć po matriksie wszystko jest wtórne. Do tego dochodzi trochę psychologizmu, której zazwyczaj brakuje w podobnych produkcjach. I klimat, ten film ma fajny klimat, który mi się osobiście kojarzy (wybaczcie to porównanie, wielu to uzna za herezję) apokaliptycznymi filmami Szulkina. Ogólnie waham się między 6/10 a 7/10.