Dokładnie! Mimo że całość jest ckliwa, naiwna i oklepana, to końcówka zmienia postrzeganie tego filmu. A i nawet bez tego jest uroczo :)
Odpadłem gdy usłyszałem jak pan mechanik wyśpiewuje,że-,,...będzie dobrze gdy silnik się rozgrzeje"!Formuła kina,w którym dialogi są zamienione na recytatorskie zaśpiewy nie wciąga mnie zupełnie.Później jest trochę lepiej,intrygujące barwy dostosowane do atmosfery filmu.Zakończenie,które staje w poprzek formule takich spektakli.Muzycznie tez mnie w żonę Lota nie zamieniło,wprawdzie temat przewodni do zapamiętania,ale nic ponadto.
Moim zdaniem film się zestarzał,jego sława wyblakła.4/10.Ukłony