Miałem przyjemność obejrzeć ten film w kinie w roku 93 i robił wrażenie bo efekty są rzeczywiście rewolucyjne a było to przecież ponad 20 lat temu. Wg mnie ten film stanowi przełom w historii kina jeśli chodzi o użycie efektów komputerowych na masową skalę i jedyna rozsądna ocena minimalna to 7/10 - oczywiście nikt się nie musi ze mną zgadzać. Fabuła nie jest szczególnie złożona , ale kino przygodowe nie musi błyszczeć fabułą jak w Skazani na shawshank itp. bo nie o to tutaj chodzi. To jest kino lekkie i przyjemne , czysto rozrywkowe i takie film powstawały zawsze , także na długo przed rokiem 93 ( weźmy chociażby Poszukiwacze zaginionej arki ). Póki co daję 7/10 ( może to się zmieni o jedną gwiazdkę w górę ) bo cała historia mnie osobiście czysto subiektywnie...średnio już bawi , a po "akcji "z Tyranozaurem nie dzieje się wg mnie już za wiele ciekawego na ekranie. Wracając do efektów to najlepiej wg mnie wypadają sceny z tyranozaurem i nawet dzisiaj robią dobre wrażenie.