Nie no serio, o3ywiscie to tylko moje subiektywne zdanie, ale to jest gorsze od troskliwych misiów. Jednak trudno się przyczepić do sposobu w jaki został zrealizowany ten dokument, bo jak na niespełna 60 minut mamy tu sporo informacji, ciekawostek i wydaje się, że niniejszy flick (moze i jest wieśniackie, ale lubie to slowo;P) wyczerpuje temat do cna. Można oczywiście zapytać na ile wiarygodne są "zeznania" osób, które w czasie gdy te wydarzenia miały miejsce były zazwyczaj pod wpływem jakiegoś gówna i trudno dać wiarę, że kontaktowały na tyle, żeby pamiętać wszystko ze szczegółami albo nawet cokolwiek... Kazdy ma swoja filozofie, ale gdy oglądałem ten film, przez chwilke byłem szczesliwy, ze zyje w zacofanym katolandzie, bo to cos jest zdecydowanie gorsze. A i szkoda, że Jeffrey Dahmer nie organizował szalonych imprez dla nekrofili, bo moze wtedy też stałby się kultową postacią dla kolorowej młodzieży na całym świecie, jak ten psychol i morderca z obsesją na własnym punkcie Alig;)