Jeden z gorszych filmow, jakie widzialam w życiu. Nie wiem, co Diane Lane czy Alec Baldwin robia w takim gniocie. Zadziała byc moze magia nazwiska Coppola, ale zapewniam, że bycie małżonkiem utytułowanego reżysera naprawde nie czyni nikogo adeptem tego zawodu.
Diane gra pretensjonalną, stłamszoną desperate housewife, a Baldwin typowego egocentrycznego męża-dupka. Ale całe szczescie zbieg okoliczności stawia na jej drodze uroczego - w zamyśle -i kochającego życie, a zwłaszcza dobrą kuchnię i wino Francuza, który... No, na pewno nikt w życiu nie zgadnie.
Scenariusz do chrzanu ( również dzieło pani Coppoli), dialogi rażą patosem i śmiesznością, reżyserii tam. Je ma, a gra tez żenująca w sumie.
Gdyby nie to, że film oglądałam w samolocie bylabym strasznie wkurzona, że wydałam kase na bilet.