Strojów, detali, rekwizytów, głównie oczywiście kobiecych - "pastwa dla oczu" jak Babcia mawiała i przebogate źródło przykladów i wiedzy w tym zakresie dla ewentualnych twórców obecnych.
Łącznie z nieznośnymi makijażami filmowymi z tamtych lat - tu głównie mężczyźni - które czynią twarze postaci raczej błazeńskimi i mocno sfatygowanymi.
Film, z tym wszystkim, uroczy.
Dużo gwiazdek.