No do dobra - przypadkowo gościu jakimś cudem przeżył start rakiety w kosmos - w gościu to NASA, więc na pewno przewidzieli, że ktoś może mieć nieszczelny skafander i się trochę powietrza z wnętrza statku wedrze. Ale najlepsze było to kiedy ekipa wyszła na zewnątrz, przeszłą po tych drutach do "zimorodka" i....rzucili linę, a ta spadła :) gdzie WTF miała spaść w próżni (?) potem ta kobita "wchodzi" do zimorodka i naprawdę idzie w próżni :) a skąd tam grawitacja???