Ale to co nawywijał w tej części "Porwanej" spowodowało, że zadzwoniłem do niego z pretensjami.
A ty jesteś ktoś znany że aż sam Liam Neeson jest twoim fanem ?
Poza tym porównywanie tego filmu do serii "Taken" to jakieś nieporozumienie. Tam Bryan Mills to prawdziwy Bad Ass, tutaj z kolei tylko trochę więcej niż zwykła ciota. Temu filmowi daleko nawet do najsłabszych części "Taken".