Czy ktoś kto stworzył wstępniaka o dwojgu pasażerach obudzonych w wyniku jakiegoś zbiegu okoliczności w ogóle oglądał ten film?
A co do samego filmu - każdy ma prawo do własnej oceny. Mi się film podobał i nie uważam, że jest romansidłem osadzonym w SF. Swoją drogą temat przewodni jest ciekawy - 120 lat podróży, budzisz się po 30 i.... co dalej?