Mnie najbardziej w filmie dziwiło, że nie było żadnej możliwości naprawy uszkodzonej kapsuły, aby móc do niej powrócić. Tak duża inwestycja i nikt nie przewidział możliwości ich awarii? To powinno być oczywiste, że znajduję się pewna ilość rezerwowych kapsuł na takie okoliczności. Po cichu liczyłem, że w filmie coś więcej powie się o przyczynie lotu na nową planete i pokaże się też chociaż fragment ich nowego domu już po wylądowaniu. Skupiono się jednak głównie na wątku romantycznym i tyle. Szkoda, bo można było połączyć jedno z drugim i zaspokoić nieco ciekawości widza.