PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38233}

Pasja

The Passion of the Christ
7,4 238 124
oceny
7,4 10 1 238124
6,8 28
ocen krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Ekranizacja fikcji literackiej o wyjątkowo paskudnej, odrażającej wymowie. Krwawa orgia,
dehumanizacja i znęcanie się nad człowiekiem to główna tematyka tego dzieła. Ciężko
powiedzieć kim jest Mel Gibson i co kryje kopuła jego umysłu. Być może to cyniczny
manipulator. Być może ten dobry człowiek zażył zbyt duże ilości alkoholu i substancji
psychoaktywnych i uszkodził swój układ nerwowy. Wynikiem tego zabiegu jest Pasja(2004).

Czym jest ten film? Wydaje się, że skokiem na kasę. Wzniecanie kultu masochizmu i fanatyzmu
jest czymś co potrafi się dobrze sprzedać. Lud kartoflany zalewa się łzami i łyka te treści jak
pelikan a kabza wpływa strumieniami.

Tematyka Chrystusa daje duże pole manewru. W ekranizacji można skupić się na
wartościowych naukach Chrystusa. Ale po co? Lepiej stworzyć masakrę w stylu gore. Lud z
gmin potrzebuje takiego widowiska, coś jest na rzeczy. Gdyby twórca skupił się na treści
biblijnej to zanudziłby widza.

Moja diagnoza: film jest żałosnym, aczkolwiek skutecznym sposobem na zarobienie kasy. No,
ale może dobrze się stało,bo odsłania prawdziwe oblicze katolickiej religijności XXI wieku.


ocenił(a) film na 9
RogerVerbalKint

w końcu znalazł się tu jeden mądry człowiek, chwała.Bogu *-* nie przejęłam się zbytnio tym jego filizoficznym podejściem do życia i aroganckim w stosunku do mnie, raczej po prostu było mi go żal, choć teraz jest mi już obojętny.

ocenił(a) film na 8
djaworska11

:)

Zadziwiające, jak dobrze pasuje do Ciebie podany przeze mnie wyżej obrazek.

Żelazne, rzeczowe, udokumentowane argumenty z przypisami, które każdego rozsądnego powinny zmusić przynajmniej do zastanowienia się - po Tobie spływają, jak po kaczce. Twoja postawa przekracza ramy tragedii, stając się tragi-komedią.

Jasne - zdaję sobie sprawę, że ludzie o Twoim poziomie umysłowym istnieją. Ale mimo wszystko na codzień się ich nie spotyka. Dlatego tym większe wrażenie robi, kiedy się wchodzi w bezpośredni kontakt z kimś takim, jak Ty, i doświadcza tego osobiście. Aż dziw bierze, że jesteśmy członkami tego samego gatunku. Dziw, i śmiech, który po chwili zamienia się w smutną konstatację.

Mimo wszystko dziękuję za te kilka Twoich postów. Pozostaną dobrym przykładem tego, co indoktrynacja religijna potrafi uczynić z umysłem człowieka.

djaworska11

Bezczelność twoich postów jest po prostu przeażająca. Facet wyżej który słucha takich zespołów jak Metallica(swoją drogą przereklamowani bardzo), obraża drugiego pisząc:
- spier.... gnoju, na lekcje religi
- to frustrat, siedzący na wózku inwalidzkim, który całe dnie spędza przed internetem - nie wiem jakie nieszczęście, poza paraliżem go spotkało
- Przyjdź Pnie Jezu do serca mego, gdzy piszę do bluźniercy - chorego i bezbronnego w guncie rzeczy człowieka jakim jest samotny na tym łez pdole pseudoateista szukający pomocy impactor.
- mieszkasz w Szwecji - tam pedały i aborcja, tudzież eutanazja to norma moralna

jest określany przez Ciebie jako osoba "mądra" oraz piszesz
"w końcu znalazł się tu jeden mądry człowiek, chwała.Bogu *-*"

To pokazuje jaką moralność ty masz i jakie wartości sobą reprezentujesz.

użytkownik usunięty
Szajba

Szajbnięty się odezwał???

Jakiś problem?

użytkownik usunięty
Szajba

Tak.

Słucham?

użytkownik usunięty
Szajba

Po co marnować czas.

To mi głowy nie zawracaj.

użytkownik usunięty
Szajba

Spoko.

ocenił(a) film na 1
djaworska11

Naukowe wytłumaczenie odnośnie tych "świadectw i cudów"
http://astrosalus.pl/psychoneuroimmunologia.html
http://idn.org.pl/sm/JWoy/Dabek98/psych.htm
+ Fakt, że światowej sławy iluzjoniści tacy jak James Randi, Harry Houdini czy Penn & Teller już dawno udowodnili, że każdy jest w stanie przeprowadzić tzw. zjawisko paranormalne będące sztuczką lub iluzją dokładnie taką samą jak wyciąganie królików z kapelusza i przepiłowywanie ludzi na pół, zaś "zjawisko słoneczne" w Fatimie to nic innego jak zniekształcenie przez chmurę pyłu stratosferycznego obrazu słońca. No paranoja...Typ w polskiej edycji programu Mam Talent na oczach milionów telewidzów w cudowny sposób rozmnażał butelki z piwem, David Copperfield na oczach milionów telewidzów sprawił, że zniknął wagon od pociągu a światowej sławy Iluzjoniści tacy jak Harry Houdini, James Randi czy Penn & Teller już dawno udowodnili, że każdy jest w stanie przeprowadzić zjawisko paranormalne będące sztuczką lub iluzją taką samą jak przepiłowywanie ludzi na pół i wyciąganie królików z kapelusza - i jakoś nikt nie twierdzi, że są mesjaszami a ich matki są dziewicami, ale kiedy garstka biednych, przestraszonych, naiwnych ludzi bez wykształcenia nie potrafi wyjaśnić zjawiska, które zostało wyjaśnione dawno temu to już w XXIw. dalej przypisują jego ingerencję "matce boskiej" kiedy dane zjawisko zostało już wytłumaczone dawno temu, ale klerowi to nie na rękę, aby owieczki były poinformowane. One muszą być pokorne, służyć kościołowi, wierzyć we wszystko co im powie, nie weryfikować faktów samodzielnie a samodzielne myślenie oddać najlepiej komuś innemu, najlepiej facetowi z ambony nawet w kwestiach politycznych na jaką partię zagłosować - i tak działa rozniecanie plotki religijnej i puszczanie jej w obieg...Żenada.

ocenił(a) film na 9
0600809730

Tak, z pewnością biedne dzieci pastuszki z Fatimy były iluzjonistami... żenadą są Twoje słowa," naukowcu" od siedmiu boleści...

ocenił(a) film na 1
djaworska11

KTO i GDZIE mówi, że świadkowie z Fatimy sfabrykowali całe zdarzenie? Przecież ja iluzji NIE ODNIOSŁEM do zdarzeń w Fatimie jakbyś nie zauważyła - ZAZNACZYŁEM, ŻE ZJAWISKO SŁONECZNE W FATIMIE TO ZJAWISKO ASTRONOMICZNO-METEOROLOGICZNE, KTÓRE WYSTĘPUJE NORMALNIE - Ogarnij się albo naucz się czytać ze zrozumieniem! Jak czytam takie wypowiedzi to aż przecieram oczy bo im nie wierzę, że ktoś plecie takie bzdury i nie wiem co o tym myśleć, a mój intelekt wyhamowuje z piskiem i wpada w konsternację na facepalmie kończąc i to nie z powodu przekonań religijnych rozmówcy, tylko ze zwykłej jego głupoty za wątpliwą zasłoną zarozumiałości i pyszałkowatości.

ocenił(a) film na 9
0600809730

Hmm, chyba w Twojej wypowiedzi można doszukiwać się nutki "zarozumiałości i pyszałkowatości", szkoda mi Twojego intelektu, że musi się zniżać do mojego poziomu, jakże niskiego Twoim zdaniem.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
the_men_from_okinawa

Kiedyś się przekonasz, ale będzie za późno...

ocenił(a) film na 8

http://www.filmweb.pl/user/impactor

ocenił(a) film na 1

Ty z punktu widzenia kilkuset innych religii też się "przekonasz", ponieważ uznajesz żydowskiego kaznodzieję za mesjasza, a nie kilkuset innych bogów istniejących religii - zwłaszcza że człowiek rozumny istnieje ok. 100-200 tysięcy lat, podczas gdy niektóre religie mają kilkadziesiąt tysięcy lat a ta którą wyznajesz DWA tysiące - więc się nie ośmieszaj.

użytkownik usunięty
djaworska11

Dobrze powiedziane.

ocenił(a) film na 10
Tomek88_fw

Dochodzi jak widzę brak wiedzy historycznej u Pana.

ocenił(a) film na 8
matii2137

Jeśli mogę się wtrącić - o jakiej wiedzy historycznej mówisz?

ocenił(a) film na 10
impactor

To, że Chrystus żył i umarł jest faktem nie tylko wiary ale i faktem historycznym. To, że nie znaleziono dotąd Jego ciała mogłoby być także przesłanką historyczną potwierdzającą zmartwychwstanie, ale tu można przyjąć, że to kwestia samej wiary. Istnienie, cierpienie i śmierć są natomiast faktami historycznymi, natomiast autor tematu był łaskaw nazwać to fikcją literacką.

ocenił(a) film na 8
matii2137

>>>>> To, że Chrystus żył i umarł jest faktem nie tylko wiary ale i faktem historycznym.

Musimy podzielić to twierdzenie na dwa, bo Ty wymieszałeś dwie kompletnie osobne rzeczy w jedno:

1. Ktoś o imieniu Jezus, na którym (nieważne jak ściśle lub luźno) bazuje podanie chrześcijańskie, istniał w rzeczywistości
2. Ów Jezus nie był jedynie jednym z setek przywódców sekt, których setki/tysiące działały w tamtej okolicy i tamtym czasie, lecz rzeczywiście miał jakieś zdolności nadnaturalne.


Na początek skupmy się więc na punkcie 1, bo nie ma sensu mówić o 2, jeśli najpierw nie ustaliliśmy 1.
Jakie masz źródła historyczne pozwalające stwierdzić, że rzeczywiście ktoś taki istniał?

Zanim jakieś przytoczysz, proszę wejdź tutaj http://www.filmweb.pl/user/impactor a potem kliknij na pozycjach:
- Jezus kontra historia
oraz
- Nowy Testament kontra historia

aby niepotrzebnie nie powtarzać omówionych już tam „źródeł”.



>>>>> To, że nie znaleziono dotąd Jego ciała mogłoby być także przesłanką historyczną potwierdzającą zmartwychwstanie, ale tu można przyjąć, że to kwestia samej wiary.

Czyli to, że nie znaleziono ciała Zeusa i Thora również mogłoby być przesłanką historyczną potwierdzającą ich nieśmiertelność, prawda? Ale tu można przyjąć, że to również kwestia samej wiary.


>>>>> Istnienie, cierpienie i śmierć są natomiast faktami historycznymi, natomiast autor tematu był łaskaw nazwać to fikcją literacką.

Istnienie, cierpienie i śmierć biblijnego Jezusa? Patrz: pkt 1.

ocenił(a) film na 10
impactor

To, że Chrystus żył i działał i umarł to na prawdę fakt historyczny, spytaj się jakiegokolwiek historyka. Mi na przykład mówił o tym nauczyciel historii, posiadający tytuł doktora. Stwierdził, że rzeczywiście historia nie może potwierdzać cudów Chrystusa, ale to że był ktoś taki to po prostu fakt i tego ateiści nie mogą podważać.

Poza tym odnosząc się do kwestii, że tak powiem historyczno - teologicznych. - Napisałem, że kwestia nie znalezienia ciała Chrystusa może być uznawana za dowód na Zmartwychwstanie, ale napisałem też że tu bardziej kluczowa jest wiara, więc nie wiem dlaczego się do tego odniosłeś. Nie znaleziono ciała i tj fakt, ale zmartwychwstanie to dalej powinna być przede wszystkim kwestia wiary. Napisałeś, że nie znaleziono ciała Zeusa i Thora. Ale to nie były postaci historyczne, one nie istniały na prawdę w przeciwieństwie do Jezusa. Nikt nigdy nie widział Thora, chyba, że w filmie ;) . Jezus natomiast był rzeczywiście na Ziemi.
I wybacz ale nie będę wchodził na podaną przez Ciebie stronę. Nie wynika to z niechęci do Ciebie, ale po pierwsze nie mam troszkę mało czasu, po drugie, jak sądzę informacje na niej przedstawione mogą przedstawiać Twój punkt widzenia a ja się z nim głęboko nie zgadzam, choć szanuję Cię jako współrozmówcę. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
matii2137

>>>>> To, że Chrystus żył i działał i umarł to na prawdę fakt historyczny...

Aha.
Czyli nie podasz żadnego źródła, ani nie odniesiesz się do komentarzy do konkretnych źródeł, na które powołują się profesjonalni teiści, tylko będziesz powtarzał w kółko to samo, nie mając na poparcie tego nic poza „bo mi tak nauczyciel powiedział”.
Rozumiem.


>>>>> Napisałem, że kwestia nie znalezienia ciała Chrystusa może być uznawana za dowód na Zmartwychwstanie, ale napisałem też że tu bardziej kluczowa jest wiara, więc nie wiem dlaczego się do tego odniosłeś.

Nie wiesz? No to muszę powtórzyć to samo, co sam napisałeś już dwa razy:
„To, że nie znaleziono dotąd Jego ciała mogłoby być także przesłanką historyczną potwierdzającą zmartwychwstanie”


>>>>> Napisałeś, że nie znaleziono ciała Zeusa i Thora. Ale to nie były postaci historyczne, one nie istniały na prawdę w przeciwieństwie do Jezusa.

Pominę już wątek „skąd wiesz, że nie istnieli” oraz „Jezus też nie jest postacią historyczną”.

Weźmy więc Mahometa. Wiemy, że istniał i według islamu latający koń zaniósł go do nieba do Allaha. Więc skoro nie znaleziono jego ciała, to powinniśmy wziąć to na wiarę.
Zgadza się?

Czy ten przykład pozwolił Ci w końcu zrozumieć groteskowy błąd w Twoim toku rozumowania, czy musimy to kontynuować?



>>>>> Nikt nigdy nie widział Thora, chyba, że w filmie ;) . Jezus natomiast był rzeczywiście na Ziemi.

Znowu to samo... Na Thora jest tyle samo świadków i dowodów, co na Jezusa.

Ale olejmy Thora i weźmy Claude'a Vorilhon'a – mesjasza religii Raelizmu. Nie tylko jest postacią historyczną, ale istnieje dzisiaj i chodzi po Ziemi. Możesz się z nim spotkać.
Mamy więc niepodważalne dowody na to że istnieje.
To znaczy, że twierdzenia o jego boskości i mesjanizmie są warte wiary co najmniej tak samo, jak w wypadku Jezusa.
Zgadza się?



>>>>> I wybacz ale nie będę wchodził na podaną przez Ciebie stronę (…) jak sądzę informacje na niej przedstawione mogą przedstawiać Twój punkt widzenia a ja się z nim głęboko nie zgadzam,

No więc gdybyś wszedł, to wiedziałbyś, że to nie jest mój punkt widzenia, tylko wymienienie konkretnych źródeł historycznych, na które powołują się chrześcijanie, oraz wyjaśnienie dlaczego nie są one tym, co robią z nich chrześcijanie.

Tak więc Twoje powyższe zdanie znaczy to samo, co:

„Jak sądzę informacje przedstawione na tej stronie mogą nie zgadzać się z moimi wierzeniami, nie będę więc w nie wchodził, ponieważ mi zależy na utrzymywaniu moich wierzeń za wszelką cenę, i zupełnie nie interesuje mnie czy ma mają one jakiekolwiek oparcie w prawdzie i rzeczywistości.”

Czy naprawdę uważasz takie podejście za warte utrzymywania?

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
impactor

Widzę, że chcesz konkretów, myślałem, że to zbyteczne, bo nawet Biedroń Ci powie, że Jezus istniał, ale skoro tak to bardzo proszę:
H.G. Wells przyznał: "Jestem historykiem, a nie wierzącym, ale muszę wyznać jako historyk, że ten ubogi kaznodzieja z Nazaretu bezsprzecznie znajduje się w centrum historii. Jezus Chrystus jest najważniejszą postacią w całej historii[45].
Pośrednie źródła żydowskie
Józef Flawiusz

Józef Flawiusz, żydowski historyk, w Dawnych dziejach Izraela[30] wspomina o Jezusie jako o bracie Jakuba Sprawiedliwego, przywódcy chrześcijan w Jerozolimie: Festus już nie żył, a Albinus wyjechał; więc [Ananiasz] zwołał Sanhedryn i stawił przed sądem Jakuba, brata Jezusa zwanego Chrystusem, oraz kilku innych. Oskarżył ich o naruszenie prawa i skazał na ukamienowanie. (ks. XX.9.1)

Do świadectw żydowskich należą także:

Talmud, którego wersja babilońska wspomina o Jezusie; Talmud potwierdza, że Jezus czynił cuda (Sanhedrin 43a)
Toledot Jeszu
świadectwa Judaizantów

Pośrednie źródła rzymskie

Tacyt, w Rocznikach (Annales), roku 115, omawiając prześladowania chrześcijan za cesarza Nerona podaje: Atoli ani pod wpływem zabiegów ludzkich, ani darowizn, albo ofiar błagalnych na rzecz bogów nie ustępowała hańbiąca pogłoska, lecz wierzono, że pożar [Rzymu] był nakazany. Aby więc ją usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników (Annales, 15, 44). Styl fragmentu i nieprzychylność wobec chrześcijan wskazuje zdaniem uczonych na jego autentyczność. Niektórzy w nią powątpiewali ze względu na użycie nazwy chrześcijanie jednak znajdujemy ją już we wcześniejszych Dziejach Apostolskich: w Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami (11,26).

Swetoniusz, w Żywotach cezarów pisze, że około 49 roku cesarz Klaudiusz, panujący w latach 41-54: Wyrzucił z Rzymu wszystkich Żydów, którzy ciągle wywoływali rozruchy, podburzeni przez niejakiego Chrestosa (Żywot Klaudiusza)[31]. Wspominają o tym wygnaniu Żydów Dzieje Apostolskie, r. 18, 2. Nie jest pewne, czy relacja Swetoniusza odnosi się do Jezusa (zapisane przez Swetoniusza imię Chrestos nie musi być tożsame z greckim tytułem Christos – Mesjasz), a okoliczności powstania gminy chrześcijańskiej w Rzymie bliżej nie znamy. Nie jest to jednak jedyne odniesienie do chrześcijan w pismach Swetoniusza. Opisując życie Nerona odnotował on: Wymierzył również karę chrześcijanom – ludziom wyznającym nowy i bezbożny zabobon (Żywot Nerona)[31].

Pliniusz Młodszy w liście do cesarza Trajana, pisze o chrześcijanach w Azji Mniejszej. Pliniusz pisze jedynie, że modlili się oni do Chrystusa, jako boga, nie podaje zaś imienia Jezus (Listy X,96).

Lukian z Samosat odnosząc się do chrześcijan napisał: Ich pierwszy prawodawca zaszczepił im przekonanie, że wszyscy nawzajem są braćmi – od chwili gdy się nawrócą, wyprą greckich bogów, oddadzą cześć temu ukrzyżowanemu mędrcowi i będą żyć zgodnie z jego prawami (Śmierć Peregrinosa)[31].
Pokłon mędrców, Sebastiano Ricci

W pozostałych źródłach rzymskich i żydowskich tamtego okresu, które dotrwały do naszych czasów, nie ma wzmianek na temat Jezusa, choć notują bardzo wiele drobnych wydarzeń. Są to m.in.:

Filon z Aleksandrii, który opisywał różne sekty żydowskie z tamtego okresu
Justus z Tyberiady, historyk żydowski z Galilei, żył w I w. n.e., zachowało się kilka fragmentów jego dzieł.
Z wikipedii, ale zawsze można sięgnąć do przypisów.

" Nie wiesz? No to muszę powtórzyć to samo, co sam napisałeś już dwa razy:
„To, że nie znaleziono dotąd Jego ciała mogłoby być także przesłanką historyczną potwierdzającą zmartwychwstanie”
Owszem to, że nie znaleziono ciała jest dowodem na Zmartwychwstanie. Choć ja osobiście takich nie potrzebuję, bo w Zmartwychwstanie po prostu wierzę i proszę abyś to uszanował.

">>>>> Napisałeś, że nie znaleziono ciała Zeusa i Thora. Ale to nie były postaci historyczne, one nie istniały na prawdę w przeciwieństwie do Jezusa."
Pominę już wątek „skąd wiesz, że nie istnieli” oraz „Jezus też nie jest postacią historyczną”.

Weźmy więc Mahometa. Wiemy, że istniał i według islamu latający koń zaniósł go do nieba do Allaha. Więc skoro nie znaleziono jego ciała, to powinniśmy wziąć to na wiarę.
Zgadza
Głupio mi się ustosunkowywać że Thror i Zeus nie są postaciami historycznymi bo to oczywiste. Nie są traktowane. Jezusa natomiast jest co Ci powyżej udowodniłem i jeśli chcesz bardzo postaram się o więcej literatury z serii "Jezus i historia"
Co do Mahomet- muzułmaninem nie jestem więc nie muszę w to wierzyć. To że wierzę w Zmartwychwstanie nie oznacza że muszę wierzyć we wszystkie "zjawiska nadprzyrodzone" jakie wymyślone.

"Ale olejmy Thora i weźmy Claude'a Vorilhon'a – mesjasza religii Raelizmu. Nie tylko jest postacią historyczną, ale istnieje dzisiaj i chodzi po Ziemi. Możesz się z nim spotkać.
Mamy więc niepodważalne dowody na to że istnieje.
To znaczy, że twierdzenia o jego boskości i mesjanizmie są warte wiary co najmniej tak samo, jak w wypadku Jezusa.
Zgadza się?"
Musze przyznać, z całym szacunkiem do Ciebie, że posuwasz się do granicy absurdu. Jak napisałem powyżej to że wierze w jedne rzeczy natury cudownej, nie oznacza że muszę wierzyć we wszystkie, które się podaje i dodatkowo oparte są na postaciach historycznych. Dyskutujemy tutaj o historyczności Chrystusa a nie o tym czy wszystkie religie, oparte na historii mówią prawdę, bo nie mówią. Odnośnie tego kuriozalnego przykładu z Caludem Vorilhonem mogę odpowiedzieć z perspektywy mojej wiary - w Ewangelii czytamy, iż mają pojawić się fałszywi prorocy i tak się właśnie dzieje wg mnie, czego przykład podałeś sam. Być może to kolejny dowód na autentyczność postaci Jezusa i na pewno to, że jego proroctwa się wypełniają - abstrahując nieco od historii i skupiając się na nazwijmy to owocach i autentyczności chrystusowego przesłania :) .

"No więc gdybyś wszedł, to wiedziałbyś, że to nie jest mój punkt widzenia, tylko wymienienie konkretnych źródeł historycznych, na które powołują się chrześcijanie, oraz wyjaśnienie dlaczego nie są one tym, co robią z nich chrześcijanie."
Ale ja się z Twoim podejściem nie zgadzam więc szkoda mi czasu na czytanie takiego czegoś, podałem Ci kontrargumenty, które w mojej opinii są wiarygodne, po licytować się materiałami, to nie prowadzi do niczego, szkoda czasu.

I ostatnia kwestia:
"„Jak sądzę informacje przedstawione na tej stronie mogą nie zgadzać się z moimi wierzeniami, nie będę więc w nie wchodził, ponieważ mi zależy na utrzymywaniu moich wierzeń za wszelką cenę, i zupełnie nie interesuje mnie czy ma mają one jakiekolwiek oparcie w prawdzie i rzeczywistości.”

Czy naprawdę uważasz takie podejście za warte utrzymywania?"
Nie, bo to nie moje podejście. Nie wchodzę na te Twoje linki, bo już wiem, że to bzdury, nie dlatego, że obawiam się że stracę przez nie wiarę czy coś w tym stylu. Na prawdę szkoda mi czasu na robienie czegoś na nic nie potrzebnego, które może tylko wprowadzić haos.
Pozdroo!

ocenił(a) film na 8
matii2137

No i proszę. A nie mówiłem? Oszczędził byś sobie wiele pisania/wklejania, gybyś chociaż rzucił okiem na Spis Treści widoczny po kliknięciu na moim nicku, to zobaczyłbyś pozycję „ Jezus kontra historia ”, w której podane przez Ciebie źródła są już omówione, i wyjaśnione jest, dlaczego nie kwalifikują się jako źródła potwierdzające historyczność Jezusa.


Odnośnie pozostałych 30% Twojego postu:

>>>>> Owszem to, że nie znaleziono ciała jest dowodem na Zmartwychwstanie.

… Nie powinienem nawet tego komentować, bo samo Twoje stwierdzenie jest tutaj wystarczające. Ale najwidoczniej nie dla Ciebie, więc spróbuję jeszcze raz. Twoje stwierdzenie jest równoznaczne z poniższymi:

- w trakcie czytania mojego postu, w Twojej łazience pojawił się hipopotam, po czym zdechł, zezdechłychwstał i wstąpił do hipopotamiego nieba. A dowodem na to jest to, że nie ma go w Twojej łazience
- ukradłeś mi krasnoludka, czego dowodem jest to, że nie mam go w kieszeni
- pies sąsiada zeżarł ananasa stojącego u Ciebie w kuchni, czego dowodem jest to, że go tam nie ma
- Spiderman żyje i nie został nigdy zabity, czego dowodem jest to, że nigdy nie znaleziono jego ciała

Tak właśnie wygląda zastosowanie Twojego toku myślenia do rzeczy, w stosunku do których nie poddano Cię indoktrynacji mającej na celu uczynienie Cię ślepym na ich absurd. Niestety, w stosunku do twierdzeń chrześcijańskich takiej antyintelektualnej indoktrynacji Cię poddano (ponieważ bez niej nie byłbyś w stanie zaakceptować tych twierdzeń), więc teraz chodzisz i podajesz takie właśnie nonsensowne uzasadnienia.


>>>>> Choć ja osobiście takich nie potrzebuję, bo w Zmartwychwstanie po prostu wierzę i proszę abyś to uszanował.

Wierzysz coś, nie tylko nie posiadając żadnych dowodów pozwalających uznać to za prawdę, ale w dodatku wszystko co wiemy o świecie wskazuje na to, że coś takiego jest niemożliwe. Więc nie oczekuj szacunku za naiwność, lub urojenie. Tolerancję tak, dopóki Twoje wierzenie nie krzywdzi innych. Ale szacunek? Na szacunek trzeba sobie zapracować, a wierzenie absurdalne jest odwrotnością zapracowywania na szacunek.


>>>>> Głupio mi się ustosunkowywać że Thror i Zeus nie są postaciami historycznymi bo to oczywiste.

A mnie ma być mądrze ustosunkowywać się do Twojego Jahwe, który jest równie historyczny, co Zeus? Co to ma być – marzą Ci się podwójne standardy?


>>>>> Jezusa natomiast jest co Ci powyżej udowodniłem

Jedyne, co powyższym udowodniłeś to to, że nie chce Ci się czytać.



>>>>> Co do Mahomet- muzułmaninem nie jestem więc nie muszę w to wierzyć. To że wierzę w Zmartwychwstanie nie oznacza że muszę wierzyć we wszystkie "zjawiska nadprzyrodzone" jakie wymyślone.

O! O! I tutaj dochodzimy do rdzenia problemu.
Przyjmujesz jedne twierdzenia, odrzucając jednocześnie inne - identycznie uzasadnione, posiadające dowody tego samego rodzaju, i tej samej „siły”.
Wierzysz więc w coś nie dlatego, że masz ku temu jakiekolwiek obiektywne powody, tylko dlatego, że w stosunku do tych konkretnych absurdalnych wierzeń Cię zindoktrynowano, paraliżując Twoją zdolność do oceny ich wiarygodności i dostrzeżenia ich absurdu. W stosunku do np. Mahometa czy Zeusa nie poddano Cię praniu mózgu, więc ich identyczny absurd dostrzegasz od razu.



>>>>> Musze przyznać, z całym szacunkiem do Ciebie, że posuwasz się do granicy absurdu.

:D



>>>>> Dyskutujemy tutaj o historyczności Chrystusa a nie o tym czy wszystkie religie, oparte na historii mówią prawdę, bo nie mówią.

No więc jakie podstawy mamy do stwierdzenia, że pośród wszystkich religii „opartych na historii”, to akurat chrześcijaństwo mówi prawdę? No bo skoro sam właśnie odrzuciłeś „historyczność” jako argument (więc po co wcześniej próbowałeś udowodnić historyczność Jezusa?), to co nam pozostaje? Moje widzi-mi-się? Od dzieciństwa wmawiano mi, że Kriszna istnieje, więc dlatego on naprawdę istnieje?



>>>>> w Ewangelii czytamy, iż mają pojawić się fałszywi prorocy i tak się właśnie dzieje wg mnie

Znowu to samo – więc w jaki sposób ustalimy, że Jezus też nie jest fałszywym prorokiem? Przecież jego jedyne biblijne słowa, które kwalifikują się jako proroctwo, okazało się kłamstwem jeszcze za życia apostołów:
http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra+ekranizacja+s%C5%82 abej+fikcji+%28cz.+3%29,2246770?page=5#post_11014426

No więc co? Znowu wbrew dowodom mamy przyjąć, że Jezus nie był fałszywym prorokiem tylko dlatego, że akurat do tego fałszywego proroka Cię zindoktrynowano?



>>>>> Ale ja się z Twoim podejściem nie zgadzam więc szkoda mi czasu na czytanie takiego czegoś,

Czyli jednak upierasz się przy swoim stanowisku: "„Jak sądzę informacje przedstawione na tej stronie mogą nie zgadzać się z moimi wierzeniami, nie będę więc w nie wchodził, ponieważ mi zależy na utrzymywaniu moich wierzeń za wszelką cenę, i zupełnie nie interesuje mnie czy ma mają one jakiekolwiek oparcie w prawdzie i rzeczywistości.”



>>>>> podałem Ci kontrargumenty, które w mojej opinii są wiarygodne,

Twój post to festiwal nielogiczności. Jak możesz podać kontrargumenty do argumentów, których nie znasz, bo boisz się je przeczytać?


>>>>> Nie wchodzę na te Twoje linki, bo już wiem, że to bzdury (…) Na prawdę szkoda mi czasu na robienie czegoś na nic nie potrzebnego, które może tylko wprowadzić haos.

Hahaha :) Skąd możesz wiedzieć, że to bzdury, skoro nie wiesz co jest tam napisane?
Przepraszam, ale Twoja postawa jest naprawdę idiotyczna. Nie zrozum mnie źle - nie nazywam Ciebie idiotą, bo na pewno potrafisz trafić sobie łyżką do buzi, i sam się ubrać. Co więcej – jestem pewien, że w większości innych aspektów życia prezentujesz postawę osoby bardzo inteligentnej.
Ale po przeczytaniu kilku Twoich postów ewidentnym jest, że w stosunku do swojego wierzenia prezentujesz właśnie postawę bezmyślnego idioty, którym stałeś się nie na skutek upośledzenia umysłowego, tylko antyintelektualnej indoktrynacji chrześcijańskiej, która tak skutecznie uczuliła Twój umysł przeciwko wszystkiemu, co jest choć trochę przydatne w rzetelnym i niezawodnym dochodzeniu do prawdy.

To bardzo smutne.

ocenił(a) film na 10
impactor

W zasadzie nie powinienem już odpisywać na powyższy post, albowiem w PŚ, w które wierzę jako w księgę objawioną jest napisane: "Nie odpowiadaj głupiemu według głupoty jego byś nie stał się jemu podobny"
Chciałem tylko napisać jedno, bo na prawdę szkoda mi czasu. Skąd wiem dlaczego akurat moja religia mówi prawdę?
- Bo tak chcę, taka jest moja wola i wara Tobie od tego! I nie czuję się zindoktrynowany, raczej myślę że Ty Mój Drogi jesteś mocno zagubiony.

ocenił(a) film na 10
impactor

Dodatkowo naucz się trochę kultury! Ja choć się z Tobą nie zgadzam i uważam, że mówisz wierutne brednie, nie obrażam Cię i szanuję Cię jako współrozmówcę, to Ty pierwszy mnie obraziłeś, co świadczy po prostu o Tobie - a to przykład -
"Ale po przeczytaniu kilku Twoich postów ewidentnym jest, że w stosunku do swojego wierzenia prezentujesz właśnie postawę bezmyślnego idioty, którym stałeś się nie na skutek upośledzenia umysłowego, tylko antyintelektualnej indoktrynacji chrześcijańskiej, która tak skutecznie uczuliła Twój umysł przeciwko wszystkiemu, co jest choć trochę przydatne w rzetelnym i niezawodnym dochodzeniu do prawdy."

Pytam tylko dlaczego uciekasz się do obrażania skoro Twoje tezy są aż tak wiarygodne?? Nie umiesz dyskutować bez używania inwektyw? A może nery Ci puszczają bo brakuje argumentów?

matii2137

Nie trać czasu na dyskusję z nim. To chory człowiek, za którego trzeba się modlić. Przeczytałem już dużo jego rozmów i chyba każda skończyła się wyzwiskami z jego strony. Szkoda mi go, jest bardzo zaślepiony przez ateizm. Kiedyś będzie tego bardzo żałował :)

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
Imitation

Dzięki za wsparcie :) Zgadzam się że modlitwa jest bardzo potrzebna.

ocenił(a) film na 8
Imitation

No tak. Bo, jak wie każde dziecko dziecko: o zasadności wierzenia decyduje nie to, czy istnieją jakiekolwiek działające argumenty na jego poparcie, tylko to, czy ludzie je utrzymujący spotykają się z wyzwiskami.

Szkoda mi Cię, bo nawet nie zdaje sobie sprawy, co Tata Mumina z Tobą zrobi za brak wiary w Dolinę Muminków.
No nic, pozostaje jedynie śpiewać za Ciebie to: http://www.youtube.com/watch?v=_YwVxiGewGw

impactor

"No tak. Bo, jak wie każde dziecko dziecko: o zasadności wierzenia decyduje nie to, czy istnieją jakiekolwiek działające argumenty na jego poparcie, tylko to, czy ludzie je utrzymujący spotykają się z wyzwiskami."

Nic takiego nie powiedziałem. Ty serio masz jakieś problemy z głową. Zwróciłem tylko uwagę, że jesteś chamem i prostakiem. Nie mogłem patrzeć jak zachowujesz się w stosunku do innych ludzi i chciałem nauczyć cię trochę kultury skoro rodzice cię nie nauczyli. Podziwiam niektórych użytkowników, że mają do ciebie tyle cierpliwości i cię znoszą. Ja w każdym razie nie będę tolerował takiego zachowania i będę je tępił kiedy tylko będę mógł.

"Szkoda mi Cię, bo nawet nie zdaje sobie sprawy, co Tata Mumina z Tobą zrobi za brak wiary w Dolinę Muminków."

Znowu udowodniłeś, że jesteś niezrównoważony, porównując religię liczącą miliardy wyznawców, mającą 10 000 lat historii, do bajki dla dzieci z lat 40-tych, wymyśloną w celach rozrywkowych, nie noszącej nawet znamion jakichkolwiek wierzeń, której akcja dzieje się w fikcyjnym świecie z fikcyjnymi bohaterami, która nie przedstawia żadnych twierdzeń religijnych, której autorem jest katolik Tove Jansson, który (w przeciwieństwie do autorów Biblii) otwarcie mówi, że jest to zmyślona bajka. Zapamiętaj to, żebyś się już więcej nie musiał ośmieszać.

PS: Daruj sobie pisanie zwrotów do mnie czy innych użytkowników z dużej litery. Nie wiem po co to robisz, skoro i tak gardzisz każdym kto ma inne poglądy niż ty.

ocenił(a) film na 8
Imitation

Drogi, szanowny forumowiczu. Dziękuję więc za lekcję kultury, zaiste wiele mi ona dała. Pochwalę się rodzicom.


>>>>> Znowu udowodniłeś, że jesteś niezrównoważony,

Aha, więc Ty możesz, ale kiedy ja to robię, to jestem chamem i prostakiem.


>>>>> porównując religię liczącą miliardy wyznawców,

Błąd logiczny zwany argumentum ad populum. Ilość osób podzielających dane wierzenie, w żaden sposób nie świadczy o wiarygodności danego wierzenia.
Np. kiedyś większość ludzkości wierzyła, że Ziemia jest płaska. Także Twoja Biblia tak twierdzi.


>>>>> mającą 10 000 lat historii,

Błąd logiczny zwany argumentum ad antiquitam, czyli odwołania do tradycji. Długość czasu, który dane wierzenie było utrzymywane, w żaden sposób nie świadczy o wiarygodności danego wierzenia.
Np. przez większość historii ludzkości wierzono, że Ziemia jest płaska. Także Twoja Biblia tak twierdzi. Wielokrotnie.

Poza tym co za banialuki pleciesz o 10 000 lat historii? Chrześcijaństwo ma niecałe 2000, a judaizm półtora tysiąca więcej. Owszem, sam Twój ulubiony bóg Jahwe jest starszy, bo - wraz ze swoim ojcem Elem, oraz braćmi Baalem-Hadadem, Doganem, Yamem oraz jego biblijną kochanką Aszerą - został stworzony w ramach mitologii ugarycko-kananejskiej ok. 2200 - 2000 lat p.n.e. Ale poza skopiowaniem kilku ich bogów, dzisiejszy judaizm z tamtą mitologią ma niewiele wspólnego, a chrześcijaństwo jeszcze mniej.
Jakie więc 10 000 lat? Owszem, istnieją religie o wiele, wiele starsze od judeo-chrześcijaństwa, ale raczej żadna z dzisiaj funkcjonujących nie dobija nawet do 5 000.


>>>>> do bajki dla dzieci z lat 40-tych, wymyśloną w celach rozrywkowych, nie noszącej nawet znamion jakichkolwiek wierzeń, której akcja dzieje się w fikcyjnym świecie z fikcyjnymi bohaterami, która nie przedstawia żadnych twierdzeń religijnych, której autorem jest katolik Tove Jansson, który (w przeciwieństwie do autorów Biblii) otwarcie mówi, że jest to zmyślona bajka. Zapamiętaj to, żebyś się już więcej nie musiał ośmieszać.

Spokojnie, nie wszystko naraz.

1. To, że bajkę o Muminkach ktoś wymyślił nie znaczy, że Muminki nie istnieją w rzeczywistości niezależnie od tej bajki. Może miał objawienie? A może ślepym trafem udało mu się trafnie opisać rasę Muminków – stworzycieli ludzkości, które żyją w jądrze Jowisza? Potrafisz udowodnić, że tak nie jest? Nie, nie potrafisz. Dlaczego czytaj punkt 2.


2. Dlatego właśnie udowadnia się istnienie, a nie nieistnienie, i dopóki nie udowodnisz istnienia, to przyjęcie tego istnienia za prawdę jest jednoznaczne z koniecznością wierzenia we wszystko, czego nieistnienia nie udowodniłeś. Dlatego wierząc w nieudowodnionego Jahwe, musisz jednocześnie wierzyć Muminki, Thora, Ganesza, Sziwę, Świętowita i Latającego Potwora Spaghetti. A jeżeli odrzucisz to wszystko, robiąc jednocześnie wyjątek dla tylko jednego – równie uzasadnionego boga – to nie masz prawa do nazwania kogoś innego niezrównoważonym, bo sam dopuściłeś się aktu szaleństwa.


3. Ale żeby uprościć skrót myślowy, zapomnijmy o Muminkach, i weźmy więc Ozyrysa.

"Szkoda mi Cię, bo nawet nie zdaje sobie sprawy, co Ozyrys z Tobą zrobi za odrzucenie go jako mesjasza i traktowanie twierdzeń religii egipskiej jako bzdury."

No i co teraz?



>>>>> PS: Daruj sobie pisanie zwrotów do mnie czy innych użytkowników z dużej litery.

Cóż, chciałem nauczyć cię trochę kultury skoro rodzice cię nie nauczyli.


>>>>> Nie wiem po co to robisz, skoro i tak gardzisz każdym kto ma inne poglądy niż ty.

Nie.


Pozdrawiam

impactor

"Aha, więc Ty możesz, ale kiedy ja to robię, to jestem chamem i prostakiem."


Wielu już użytkowników próbowało ci to spokojnie wytłumaczyć w sposób kulturalny, ale miałeś ich w dupie i nic to nie dało. Więc może coś zrozumiesz jak sam doświadczysz chamstwa. Jak się zmienisz i wykażesz skruchę za swoje karygodne zachowanie, ja tak samo będę dla ciebie miły. Wszystko zależy od ciebie. A jeśli się nie poprawisz, nie będę miał dla ciebie litości. To jak potraktowałeś użytkownika matii2137, który był wobec ciebie niezwykle życzliwy, woła o pomstę do nieba.


"Błąd logiczny zwany argumentum ad populum. Ilość osób podzielających dane wierzenie, w żaden sposób nie świadczy o wiarygodności danego wierzenia.
Błąd logiczny zwany argumentum ad antiquitam, czyli odwołania do tradycji. Długość czasu, który dane wierzenie było utrzymywane, w żaden sposób nie świadczy o wiarygodności danego wierzenia."


Dlatego nic takiego skończony idioto nie powiedziałem. Chciałem żebyś zrozumiał różnicę między starożytnym wyznaniem, a bajką dla dzieci z lat 40-tych.


"Np. przez większość historii ludzkości wierzono, że Ziemia jest płaska. Także Twoja Biblia tak twierdzi. Wielokrotnie"


Nie musisz mi tego mówić. Czytałem Biblię i dobrze to wiem. Większość ludzi w tamtych czasach tak myślała, włącznie z autorami Pisma Świętego. To, że ktoś się wypowiada na temat Boga, nie znaczy, że musi mieć dużą wiedzę z geografii czy innych dziedzin nauki. Dzisiaj też wielu księży, papieży wypowiada się o Bogu, a nie mają pojęcia czy istnieją kosmici itp. Płaska Ziemia nie była czymś w co kazano ludziom wierzyć, bo każdy był przekonany, że tak jest.


"Poza tym co za banialuki pleciesz o 10 000 lat historii?"


To było zaokrąglenie. Bibliści szacują, że świat ma ok. 6 000 - 10 000 lat. Pierwszym wyznawcą był Adam, czyli religia liczy tyle lat co świat (bez 5 dni).


"2. Dlatego właśnie udowadnia się istnienie, a nie nieistnienie"


Zgadza się. Nigdy nie powiedziałem, że jest inaczej. Chociaż czasem niemożliwość istnienia czegoś też można udowodnić. Tyle, że istnienia Boga nie da się udowodnić - trzeba Go znaleźć w swoim sercu (to jest metafora, żeby ci przypadkiem coś głupiego do głowy nie przyszło jak będziesz Go szukał).


"dopóki nie udowodnisz istnienia, to przyjęcie tego istnienia za prawdę jest jednoznaczne z koniecznością wierzenia we wszystko, czego nieistnienia nie udowodniłeś. Dlatego wierząc w nieudowodnionego Jahwe, musisz jednocześnie wierzyć Muminki, Thora, Ganesza, Sziwę, Świętowita i Latającego Potwora Spaghetti."


Większych głupot dawno nie czytałem. No ale może masz rację - udowodnij, że tak jest.
Musisz zrozumieć, że na tym świecie wszystko musimy brać na wiarę, nie ma ani jednej rzeczy, której możemy być pewni. Jeśli się z tym nie zgadzasz to podaj mi choć jedną rzecz której jesteś w 100% pewny.


"zapomnijmy o Muminkach, i weźmy więc Ozyrysa."


Już się ucieszyłem, że w końcu zrozumiałeś różnice pomiędzy starożytnym wierzeniem, a bajką dla dzieci z lat 40-tych, ale w poście do matii2137 znowu to napisałes ty niepowetowany kretynie.


"Szkoda mi Cię, bo nawet nie zdaje sobie sprawy, co Ozyrys z Tobą zrobi za odrzucenie go jako mesjasza i traktowanie twierdzeń religii egipskiej jako bzdury.
No i co teraz?"


Możesz sobie w to wierzyć, nie zabraniam ci tego. Ja czuję w duszy, że to Jezus jest prawdziwym Bogiem.


"Cóż, chciałem nauczyć cię trochę kultury skoro rodzice cię nie nauczyli."


Pisząc do kogoś z wielkiej litery jednocześnie ubliżając mu, nie wykazujesz się kulturą, tylko dwulicowością. Zachowujesz się jak cham, który tylko chce zachować pozory kultury.


" >>>>> Nie wiem po co to robisz, skoro i tak gardzisz każdym kto ma inne poglądy niż ty.

Nie."


Twoje posty są na to dowodem (chyba, że tak jak już wcześniej mówiłem, rzeczywiście jest niezrównoważony psychicznie i co innego piszesz, co innego myślisz). Ale niech oceni to postronny czytelnik.


" Pozdrawiam"


To też sobie możesz darować. Po co wykazywać się jeszcze dwulicowością? Wystarczy już, że jesteś niewychowanym chamem. Ja cię nie pozdrawiam, bo na to nie zasługujesz w żadnym stopniu, ale szanuję cię jako istotę ludzką stworzoną na obraz i podobieństwo Boże. Jesteś moim bliźnim, dlatego robię to z ciężkim sercem, ale tylko dla dobra twojego i innych użytkowników. "Nie kocha syna, kto rózgi żałuje,
kto kocha go - w porę go karci." (Prz 13, 24)
Jak już wcześniej pisałem, jeśli naprawdę się zmienisz, nauczysz kultury i wykażesz skruchę, to będziemy normalnie rozmawiać.

ocenił(a) film na 8
Imitation

matii2137 posługiwał się wyjątkowo nonsensownym tokiem rozumowania. Pomimo wielokrotnego zwrócenia mu na to uwagi, nie zmienił tego. Nie miałem więc zamiaru chodzić koło niego na paluszkach, kiedy dopuszcza się uporczywego idiotyzmu.

Proponuję więc zając się argumentami, zamiast biadolić nad tym, jak to niedelikatnie obchodzę się z głupcami.



>>>>> Dlatego nic takiego skończony idioto nie powiedziałem. Chciałem żebyś zrozumiał różnicę między starożytnym wyznaniem, a bajką dla dzieci z lat 40-tych.

No dobrze, tylko że wiek nie ma tutaj żadnego znaczenia Co za różnica, czy jedna bajka ma lat 70, a druga 3000, skoro obie są równie wiarygodne?
Popełniasz oba błędy logiczne, które Ci wytknąłem, i dodatku sam się do tego przyznałeś „ żebyś zrozumiał różnicę między starożytnym wyznaniem, a bajką dla dzieci z lat 40-tych”


>>>>> To było zaokrąglenie. Bibliści szacują, że świat ma ok. 6 000 - 10 000 lat. Pierwszym wyznawcą był Adam, czyli religia liczy tyle lat co świat (bez 5 dni).

Przepraszam, nie wziąłem pod uwagę, że możesz być kreacjonistą, bo rzadko spotyka się w Europie tą specjalną odmianę odmianę teisty. Jesteś kreacjonistą? Bo jeśli tak, to mam kilka pytań, na które być może mógłbyś odpowiedzieć, ponieważ jesteś chyba pierwszym kreacjonistą w tym wątku, z którym możliwa jest jakaś komunikacja.


>>>>> Tyle, że istnienia Boga nie da się udowodnić - trzeba Go znaleźć w swoim sercu (to jest metafora, żeby ci przypadkiem coś głupiego do głowy nie przyszło jak będziesz Go szukał).

Proszę więc o wyjaśnienie, co to znaczy “szukać w sercu”.



>>>>> Musisz zrozumieć, że na tym świecie wszystko musimy brać na wiarę, nie ma ani jednej rzeczy, której możemy być pewni. Jeśli się z tym nie zgadzasz to podaj mi choć jedną rzecz której jesteś w 100% pewny.

Jej, jedno zdanie, a tyle błędów...
Absolutnie nic nie powinniśmy brać na wiarę, czyli wierzenie bezpodstawne. Wydaje mi się, że nie odróżniasz znaczenia dwóch kompletnie osobnych słów „wierzenie” oraz „wiara”. Twój model jest nonsensowny, co szybko zrozumiesz - w Twoim modelu nie da się odróżnić wierzenia w np. Muminki od wierzenia w okrągłość Ziemi, bo u Ciebie oba należy brać na wiarę.

Tymczasem gradacja wierzeń wygląda następująco:

1. wierzenia absolutnie pewne (logiczne aksjomaty)
2. wierzenia które przyjmujemy za absolutnie pewne na podstawie dowodów wykazanych metodą naukową
3. wierzenia uzasadnione (których prawdziwość jest wysoce prawdopodobna)
4. wierzenia których nie ma podstaw uznania za prawdziwe
5. wierzenia, których są podstawy do uznania za nieprawdziwe
6. wierzenia, których fałszywość można wykazać

1-2 = Wiedza

4-6 = Wiara (dodatkowo potwierdza to definicja wiary podana w PŚ, lsit do Hebraczyków 11:1 )

Oczywistym jest więc, że wiara obejmuje wierzenia bezpodstawne, oraz wierzenia fałszywe.
Nadal chcesz twierdzić, że wiara to coś wartego utrzymywania?


>>>>> znowu to napisałes ty niepowetowany kretynie.

Proszę, możesz kontynować wyzwiska. Mi to zupełnie nie przeszkadza, a nawet bawi :)



>>>>> "Szkoda mi Cię, bo nawet nie zdaje sobie sprawy, co Ozyrys z Tobą zrobi za odrzucenie go jako mesjasza i traktowanie twierdzeń religii egipskiej jako bzdury.
No i co teraz?"
>>>>> Możesz sobie w to wierzyć, nie zabraniam ci tego. Ja czuję w duszy, że to Jezus jest prawdziwym Bogiem.

Widzę, że zaczynasz zbliżać się do argumentacji matiiego. Doskonale. Więc wyjaśnij mi, w jaki sposób odróżnimy „odczuwanie duszą” prawdy twierdzenia prawdziwego, od „odczuwania duszą” prawdy twierdzenia fałszywego?

Innymi słowy – mając przed sobą cztery osoby:
1. osobę „odczuwającą duszą” prawdziwość Ozyrysa,
2. osobę „odczuwającą duszą” prawdziwość Jezusa,
3. osobę „odczuwającą duszą” prawdziwość boga Mbombo (który wg religii środkowoafrykańskich zwymiotował świat bo coś siadło mu na żołądku, i stąd się wzięliśmy)
4. osobę „odczuwającą duszą” prawdziwość tego, że Allah polecił mu wysadzić się w autobusie

w jaki sposób możemy stwierdzić, które spośród tych „odczuwań duszą prawdy” rzeczywiście ma jakiś związek z prawdą, a które są tylko urojeniami?



>>>>> Pisząc do kogoś z wielkiej litery jednocześnie ubliżając mu, nie wykazujesz się kulturą, tylko dwulicowością. Zachowujesz się jak cham, który tylko chce zachować pozory kultury.

Nie jestem fanem pozorów, a ubliżaniem też się nie zajmuję. Jeżeli ktoś popełnia idiotyzm, i tkwi w nim pomimo próby pomocy wyjścia z niego, to uprawnionym jest nazwanie jego pozycji idiotyczną. Nic w tym niezwykłego.
Nie znaczy to jednak, że ta osoba jest całkowitym idiotą. Np. - tak jak już pisałem – jestem pewien, że matii jest inteligentnym skurczybykiem w większości aspektów życia. Niestety w obszarze oceny wartości twierdzeń teistycznych wykazuje się skrajnym idiotyzmem, i próba uświadomienia mu tego jest daniem mu szansy na poprawę tego stanu rzeczy.



">>>>> Nie wiem po co to robisz, skoro i tak gardzisz każdym kto ma inne poglądy niż ty. Twoje posty są na to dowodem (chyba, że tak jak już wcześniej mówiłem, rzeczywiście jest niezrównoważony psychicznie i co innego piszesz, co innego myślisz). Ale niech oceni to postronny czytelnik.

Inne poglądy nie mają tu nic do rzeczy. Jeden lubi lody waniliowe, inny – czekoladowe. Jeden głosuje na lewicę, inny na prawicę. Jeden lubi metal, inny Mozarta. To są poglądy i nie widzę w nich nic wartego pogardy.
Ale jeżeli ktoś uważa, że:

- „brak ciała jest historycznym dowodem na zmartwychwstanie”
- „jestem w stanie merytorycznie skrytykować i odrzucić każdy z punktów tekstu, którego treści nie znam i poznać nie chcę, bo nie chcę mieć jakiegokolwiek pojęcia, co jest w nim napisane”
- „świat ma 10 000 lat i Adam i Ewa w raju byli przodkami wszystkich ludzi”

to to już nie są poglądy, tylko gargantuiczne bzdury. Jest to utrzymywanie wierzeń tak głęboko absurdalnych i tak kolosalnie demonstrowalnie błędnych, że w każdej minucie życia dowody na nieprawdziwość tych wierzeń bombardują osobę je utrzymującą w ilościach astronomicznych... I aż się wierzyć nie chce że ta osoba szczerze wyraża swoje wierzenie, a nie struga po prostu głupa.

Więc to już nie jest opinia, tylko urojenie, upośledzenie, albo choroba psychiczna.



Cieszę się również, że na końcu swojego postu przyznałeś się do pochwały przemocy fizycznej wobec dzieci, demonstrując pomniejszy przykład patologicznie demoralizującego wpływu Biblii na jej wyznawców.


Pozdrawiam serdecznie, załączając wyrazy szacunku dla Ciebie, jako istoty ludzkiej stworzonej na obraz i podobieństwo wymiotów boga Mbombo (zdanie równie umocowane w rzeczywistości, co Twoje).


Z poważaniem,
Twój fan

impactor

"No dobrze, tylko że wiek nie ma tutaj żadnego znaczenia Co za różnica, czy jedna bajka ma lat 70, a druga 3000, skoro obie są równie wiarygodne?"


Litości człowieku... Tu nie chodzi o wiarygodność, tylko o idiotyczne porównanie (wypisywałem ci już dlaczego). Do islamu, judaizmu, buddyzmu, Ozyrysa itp. jak najbardziej możesz porównywać chrześcijaństwo. Wiek nie dodaje wiarygodności, ale ma ogromne znaczenie. Jeśli ty nie widzisz różnicy pomiędzy starożytnym wierzeniem a bajką dla dzieci to już twój problem. Chciałem ci tylko zaoszczędzić ośmieszania się przed innymi użytkownikami.



"Jesteś kreacjonistą? Bo jeśli tak, to mam kilka pytań, na które być może mógłbyś odpowiedzieć"


Tak jestem kreacjonistą młodej Ziemi.


"Proszę więc o wyjaśnienie, co to znaczy “szukać w sercu”."


Nie da się tego wytłumaczyć, musisz sam tego doświadczyć. Powinieneś szukać Boga, a nie od razu Go odrzucać. Pamiętaj, że Bóg chce, żeby włożyć w to trochę wysiłku: "Oto Ty masz upodobanie w ukrytej prawdzie, naucz mnie tajników mądrości." (Ps 51, 8). A jak widzisz jakieś pozorne absurdalności w Piśmie Świętym, to nie powinieneś od razu ich wyśmiewać, tylko starać się je zrozumieć. Wszystko zależy od tego jak do tego podejdziesz. Kiedyś też nie rozumiałem pewnych fragmentów Biblii, wydawały mi się absurdalne, jednak po kilku latach długich rozważań nad nimi, będąc otwartym na to, że mogę się mylić, zrozumiałem je i nie widzę w nich już nic niewłaściwego. To dlaczego teraz pod wpływem cytatów z PŚ, których nie rozumiem, miałbym od razu przestać wierzyć, albo oceniać Boga i Jego postępowanie? Tak robi tylko osoba pełna pychy, która jest przekonana o swej nieomylności. Trochę pokory człowieku. Nie wyobrażam sobie jak były katolik może nazwać Boga potworem... Nigdy by mi to przez gardło nie przeszło, w dodatku On jest taki kochany i w żaden sposób sobie na to nie zasłużył. I nie podawaj mi cytatów ze ST, które dobrze znam i przedstawiają niedoskonały obraz Boga, wizje autorów na Jego temat, dopasowane do ówczesnych czasów. Nie jestem żydem, tylko chrześcijaninem i dla mnie prawdziwym, w pełni objawionym Bogiem jest Jezus Chrystus, który na każdym kroku łamie i potępia złe przykazania ST. Jeśli nie czytałeś Biblii i nie wiesz jaki On jest to polecam ci ten krótki filmik:

https://www.youtube(wstaw kropkę)com/watch?v=dGE6Jtl_mDI&feature=youtube_gdata_player

Trochę odszedłem od tematu, ale myślę, że "szukanie Boga w sercu" powinieneś zacząć od uznania swojej niedoskonałości, częstych rozmyślań, rozmów własnymi słowami z Bogiem (ze swoim bliżej nieokreślonym Stwórcą. Nie musi to być Jahwe, Zeus, Jowisz, Ozyrys czy jeszcze jakiś inny) i spojrzenia na świat nie jak na ten, którego nauczyłeś się na historii, który rozpoczął się Wielkim Wybuchem, tylko jak na ten którym jest twoje życie i który zaczął się w dniu twoich narodzin.


"Absolutnie nic nie powinniśmy brać na wiarę, czyli wierzenie bezpodstawne. Wydaje mi się, że nie odróżniasz znaczenia dwóch kompletnie osobnych słów „wierzenie” oraz „wiara”."


Odróżniam i nadal uważam, że absolutnie wszystko musimy brać na wiarę, włącznie z naszym istnieniem, a coś takiego jak wiedza nie istnieje. Jak się głębiej zastanowisz to zrozumiesz, że tylko 4 z twoich sześciu punktów jest jedynym, na którym musimy się opierać. Pewnie się nie zgadzasz, bo to już jest "wyższy stopień wtajemniczenia", więc najlepiej będzie jak do każdego ze swoich 6 punktów podasz jakiś przykład, a ja się do nich odniosę.


"w jaki sposób możemy stwierdzić, które spośród tych „odczuwań duszą prawdy” rzeczywiście ma jakiś związek z prawdą, a które są tylko urojeniami?"


"Odczuwanie w duszy" to inaczej wewnętrzne przekonanie o charakterze rzekłbym, że nawet nadprzyrodzonym, którego się nie da opisać w języku polskim i żadnym innym. Nie potrafię ci na to pytanie odpowiedzieć, gdyż ja w duszy jestem przekonany tylko, że to Jezus jest Bogiem. Nie wiem czy muzułmanin też odczuwa takie "przekonanie w duszy" o Allahu, ale wątpię w to.


" Jeżeli ktoś popełnia idiotyzm, i tkwi w nim pomimo próby pomocy wyjścia z niego, to uprawnionym jest nazwanie jego pozycji idiotyczną. "


No jasne, że tak! Tylko teraz pozostają 2 sprawy, o które się ciebie cały czas czepiam:

1. Ty nie nazywasz pozycji innych użytkowników idiotycznymi, tylko ich samych nazywasz idiotami. A to jest wielka różnica. Być może jest to skrót myślowy, ale jest on niedopuszczalny w poważnej, kulturalnej rozmowie. Chyba, że wcześniej poinformujesz o tym swojego rozmówcę, a on wyrazi na to zgodę. Pamiętaj, że nawet jeśli ten ktoś rzeczywiście jest idiotą, nie masz prawa tak na niego mówić i jednocześnie sprawiać mu przykrości, gdyż to prawdopodobnie nie jest od niego zależne!

2. Skąd wiesz, że ktoś popełnia idiotyzm? Może to ty popełniłeś gdzieś błąd, tylko go nie widzisz? Może nie wystarczająco jasno wytłumaczyłeś idiotyzm w danym zdaniu współrozmówcy i on nie rozumie o co ci chodzi? A może twój współrozmówca nie wyraził jasno swoich argumentów z powodu braku czasu/nieuwagi/braku wiedzy na dany temat/mniejszej inteligencji? Jeśli jesteś już pewny, że to ty masz rację, staraj się zawsze jak najlepiej wytłumaczyć współrozmówcy idiotyzm w danym zdaniu. A jeśli skończy ci się cierpliwość i stwierdzisz, że to nie jest twój poziom - zakończ z nim rozmowę, ale bez wyzwisk!

Jeśli zastosujesz się do tych 2 rad, odniesiesz same korzyści. Uwierz mi, że w 90% gdy ktoś czuje się urażony, przestaje logicznie myśleć, skupia się przede wszystkim na wyzwisku, zamiast na pierwotnym temacie dyskusji i nie będzie dążył do prawdy, ale do stanowiska przeciwnego do twojego. Nie chcę już dużej drążyć tego tematu, dlatego mam nadzieję, że rozumiesz już o co mi chodzi. Zgadzasz się z tym co napisałem? Możemy umówić się, że już nie będziemy wyzywać innych użytkowników i siebie nawzajem?


"Cieszę się również, że na końcu swojego postu przyznałeś się do pochwały przemocy fizycznej wobec dzieci, demonstrując pomniejszy przykład patologicznie demoralizującego wpływu Biblii na jej wyznawców."


Ja nie mogę, jaka bzdura.. Już bym cię wyzwał gdybym był tobą, ale chcę ci dać dobry przykład.

1. Już każdy gimnazjalista wie, że przede wszystkim to zdanie z Biblii ma wymiar metaforyczny i niesie przesłanie, iż nie powinno się tolerować zła, które może się okazać tragiczne w skutkach i nie możliwe do zatrzymania, ale należy zawczasu je zwalczać i piętnować. Jest to porównanie do ojca, który kocha swoje dziecko i poucza je zanim będzie za późno.

2. Rózga to nie jest żadna przemoc. To coś takiego jak danie dziecku klapsa w dzisiejszych czasach, w celu zrozumienia przez dziecko zła, które popełniło. I co z tego, że przez chwilę tyłeczek je popiecze skoro w przyszłości będzie świadome tego co jest dobre, a co złe. Wiadomo, że poza klapsem (jeśli ustne uwagi nie pomagają) inna przemoc jest niedopuszczalna, ale klaps z miłości do dziecka i dla jego dobra jest jak najbardziej wskazany.

Jeśli takie piękne i mądre zdanie z PŚ jest dla ciebie złe to naprawdę ci współczuję.


" Pozdrawiam serdecznie, załączając wyrazy szacunku dla Ciebie, jako istoty ludzkiej stworzonej na obraz i podobieństwo wymiotów boga Mbombo (zdanie równie umocowane w rzeczywistości, co Twoje)."


Oprócz tego, że mam wewnętrzne przekonanie o istnieniu Boga, pociągają mnie słowa i przesłanie Chrystusa, które dają mi prawdziwą radość, odwagę, uczą pokory i miłości do nieprzyjaciół oraz pomagają mi i każdemu kto się do nich stosuje w codziennym życiu. Dla ciebie może być to naiwność, ja po prostu zaufałem słowom Chrystusa, zaufałem, że jest Drogą, Prawdą i Życiem. Ty wolałeś zaufać temu światu, którego słowa są "równie umocowane w rzeczywistości" co moja wiara.

Imitation

Widzę, że brak Ci argumentów i nie zamierzasz odpisywać, tak? Bo nie wiem czy mam czekać na Twoją odpowiedź?

ocenił(a) film na 8
Imitation

Spokojnie.
Powtarzanie dyskredytacji tych samych osób nie leży wysoko na mojej liście priorytetów. Kiedy załatwię ważniejsze sprawy, zajmę się odpowiedziami na ważniejsze posty, a potem – jeśli najdę chwilę na przeczytanie także i Twojego postu, to być może taką odpowiedź dostaniesz.

Jako proponent chrześcijaństwa, powinieneś wykazywać się zdolnością czekania nawet na rzeczy, które nigdy nie nastąpią. W końcu sam Jezus w Ewangelii Mateusza 24:32-36 obiecał chrześcijanom koniec świata i dzień sądu przed rokiem 50 n. e., czym jednoznacznie udowodnił, że jest fałszywym prorokiem, a mimo to chrześcijanie nadal czekają.
Więc ducha nie gaś.

Buziaczki

impactor

Przeważnie odpisujesz w tym samym dniu, a w dodatku cały czas się tu udzielasz, nawet długo po moim ostatnim poście, więc jak najbardziej mam prawo zapytać czy masz zamiar jeszcze mi odpisywać. Poza tym to Ty zacząłeś tą dyskusję, więc myślałem, że chcesz ją skończyć.


"jeśli najdę chwilę na przeczytanie także i Twojego postu, to być może taką odpowiedź dostaniesz."


Ojej dziękuję szanowny impactorze jakiś Ty łaskawy, ale nie wiem czy jestem godny otrzymać od Ciebie odpowiedź :)
A tak na serio to jak nie chcesz to mi nie odpisuj, nie będę płakał :)


"W końcu sam Jezus w Ewangelii Mateusza 24:32-36 obiecał chrześcijanom koniec świata i dzień sądu przed rokiem 50 n. e., czym jednoznacznie udowodnił, że jest fałszywym prorokiem, a mimo to chrześcijanie nadal czekają."


Mt 24, 34: "Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie."

Gdybyś czytał przypisy i znał inne teksty biblijne, wiedziałbyś, że w tym znaczeniu słowo "pokolenie" oznacza społeczeństwo Izraela na przestrzeni dziejów. Z tego zdania wynika to, że pokolenie Izraela będzie trwało aż do końca świata. Przecież często masz w starożytnych tekstach takie zdania: "Pokolenie Rzymian będzie trwało wiecznie" (Kroniki Tyrezjasza). To nie znaczy, że jedno pokolenie jest nieśmiertelne, ale ich ród nigdy nie wygaśnie.


"Buziaczki"


Nie jestem pedałem, więc bez takich tekstów.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Imitation

>>>>> Gdybyś czytał przypisy i znał inne teksty biblijne, wiedziałbyś, że w tym znaczeniu słowo "pokolenie" oznacza społeczeństwo Izraela na przestrzeni dziejów.

:) Naprawdę sądzisz, że nie znam dyżurnych failów apologetyzmu? Mniejsza z tym.

Moja odpowiedź na Twój poprzedni post jest tutaj:
http://www.filmweb.pl/film/Pasja-2004-38233/discussion/Dobra+ekranizacja+s%C5%82 abej+fikcji+%28cz.+3%29,2246770?page=20#post_11626214

impactor

Przeczytałem już Twoją odpowiedź, ale jest w niej tyle idiotyzmów, że dzisiaj nie mam już sił na nią odpowiadać. Myślałem, że po 2 tygodniach przerwy w końcu napiszesz coś rozsądnego i nie opuścisz niewygodnych dla siebie wątków.
Jednak zanim Ci odpowiem, proszę ustosunkować się do tego:

"Jeśli jesteś już pewny, że to ty masz rację, staraj się zawsze jak najlepiej wytłumaczyć współrozmówcy idiotyzm w danym zdaniu. A jeśli skończy ci się cierpliwość i stwierdzisz, że to nie jest twój poziom - zakończ z nim rozmowę, ale bez wyzwisk! Możemy umówić się, że już nie będziemy wyzywać innych użytkowników i siebie nawzajem?" TAK czy NIE?


":) Naprawdę sądzisz, że nie znam dyżurnych failów apologetyzmu? Mniejsza z tym."


Nie. Nie mniejsza z tym. Albo udowodnisz co w mojej wypowiedzi jest niewłaściwego, albo musisz przyznać, że to zdanie z PŚ nie oznacza, że Jezus jest fałszywym prorokiem.
Wszystko wskazuje, że "pokolenie" (tak jak w 90% starożytnych tekstów) oznaczało społeczeństwo danego narodu na przestrzeni dziejów.

Nie może tak być, że teraz to opuścisz, a później będziesz oszukiwał innych użytkowników, że Jezus jest fałszywym prorokiem i jeszcze skompromitujesz się wpisując to do swojej książeczki, którą ponoć piszesz.

Chciałbyś, żebym Twoje długie wywody, skomentował tak:

":) Naprawdę sądzisz, że nie znam dyżurnych failów krytykantów Biblii? Mniejsza z tym"
? :D

Pozdrawiam i pamiętaj żeby nie wysyłać mi buziaczków!

ocenił(a) film na 8
Imitation

Sorry, nie kontynuuję dalej w tym temacie, bo tutaj będzie mniej korzyści z demonstrowania Twoich idiotyzmów.
Odpowiedz na mój post w tamtym wątku, albo kończymy.

Buziaczki

impactor

To Ty pominąłeś ważne wątki z mojej wcześniejszej wypowiedzi, więc to Ty najpierw powinieneś się odnieść do tych 2 rzeczy, które Ci przypomniałem: Czy będziesz dalej obrażał użytkowników i czy wykażesz błędy w moim wpisie odnośnie rzekomo fałszywego proroctwa Jezusa (możesz mi przyznać rację, nie ma się czego bać (: Nic na tym nie stracisz, a nawet zyskasz w oczach wielu użytkowników)

Jak najbardziej możesz mi odpisać w swoim wątku i możemy tam kontynuować swoją rozmowę, dla mnie to bez różnicy :) Chyba, że chodzi Ci, że mam teraz skopiować swoją odpowiedź do Twojego tematu?


"Buziaczki"

hahahaha wiedziałem, że to napiszesz :D

ocenił(a) film na 8
Imitation

>>>>> Czy będziesz dalej obrażał użytkowników

Tak, jeśli będą kilkakrotnie z rzędu w ten sam sposób obrażać intelekt swój i innych czytelników.


>>>>> i czy wykażesz błędy w moim wpisie odnośnie rzekomo fałszywego proroctwa Jezusa

Tak.


>>>>> Chyba, że chodzi Ci, że mam teraz skopiować swoją odpowiedź do Twojego tematu?

Tak.

Całuski.

impactor

>>>>> Czy będziesz dalej obrażał użytkowników
"Tak, jeśli będą kilkakrotnie z rzędu w ten sam sposób obrażać intelekt swój i innych czytelników."


Czyli znowu nic nie zrozumiałeś...
Po co masz ich obrażać i sprawiać im przykrość? Dlatego, że są mniej inteligentni od Ciebie? Nie tylko jest to złe i chamskie, ale przynosi odwrotny skutek: w 90% gdy ktoś czuje się urażony, przestaje logicznie myśleć, skupia się przede wszystkim na wyzwisku, zamiast na pierwotnym temacie dyskusji i nie będzie dążył do prawdy, ale do stanowiska przeciwnego do Twojego.
Jeśli takich rzeczy nie rozumiesz, to jak Ty chcesz pojąć Boga?
Masz nikogo nie obrażać, bo jest to niezgodne z regulaminem Filmwebu i po prostu chamskie, a ja z chamami nie zamierzam dyskutować.


Zaraz skopiuję tamtą wypowiedź do Twojego tematu.


"Całuski"

Brakuje Ci miłości? :D Kocham Cię jak swojego bliźniego, ale innej miłości ode mnie nie oczekuj :D
A może znowu chcesz wykazać się brakiem wychowania i być złośliwym wobec swojego rozmówcy, mimo wielokrotnego upominania? :)

ocenił(a) film na 8
Imitation

>>>>> Po co masz ich obrażać i sprawiać im przykrość? Dlatego, że są mniej inteligentni od Ciebie?

Nie. Po prostu wkrvia mnie idiotyzm z premedytacją, i nic na to nie poradzę.

Cmoki

impactor

Ojeej moje kochane biedactwo :c Przytulić Cię? :'(

Albo zapanujesz nad emocjami, albo nie udzielaj się na forach internetowych.
Jeszcze raz (aż do skutku) powtarzam: Masz nikogo nie obrażać, bo jest to niezgodne z regulaminem Filmwebu i po prostu chamskie, a ja z chamami nie zamierzam dyskutować.

Koniec lekcji na dzisiaj. Do zobaczenia wkrótce!
Dobranoc Przyjacielu!

ocenił(a) film na 8
ocenił(a) film na 10
impactor

Piosenka oczywiście przednia :) zawsze lubiłem Muminki.
Ad vocem - Wiesz co jakoś tak to się przyjęło, że jak komuś brakuję racjonalnych argumentów, to często pozostaje mu tylko obrażanie. Gdyby miał racjonalne argumenty, nie musiałby posługiwać się w pewnych sytuacjach Throrem czy też obrażaniem.
Pewnie to także podważysz, ale każdy racjonalnie myślący po prostu to oceni.
Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones