PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=459597}
6,3 1,6 tys. ocen
6,3 10 1 1575
Passchendaele: Trzecia bitwa
powrót do forum filmu Passchendaele: Trzecia bitwa

Film Passchendaele: Trzecia bitwa okazała się dobrym wyborem na pewien Niedzielny wieczór. Wobec tej produkcji nie żywiłem zbyt ciepłych uczuć znając rozeznanie w temacie wojny panów zza oceanu jenakrze przykul moją uwagę gdyż traktuje o Wielkiej Wojnie który to okres przez dłuższy czas był skwapliwie omijany przez większość producentów filmowych. Tymczasem Kanadyjczycy tworząc film o czasach I Wojny co zaskakujące widać dogłębnie zapoznali się z tematem. Kolejny szok stanowił dla mnie realizm filmu (poza paroma wyjątkami o których za moment). Muzyka mogła by być o wiele lepsza jednak ta której użyto spełnia zadanie dostatecznie dobrze wkomponowując się w całość. Gra aktorska nie daje zbyt szerokiego pola do narzekań choć czepiać się zawsze można. Sama historia podzielona na dwa oddzielne acz przeplatające się wątki jest bardzo dobra i świetnie wpisana w realia. Bardzo dobrze wykonano tez sceny batalistyczne starając się ukazać najrealniej jak się da jedną z najbardziej nieudanych ofensyw całej wojny. Wszechobecne błoto, deszcz i chłód zostały oddane dość realistycznie. Niestety pojawiają się również niedociągnięcia przez które muszę obniżyć moją ocenę. Głównie zawodzi tu końcówka. Główny bohater okazuje się w niej być wyjątkowym twardzielem gdyż z rozprutym bagnetem brzuchem prowadzi heroiczną obronę a potem wybiera się na przechadzkę po nazbyt gorliwego kolegę przez ziemię niczyja po czym zarobiwszy jeszcze dodatkowo kulkę okazuje się zdurnieć bo zamiast przyjaciela odczepić korzystając z dobrej woli wroga od desek i drutu w które wplątał go wybuch postanawia całe rusztowanie z rannym towarzyszem zawlec z powrotem. do własnych okopów. Na tym nie kończą się jednak ciekawostki, gdy zostaje dostarczony do szpitala jego ukochana pielęgniarka zamiast go ratować zaczyna z nim gawędzić przez dobre dwie minuty o obrazach po czym boh umiera. Cóż za zaskoczenie ! Tak więc głupota zakończenia rujnuje dobre odczucia widza o wyśmienitym przez większość czasu dziele. Świetnie ukazana plejada charakterów oraz znakomite oddanie gorączki wojennej jaka ogarnęła wówczas świat zostaje przez kilka końcowych minut wdeptane w błoto Passchendaele skutecznie separując film od dziesiątki w filmwebowskiej skali.

SirDrX

1. Sierżant nie miał rozprutego brzucha, bagnet nieznacznie jedynie się wbił bowiem bohater powstrzymał karabin przeciwnika rękami aż jego towarzysz przyszedł mu na ratunek.

2. Nie mógł go spokojnie odczepić bowiem jego przyjaciel był praktycznie drutem owinięty. Przy czym nadal trwała bitwa - piechota niemiecka na moment przestała strzelać jednak artyleria całego zajścia nie widziała. Nie zdążyłby.