jak na wojenny film nie ma scen rodem z "szeregowca rayana", ale nie jest zel historia calkiem ciekawa,prawdziwa (musialo byc kilka wątków ala ameryka slynne "freedom")
podobala mi sie jak potraktowali Brytyjczyka ;D zginal na wojnie a nawet sie nie przejeli :D
dzieki temu kanadyjski film przypadl mi do gustu
polacy powinni wzorawac sie na takich produkcjach
heh pozdro :D