ciężko określić gatunek tego filmu, przyjemna komedia z elementami dramatu i cierpienia głównego bohatera? Myślę, że tak. „Patch Adams” to niezłe kino mówiące widzowi, aby pomagać potrzebującym bezinteresownie, ponieważ każdy może być kiedyś sam w potrzebie. Patch pomimo tego, że traci najbliższą mu osobę nie poddaje się mimo, że koniec jest bliski. Destrukcja nie następuje, nadal pozostaje optymistą cieszącym się każdym dniem, w którym może pomagać chorym, może ich leczyć śmiechem. Wzruszająca opowieść o przyjaźni, wzajemnym zaufaniu i pomocy. Świetna rola Robina Williamsa, którego uważam za jednego z najlepszych komików amerykańskich. Oklaski również dla Seymoura Hoffmana, świetna rola drugoplanowa jako zimnego i schematycznego studenciaka, który chce podtrzymać rodzinną tradycję i zostać lekarzem. Warto również dodać, że pomimo tego, że jest oparty na faktach krytykuje amerykański system lecznictwa. Jeśli miałbym wyszukiwać jakieś minusy to z pewnością byłby to nadmierny patos, który w tego typu produkcjach to standard.