Przysięgam na Apollina, lekarza, na Asklepiosa, Hygieę i Pahaceę, oraz na wszystkich bogów i boginie, biorąc ich za świadków, że wedle mej możności i zdolności będę głęboko w dupie miał zasady,którymi powinien kierować się lekarz. Będę stosował zabiegi lecznicze jeśli będę uznawał to za stosowne,z myślą o moich korzyściach materialnych, wedle mych zdolności,a chorych traktując z należną im pogardą.Będę podawał śmiercionośne trucizny starym i nierokującym.W rozpuście i wyuzdaniu zachowam życie swoje i sztukę swoją.Do jakiegokolwiek wejdę domu,wejdę doń dla zysku,wolny od wszelkiej chęci pomagania.Tajemnicy nie będę zachowywał.Jeśli dochowam tej przysięgi i nie złamię jej,będę żył w dostatku ku uciesze mojej i mojej rodziny,ciesząc się uznaniem ludzi jako człowiek zaradny...Tak mi dopomóż bóg....A NFZ może mi na h... skoczyć.Amen.