Od razu widać że film robili amerykanie. Ośmieszali Montgomerego przez cały film,który nie był złym dowódcą, choć Pattonowi do pięt nie dorastał. Najbardziej było to widać gdy wojska angielskie wjezdzały do Messyny(?) a przywitał je ...Patton! To najlepsza scena w filmie, a sam film jest jednym z najlepszych filmów wojennych.
Ale czy aby Monty naprawdę taki nie był, nie chodzi przecież tyle o jego umiejętności strategiczne tylko o jego charakter... Nie czytałem jak dotąd żadnej jego biografii, ale tyle że okropny był z niego egocentryk to wiem, co też na jego wizerunek wpływało...
To nie propaganda to fakty Monty nawet do pięt Pattonowi nie dorasta, poczytaj wiecej książek a dowiesz sie kto naprawdę stoi za sukcesami Montego.
Dokladnie Monty byl strategicznym nieudacznikiem. Jedyne co mu się udało to pokonanie Rommla pod El Alamein. A i to nie do końvca byla jego zasługa,...
z taką przewagą w sprzęcie i przy braku pomocy ze strony Hitlera (dla Rommla), który uważał Afrykę za front drugorzędny oraz przy nieobecności Rommla w Afryce w czasie pierwszej, decydującej chwili natarcia w czasie drugiej bitwy pod El Alamein, to faktycznie - nawet Margaret Thatcher by pogoniła osłabioną Panzergruppe Afrika.. ;)
Monty był kiepskim dowódco, w dodatku bruździł Pattonowi.
Niemcy woleli walczyć z nim niż z Pattonem.
Ale co zrobić. Skoro polityka rządzi.
Za to co zrobił generałowi Sosabowskiemu, Montogmery'emu nie należą się żadne słowa szacunku. To było zwykłe kure.... Był nieudolnym dowódcą, który ścigał się bezmyślnie z Pattonem za cenę setek ofiar i tysięcy jeńców pod Arnhem. Klęska Market Garden wymownie świadczy o wspomnianym już egocentryzmie ale i zwykłym braku umiejętności, był dyletantem. To że wygrał w końcu (!) z Rommlem nie świadczy o żadnym sukcesie, prowadził wojnę jak Stalin prawie, na wykrwawienie, kto pierwszy odpuści. Erwin Rommel był nieporównywalnie lepszy i Montgomery miał dużo szczęścia. A trzeba dodać, że Tobruku dzielnie bronił nasz generał Kopański z Brygadą Strzelców Karpackich.
Gdyby nie ten nieudacznik wojna mogła skończyć się dużo szybciej.
Szkoda, że to nie pod Pattonem służył gen. Sosabowski, którego tak podle potraktował ten skurwiel Montgomery (innego adekwatnego słowa nie znajduję) razem z Browningiem. Nie miał żadnego wglądu w plan Market Garden i mimo to oni bezczelni zrzucili na Sosabowskiego winę. To jest nie do pojęcia.
Nie wieżdzaj tak na Montgomerego za Market Garden.
Pewnie nie był tak dobry jak Pattón, a z Rommlem wygrał głównie z powodu dużej przewagi w ludziach i sprzęcie, ale napewno nie był złym generałem, a przynajmniej jednym z najlepszych (jeśli nie najleprzym) Brytyjskim. Zresztą tak naprawde w prawie każdej zwycięskiej bitwie Alianci mieli przewagę liczebną więc w ten sposób można by uznać że
Market Garden nie było jego fanaberią. To nie było tak że on sobie zaplanował zebrał sprzęt i wykonał. Propozycja trafiła do głownego dowodztwa i dostrzegło ono potencjał planu.
Eisenhower, bardzo poważnie uważał że ta operacja ma szansę zakończyć wojnę w 1944 roku. Operacja nie powiodła się natomiast z powodu niedopatrzeń całego sztabu i zbytniego optymizmu.