To zwykłe zbyt długie romansidło.

Film obejrzałem już daaawno, ale przypomniałem sobie o nim, kiedy na pewnym kanale pojawiła się jego recenzja.
Film jest tragiczny. Nie ukrywajmy tego, bo tak po prostu jest, widać to zresztą po ocenach na zagranicznych portalach i recenzjach krytyków. I film w 100 % zasługuje na takie baty.
W filmie próbowano...

Mnie się najbardziej sceny batalistyczne podobały. Atak na port niesamowity!

USA jako państwo istnieje 235 lat. W ciągu tego czasu udało się im bardzo wiele. No choćby wytępienie Indian Północnoamerykańskich, wymyślenie/stworzenie żarówy, telefonu, internetu i tak dalej. Ale jest coś co udało się im wybitnie - zniszczenie kultury świata i narzucenie swojej papko-pseudokultury prawie wszystkim...

Problem z tym filmem jest taki, że jest on za długi. Tak jakby autorzy nie umieli pożegnać się z określonymi wątkami i scenami. Trzy godziny?! Pierwsza godzina filmu ciągnie się wskutek tego w sposób koszmarny - jakieś bzdurne historyjki o beztroskim życiu żołnierzy bez wojny. Ja rozumiem ich sens, ale nie tak długo!...

Mniej więcej do tego ten film się sprowadza. Początek był naprawdę zachęcający, kiedy już byli dorośli film traci z każdą sekundą. Atak na Pearl Harbor jak najbardziej na plus, ale to nie ratunek. Aktorstwo to jedynie Beckinsale dała radę.

Rozumiem, że może się ten film komuś nie podobać, ale dając ocenę 1 lub 2 zrównuje się go z gniotami typu Kac WAWA, a na to Pearl Harbor z pewnością nie zasługuje.

Na początku filmu usłyszałam muzykę Hansa Zimmera, usiadłam w fotelu, żeby wysłuchać jej do końca, zostałam na dłużej... Nie żałuję.

Kiedyś robił takie filmy, a teraz...

8 tys. głosów, a Pearl Harbor 191 tys. ??. To szkoda, bo pierwszy bardziej zasługuje na uwagę.

Nie mająca nic wspólnego z rzeczywistymi wydarzeniami. Zasłużone 1/10.

Zeby takie cos mialo miejsce w top 500 a wybitne dziela jak chocby dystrykt9 czy droga nie maja.

a ja bym mogła oglądać to bez końca. Dobre amerykańskie kino. Dobrze pokazane sceny nalotów, jest dramat romantyczny, wszystko cacy. Mi się podobał

Co do ciekawostek tutaj napisanych - ktoś dwukrotnie podkreślił że Rafe na badaniu nie mógł przeczytać liter (później autor wpisu określił to słowami "Rafe był analfabetą"), a później bez problemu czytał i pisał listy do Evelyn. Otóż z filmu wynika że Rafe nie był analfabetą lecz miał tylko małe kłopoty z czytaniem czy...

8 tys. głosów, a Pearl Harbor 191 tys. ??. To szkoda, bo pierwszy bardziej zasługuje na uwagę.

Patrząc na ostatnio wydany film Midway, można odnieść wrażenie, że jest to tandetna podróba Pearl Harbor. Wiadomo, film w głównej mierze opowiada o innej bitwie, ale chodzi mi tutaj głównie o fabułę, jakość nagrania i grę aktorską. Filmy dzieli wiele lat, a Midway ustępuje Pearl Harbor praktycznie we wszystkim, poza...

Jako romansidło dla gospodyń domowych - może się "Pearl Harbour" sprawdza. Ale jako film wojenny, czy wręcz historyczny - to już niestety nie. Pod tym względem zdecydowanie przebija go stary "Tora Tora Tora".

Czy tylko mnie strasznie irytowała w tym filmie ta cała Evelyn? :/

Film można ocenić jedynie pod względem efektów
Słodkie pielęgniarki, które zachowują się na wojnie zupełnie jak w domu, sucha miłość dwojga głównych bohaterów i zupełne bez klimacie, człowiek nie czuje,że to wojna ale romansidło na tle spadających samolotów

Może ktoś poleci podobne filmy? W sensie jakiś wątek miłosny/romantyczny (ale nie koniecznie) + jakiś wątek historyczny/dramatyczny/katastroficzny, trochę wzruszający, jak Titanic, coś do oglądania we dwoje.