Myślę, że największym atutem tego filmu, tej ekranizacji nieznanych nam baśni, jest to, że sami musimy znaleźć puentę. To nie jest "brzydkie kaczątko" czy "królewna śnieżka", które każdy z nas ma opracowane, ale nieznane przypowieści. Wcale nie dziwniejsze, po prostu niezaadoptowane ;)