Aktorka grająca Anne Elliott naprawdę się postarała - jej postać wzbudza żal i smutek... Nie jest piękna i na początku można się dziwić co kapitan w niej widzi (chociaż on wcale nie wygląda jakby coś w niej widział - aktor bardzo niedopasowany), ale po dłuższym oglądaniu można dostrzec, że Anne lśni na tle wymalowanych i wystrojonych znajomych inteligencją i skromnością. Widz cały czas boi się czy los wreszcie połączy tych dwoje. Polecam!