Najlepszy dowód? Proszę bardzo: ja! Osobiście nigdy nie należałem do miłośników Petera Sellersa (właściwie pamiętam Go tylko z roli w filmach z serii "Różowa Pantera"), a przyznam się szczerze, że film wywarł na mnie więcej niż dobre wrażenie. To co musi się podobać to fakt, iż nie jest to kolejna nudna, "sucha" biografia pozbawiona emocji, a pełna rześkości i stylu historia. Bardzo ciekawa narracja oraz kilka ciekawych rozwiązań (np. Rush/Sellers wcielający się w kilka postaci ze swego życia), nadają "PS-ŻiŚ" kolorytu. Świetna, wręcz wybitna, rola Geoffrey Rush'a - oglądanie tego filmu może być niebezpieczne, gdyż Sellers może stać się dla was nie Sellersem a... Rushem właśnie ;). Na drugim planie mamy także kilka bardzo smakowitych ról. Szkoda, że Stanleya Tucci tak mało ;). 8/10.