"Philly kid" okazał się zaskoczeniem. Podchodziłem do niego sceptycznie, jednak wciągnął mnie i uważam, że czas przeznaczony na ten film, nie był straconym.
Fabuła jest nieodkrywcza, jednak film ma porządnie napisany scenariusz. Jest tu sporo scen zaskoczenia. Jak na przykład strzał w policzek koledze głównego bohatera.
Zaletą są bardzo fajne sceny walki. Nie są one aż tak przesadzone jak w przypadku tego rodzaju produkcji. W zasadzie momentami miałem wrażenie jakbym oglądał program Eurosport.
Gra aktorska jest niezła. najlepiej w swoich rolach spisali się: odtwórca głównej roli, Wes Chatham, jego dziewczyna - Sarah Butler, która zagrała tu tak samo dobrze jak w "Bez litości" oraz trener Diliona - Neal McDonough. ta trójka aktorów wyróżniała się na tle pozostałych.
Oceniam film na porządne 7/10. Polecam.