Nie no sorry, ale to już lekka przesada. Ja rozumiem, że twórcy chcieli być na siłę oryginalni, ale strzelanie przez Jasona z łuku i więżenie laski dlatego, że przypominała mu jego starą to już lekka przesada.
Film ogólnie zły nie jest, ale te dwie rzeczy sprawiły, że jako fan całej serii pomimo dobrych chęci nie potrafię wystawić wyższej oceny niż 4/10...
Pamiętaj, że w trzeciej części piątku trzynastego też zabił jedną osobę strzałą. Co prawda nie strzelał z łuku tylko z czegoś podobnego do normalnej broni, ale jednak podobieństwo jest.
To był harpun :D
Ale fakt to więzienie tej panienki było trochę bez sensu. Ale pomimo to film bardzo mi się podobał.
Nowy Piątek to bardziej hołd złożony starszym częściom (nawiązań jest bez liku) i w tej materii sprawdza się znakomicie. Film Nispela ma klimat starych części i wszystkie ich elementy składowe (głupia młodzież, las, jezioro, szalejący Jason). Pozytywne zaskoczenie.
Trochę mnie zdziwił sposób, w jaki Jason znajduję maskę hokejową. W części trzeciej zabrał ją jednej ze swoich ofiar, a tutaj ona po prostu sobie leży.
Tyle, że Jason we wszystkich poprzednich częściach był ukazany jako niemal nieśmiertelny zombie, który ożył po to, aby mścić śmierć swojej matki. Ja wiem, że teraz jest moda, żeby wszystkich bohaterów/antybohaterów ukazywać jak najbardziej ludzko, ale w tym przypadku moim zdaniem nie mogło się to udać. No już nie mówię o tym, że ukazanie Jasona/chłopca nad zwłokami matki z realizmem za dużo wspólnego to nie miało, no bo jakim cudem się uratował skoro wcześniej utonął?
No harpun, a łuk to jednak dwie różne rzeczy ;) Nie no, może się czepiam, ale ten łuk strasznie nie pasował mi do wizerunku Jasona, raczej nasunął mi skojarzenia z Rambo4 ;)
Co do maski to akurat mi to nie przeszkadzało - fakt, że znalazł ją w stodole, którą każdy fan serii kojarzyć powinien dodaje faktycznie smaczku ;)
Krótko mówiąc, moim zdaniem film byłby naprawdę dobry, gdyby nie ta próba ukazania na siłę "ludzkiej" strony Jasona. Dla mnie zawsze był on bezduszną maszyną do zabijania i takiego wolałbym nadal oglądać.
Dlatego podkreślając, że robię to z perspektywy fana starego wizerunku Jasona podtrzymuję swoją ocenę 4/10
No ale dla wielbicieli nowej fali "uczłowieczania" horrorowych, czy komiksowych bohaterów zgodzę się, że ocenę spokojnie możnaby podnieść o 3 oczka w górę, jako, że ogólnie jest to dobre kino grozy.
Ty w ogóle oglądałeś te poprzednie części?
Jason staje się nieśmiertelnym zombie bodajże dopiero w 6. części i po tym faktycznie, ludzie robią z nim co chcą a on i tak po chwili (lub w następnej części) wstaje i idzie dalej jak czołg ze swoją maczetą.
W tej części, Jason w domyśle jest człowiekiem, odczuwa ból i jest śmiertelny (choć patrząc na finał to wątpię), nic więc dziwnego, że biega i strzela z łuku. To jest nawet logiczne, bo jak poradziłby sobie w dziczy otaczającej Camp Crystal Lake bez tej zdolności? Wątpię, że okoliczni mieszkańcy znosili mu jedzenie...
:)
W szóstej części kolego Jason zostaje ponownie ożywiony, to fakt. Ale chyba zapomniałeś jak pojawił się on na ekranie za pierwszym razem ;)
Nie lubię bawić się w tak ordynarne spoilerowanie, ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że według Ciebie to co wyskoczyło pod koniec pierwszej (starej) części z jeziora to był żywy, normalny człowiek :)
Ja rozumiem, że "uczłowieczanie" Jasona, oraz nowa wersja mogą Ci się podobać, ale argument, że Jason był człowiekiem przez pierwsze pięć części chyba nie przemówi do jakiegokolwiek w miarę ogarniętego widza ;)
To ty chyba chłopcze nie wiesz co mówisz, bo to co wyskoczyło z wody pod koniec oryginału to równie dobrze mogła być halucynacja / zły sen głównej bohaterki, która przeżyła masakrę; nigdy nie zostało to wprost powiedziane, ale jeśli naprawdę to był topielec Jason dziecko to nie uważasz, że nie uszłaby z życiem??!! Po drugie jak trup może normalnie dorosnąć i wdrugiej części być już dużym dorosłym mężczyzną???!!! Jest teoria, że on nigdy nie utonął, tylko uratował się i dorastał w lasach otaczających Crystal Lake (to by miało sens), ale też nigdy nie było wprost powiedziane... Moim zdaniem Jason pierwszy raz zginął już w 3 części, ale to kwestia do dyskusji czy można przeżyć taki cios siekierą w głowę.
Jeśli chodzi o remake - jest idealny i nie dałoby się nakręcić go lepiej. Brawa dla twórców!
@Ponczo - podzielam twoje zdanie. Gdyby był jak stare piatki -> była by krytyka, nie jest jak stare piątki -> jest krytyka - ehh bez sensu.
Widzę, że zrobili ze mnie broń w tym filmie i ze mnie strzelali :P ^^
Z chęcią obejrzę, tyle, że "u nas" będzie pewnie za rok :(. Wątpię czy emitowali już choćby Lektora lub Krwawą Walentynkę. Ostatnio co było, to "Kochaj, albo tańcz" i to z niezłym opóźnieniem. :>
Jak będzie Piątek 13-go, to z chęcią pójdę :)
pozdro
1.Jason strzelający z łuku? A dlaczego nie? Jak inne dzieciaki był uczestnikiem obozów nad Crystal Lake i pewnie sobie ćwiczył trafianie do celu( jest moment gdy widać tarcze).
2.Jason człowiek? Wspomniano na początku, że coś się stało z jego głową po tym wypadku w wodzie, niby spowodował on upośledzenie. Dla Pameli mogłoby to być równoznaczne z jego "śmiercią". Ona też coś przecież miała z głową.
3.Branie dziewczyny w niewolę - upośledzenie Jasona dało się we znaki ;)
uczłowieczenie Jasona w tym reboocie jest jak najbardziej udane i samo w sobie jest zajebistym pomysłem (oddanie hołdu najlepszym częściom z serii). i na miłość boską, ruszcie głową - zwłaszcza do założyciela tematu: Jason nigdy nie utonął w Crystal Lake!!!! on przeżył, przeciez, było powiedziane w oryginalej serii że nie odnaleziono ciała i że wychował sie w lesie!!!!! od razu widać jacy z was 'fani serii' (mowie tylko do niektorych ;) pozdro
No właśnie. A ja nadal nie mogę dodać oceny za film. Zresztą nie mogę się zdecydować czy dać 8 czy 9. Ale jak pomyślę, że wyeliminowano największą bolączkę serii czyli śmierć prawie wszystkich(oprócz final girl) bohaterów z zaskoczenia, to jestem skłonny dać 'dziewiątkę'.
PS. Fajnie było zobaczyć Jasona na dużym ekranie. Warto było czekać. Mini recenzja wkrótce - muszę nabrać dystansu;) Boję się tylko, że po przeciętnym otwarciu w Polsce, sequel wyjdzie u nas dopiero na DVD.
przeciętne otwarcie wynika tylko i wyłącznie z opóźnienia polskich dystrybutorów-idiotów (także umysłowego).