Oglądając ten remake, czy też nową część, już nie czuło się swoistości Jasona z lat 80tych.
Ten Jason był moim zdaniem nadto przypakowany.
Dodatkowo dziwnie się zachowywał (nie oglądałem wszystkich cz. więc sorry jesli źle się teraz wypowiem) a konkretnie biegał sprintem za ofiarami, gdzie w oryg. Jason był zawsze opanowany i spokojny bo i tak wiedział że ofiary mu nie umkną. niigdy nie zauważyłem by kogoś gonił sprintem - patrz w nawiasie.
Dodatkowo dziwne jest to że siostrę tego gł. typka zostawił przy życiu - gdzie na początku widać jak się maczetą zamachnął a ona osłania się ręką i pyk. urwanie sceny.
normalnie odciął by jej nadgarstek i wbił maczetę w głowę - no to było wiadome przez się..
a jednak owa dziewoja żyje, nie pokaleczona. co jest. żonę sobie szukał???
A przy końcu jest już beznadzieja. Jak mr Padalecki próbuje wyciągnąć tę dziewoję z kryjówki Jasona, ten staje za nim i praktycznie go popycha.
what what what???
Oczywiście jakżeby inaczej. mr Padalecki to pierwszoplanowa postać więc nie może zginąć.
i tu zrobiono kompletnego debila z postaci mordercy-maszyny Jasona.
normalnie zadźgał by go maczetą, ewentualnie skręcił kark. a tak go popchnął. ot, dobre serce miał.
no qrwa. przestańcie tak je*ać filmy.
czy wszystko co nowe musi być gównem bez ciekawej fabuły, ze zje*ną końcówką, przesiąknięte wybuchami, testosteronem i chorymi efektami specjalnymi ???
Ten Jason bronił swojej marychy. Ludzie mu ją kradli to ich zabijał :D Mój pierwszy wniosek po kilku scenach;) Tak, dziwne było jak tak biegał po lesie. Trochę mi to do Jasona nie pasowało.
Mimo braku szkoły nie był głupi. Moje niedowierzanie, gdy pociągnął dźwignię i cały plac został oświetlony przez reflektory. Sam bym tego lepiej nie zrobił :D
A ten jego domek w kopalni i system dzwonków. Nawet morderca ma jakieś hobby(w przerwie między znoszeniem do kryjówki kolejnych ofiar) :)
Dziewczynę zostawił przy życiu, gdyż miała na szyi medalion jego matki i ją przypominała. Mogła, więc w pewien sposób wpływać na Jasona(scena finalna).
W ogóle Jason to jakieś tajne przejścia miał. Tak szybko pojawiał się, znikał, odnajdywał kolejne osoby. GPS? Wszak miał technologię u siebie. Kiedy gonił już tylko dwójkę bohaterów to mogli pokazać, dlaczego przestał używać broni. Nie wiem, dłonie mu urwać itd. coś dało się wymyślić.
Daję 6 za Jared Padalecki i Amanda Righetti. Lubię tych aktorów(przeżyli;) Dodatkowo niektóre morderstwa wyglądały ciekawie, motyw marychy, scena po wrzuceniu medalionu do wody(już zaczynałem fantazjować na ten temat i się sprawdziło w formie komicznej).
haha początek to dokładnie jak opisałeś :D
ale ten Jason to już nie oryg.
za dużo nowości i zepsuło film,
najbardziej koli w oczy fakt że on biega :P
jak pisałem nigdy nie widziałem by biegł.
Nie zgodzę się z tym, że nie nawiązuje do serii. Właściwie 3 pierwsze filmy zostały upchnięte w tym re-bocie, jasne, że odejście od Crystal Lake trochę wypacza ten film, tak jak ta nora Jasona, ale mamy cycki (najlepsze ze wszystkich części:P), bezmózgą nic nie wnoszącą policję, mamy na koniec Jasona wyskakującego spod wody i jeszcze kilka rzeczy. Co do tego, że brat final girl nie umiera przy pierwszym starciu z Jason to jest akurat częste, ostatnia zawsze ma jakąś obstawę, które ma więcej niż "jedno życie". Faktem jest, że Jason wypada blado właśnie ze względu na to co wymieniłeś, ale w mojej opinii Jason jest najsłabszy z 4 wielkich villainów (tj. Myers, Leatherface, Fred Kruger), więc film za dużo na tym nie traci.
dla mnie najslabszy jest właśnie Leatherface. akurat zwykły psychol z piłą katujący ludzi to nie dla mnie.
ok Jason i Mike też byli psycholami, ale ich się lubiło ;) hehe
za to że z części na część - no może nie zawsze, jakoś ciekawie ingerowali w środowisko zbrodni, tj, tu kogoś wbili na coś, tam kogoś czymś zadźgano - nie koniecznie nożem
No tak tylko zauważ, że Mike jest postacią z nazwijmy to psychologicznym zarysem. Już Carpenter pokazał jego dzieciństwo, nie za dużo bo nie za dużo, ale jeśli chodzi o młodego Jasona to pojawia się tylko w jednej części w scenie w której się topi. Dla mnie Jason jest przez to najbardziej jakby pustą postacią, zabija rozwiązłych nastolatków dlatego, że się przez nich utopił i dlatego, że jedno z nich pozbawiło głowy jego matkę (to do mnie w ogóle nie przemawia). Mike zyskuje też dużo w reamaku Roba Zombiego, pogrążanie się w masce jest genialnym pomysłem i moim zdaniem jest brakującym ogniwem wszystkich slasherów. Co do Leatherface'a to podoba mi się jego pokraczność, infantylność jest totalną spier doliną, ale ma przynajmniej jakieś cechy, natomiast Jason jest tylko tak jak to napisałem opanowany, rzekłbym nieuchronny.
Co do różnorodności zabijania to jakoś nie przywiązuję do tego specjalnej wagi, ale to fakt, że w tej części jest mało różnorodnie i brakuje mi tej typowej sceny gdzie ktoś zostaje przebity maczetą od tyłu w sytuacji gdzie od Jasona dzieli go fotel, czy ściana.
Dla mnie Leatherface jest też najgorzej zrobionym psycholem ,który bez piły , setki narzędzi oraz psychotycznej rodziny jest tylko wielkim facetem w masce ( aczkolwiek on jako jedyny mnie przeraża do teraz). Moim ulubionym jest Myers /Jason,nie umiem się zdecydować .Z listy wyrzuciłem Kruegera bo nie Lubie gadatliwych postaci
PS : Też chętnie zobaczyłbym wysoko budżetowy film Mortal Kombat ,żeby było jak w grach czyli teleport pod Ziemie i Atak z powietrza albo brutality :-)
I napewno znalezliby się bulodupni rodzice chcący chronić dzieci przed tym serialem /filmem ,zrobiliby dym o tym jaka zła jest ta produkcja po czym pozwoliliby by ich dzieci grały w GTA
Podobna akcja była z Dexterem,chcieli zdjąć serial z Anteny, bo był szkodliwy dla dzieci.Nie znam sie ale ten serial leciał w porach w których dzieciaki powinny dawno spać ,ale to szczegół
Ale wiesz co, dotyczy to wszystkiego co nowe, a próbuje nawiązywać do oryginału, gry stawiają na jakąś pseudorealistykę i efektowność zapominając o prostocie rozgrywki, stare heavy metalowe zespoły tworzą jakieś pseudoambitne koncept-albumy zamiast prosto łoić dupsko, no a filmy, czego Piątek 13ego jest najlepszym przykładem, próbują tłumaczyć naszych bohaterów trudnym dzieciństwem i nadawać im cechy ludzkie, które mają z nas wycisnąć łzy. Powinni dać sobie spokój z rimejkami, poza Teksańską Masakrą żaden się tak naprawdę nie udał i to nie dotyczy to tylko horrorów (Robocop, bitch please... albo Conan...). Tutaj też właśnie chcieli zrobić Piątek 13ego bardziej realistyczny, Jason biega, zaczyna myśleć i kombinować - chyba chcieli zadowolić NIE-fanów slasherów, dla których fakt, że spacerujący Jason zawsze dogania biegnącą sprintem ofiarę, jest absurdalny.
Ale tak czy siak film mi się podobał, w sumie to nawet pozytywnie zaskoczył, ma dobrą atmosferę, świetny wygląd Jasona, kilka przyzwoitych scarejumpów, patrząc przez pryzmat części 5-10 można być usatysfakcjonowanym. Fajnie też, że całościowo jest jednym wielkim nawiązaniem do dwójki i trójki.
"stare heavy metalowe zespoły tworzą jakieś pseudoambitne koncept-albumy zamiast prosto łoić dupsko, no a filmy, czego Piątek 13ego jest najlepszym przykładem, próbują tłumaczyć naszych bohaterów trudnym dzieciństwem i nadawać im cechy ludzkie, które mają z nas wycisnąć łzy. Powinni dać sobie spokój z rimejkami, poza Teksańską Masakrą żaden się tak naprawdę nie udał i to nie dotyczy to tylko horrorów (Robocop, bitch please... albo Conan...). "
to jest bardzo dobry przykład.
z muzyki choćby spojrzeć na Linkin Park. kiedyś nu metal - slychać perkę gitary itp, a teraz to jakieś teen techno. jak usłyszałem nowy utwór to tylko bit. ja nie wiem jak oni tam grają teraz. chyba tylko chester , mike i chinol, a reszta wolne.
a co do filmów trafna uwaga, remakei są masakryczne. oryg black christmass a remake to niebo a ziemia.
the thing. to już wgl, remake remaku :P
ale tu Was zaskoczę, jeden remake jaki chciałbym zobaczyć - gdzie za nimi nie przepadam, to Mortal Kombat.
To jest , to byłby chyba pierwszy film , w którym chciałbym ujrzeć efekty specjalne, np jak Sub Zero napier* lodem wokoło, tworzy swoje lodowe hologramy itp.
Bo oryg - dobry film, nic do niego nie mam - nie miał aż tak rozwiniętych efektów i jak patrzyłem jak sub zero gromadzi energie do bardzo małego strzału to trochę żal...
Ale tylko to bym chciał zobaczyć :)